Pod Lwowem spotkali się biskupi katoliccy obu obrządków
W łacińskim Wyższym Seminarium Duchownym we Lwowie-Brzuchowicach spotkali się 25 listopada na wspólnym posiedzeniu biskupi z rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu Ukrainy i z Synodu Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.
Spotkanie poprzedziły rekolekcje dla hierarchów obu obrządków, które głosił nuncjusz apostolski na Ukrainie abp Claudio Gugerotti.
Na Ukrainie wspólne rekolekcje biskupów obu obrządków katolickich odbywają się raz w roku. Tradycją jest, że za ich zorganizowanie odpowiedzialni są na przemian raz biskupi łacińscy a raz greckokatoliccy.
Dyplomata papieski skupił się w swych rozważaniach na Księdze Jonasza, która może stać się inspiracją w głoszeniu Dobrej Nowiny, zwłaszcza w trudnych warunkach, w jakich działają oba Kościoły katolickie w tym kraju. Mówiąc o wyzwaniach dla tamtejszych wiernych powiedział: "Problemem jest wojna, ale także brak stabilizacji wewnętrznej kraju i jedności między mieszkańcami różnych regionów oraz współpracy na rzecz gospodarki czystej i uczciwej". Przypomniał, że także papież mówi często, żeby "Kościół katolicki był gotów pomóc Ukrainie wykonać skok jakościowy".
Rekolekcje dla biskupów poprzedziło 22 bm. 47. plenarne posiedzenie biskupów łacińskich. Zastanawiali się oni przede wszystkim nad miejscem Kościoła na Ukrainie. Podkreślono potrzebę większej i bardziej aktywnej obecności katolików w życiu społecznym, politycznym i kulturalnym. Omawiano też sytuację Kościołów lokalnych, postulując ich większą współpracę w dziele ewangelizacji w różnych regionach kraju.
Przewodniczący episkopatu abp Mieczysław Mokrzycki oznajmił, że w rozmowie z przedstawicielem papieskim podziękował mu za przybycie do Brzuchowic i za pozdrowienia przekazane biskupom od Ojca Świętego. Według metropolity lwowskiego abp Gugerotti dobrze zna sytuację w Kościele katolickim na Ukrainie, który uważa za Kościół młody, "przeżywający wiosnę" i optymistycznie widzi jego przyszłość. "Jesteśmy mu bardzo wdzięczni za te słowa, za poparcie i za nadzieję, jaką wlał w nasze serca" - dodał arcybiskup.
Skomentuj artykuł