Podróż do "ziemi obiecanej" - niezwykła historia Yohanesa [FILM]
Yohanes opuścił Erytreę z powodu niestabilnej sytuacji politycznej i gospodarczej, jaka powstała po wybuchy wojny erytrejsko-etiopskiej w 1998 roku. Wojna zakończyła się porozumieniem podpisanym w grudniu 2000 roku, ale napięcie między oboma krajami nie maleje do dziś.
Sytuację w kraju pogarszają rządy prezydenta Isajasa Afewerki, który wprowadził system wzorowany na maoistowskim, co wyniszczoną wojną gospodarkę zrujnowało do reszty. Afewerki, twórca Ludowego Frontu na rzecz Demokracji i Sprawiedliwości, jedynej legalnie działającej partii w Erytrei ma także zapędy dyktatorskie, co objawia się między innymi całkowitym blokowaniem działalności mediów -- w rankingu organizacji obrony wolności prasy, „Reporterzy bez Granic", Erytrea zajmuje ostatnie, 179. miejsce na świecie.
Swoją podróż do "Ziemi Obiecanej" Yohanes rozpoczął w 2006 roku, po półrocznym pobycie w więzieniu, do którego trafił za odmowę ponownej służby w wojsku. Po 3 dniach, trwającej dzień i noc, pieszej wędrówki przez pustynię trafił na granicę z Sudanem, w którym spędził następnie ponad półtora roku. W 2008 roku, między innymi z powodu konfliktu w Darfurze i napięć między północą Sudanu, a południem kraju, zdecydował się na niebezpieczną ucieczkę przez pustynię do Libii.
Na Maltę Yohanes trafił w 2008 roku. Dopiero 3 lata później uzyskał status uchodźcy. Obecnie pracuje jako tłumacz w Jesuit Refugee Service na Malcie, ale, jak sam mówi, jego podróż się jeszcze nie skończyła. W obawie o życie i bezpieczeństwo najbliższych, którzy zostali w Erytrei, Yohanes ciągle musi chronić swoją tożsamość.
Źródło: Deon.pl
Skomentuj artykuł