Roraty 2024. Dzieci chętnie uczestniczą w porannych nabożeństwach

Dzieci coraz chętniej uczestniczą w roratach. Fot. Depositphotos
Onet.pl / jh

Rodziny z dziećmi tłumnie odwiedzają kościoły, biorąc udział w porannych i wieczornych nabożeństwach. Lampiony, homilie o życiu w odległych krajach i interaktywne elementy mszy sprawiają, że dzieci odnajdują w roratach radość, a rodzice - duchowe ukojenie.

Roraty - msze inne niż wszystkie

Roraty, msze święte odprawiane w okresie adwentu, jeszcze kilkanaście lat temu były niemal zapomniane. Dziś znów cieszą się popularnością, zwłaszcza wśród najmłodszych. Nabożeństwa odbywają się w porannych godzinach, często przed wschodem słońca, lub wieczorami. Tradycyjnie dzieci przychodzą na nie z lampionami, które symbolizują oczekiwanie na narodziny Jezusa.

- Dzieci lubią robić rzeczy nietypowe. Dorosłych wstawanie o świcie męczy, ale dla maluchów to atrakcja - mówi Mikołaj, ojciec 5-letniej Oliwki, która od początku grudnia uczestniczy w roratach. - To świetna okazja, żeby zachęcić je do uczestnictwa w życiu kościoła - dodaje.

Dzieci jako motor napędowy tradycji

Msze roratnie nie tylko gromadzą wiernych, ale także aktywizują całe rodziny. Jak zauważa jeden z księży z Podhala, dzieci często stają się motorem mobilizującym dorosłych do wczesnego wstawania.

- To dzieci nastawiają budziki na godzinę 6 rano i proszą rodziców, żeby nie zaspać - opowiada duchowny. - Największą radością jest widok przedszkolaków, które przychodzą z własnej woli, z lampionami w rękach, pełne entuzjazmu.

Msze są wzbogacone o interaktywne elementy. Dzieci mogą na przykład wziąć udział w codziennym losowaniu nagród. W jednej z parafii na Podhalu maluchy mają szansę zabrać do domu figurkę Matki Bożej na jedną noc, by się przy niej pomodlić, a następnie przekazać ją kolejnej osobie.

Roraty i edukacja

Tegoroczne homilie na roratach niosą także walor edukacyjny. Dzieci poznają problemy ludzi żyjących w różnych zakątkach świata.

- Mamo, czy na Madagaskarze naprawdę nie mają co pić? - pyta 6-letni Maciek, wychodząc z kościoła. Tematy poruszane przez księży na mszy wywołują w dzieciach ciekawość i refleksję, a rodzice chętnie rozwiewają ich wątpliwości.

Radość z rosnącego zainteresowania wyrażają również starsi parafianie.

- Kiedyś na roratach była garstka dzieci. Teraz jest ich mnóstwo. To pokazuje, że ta tradycja się odradza - mówi pani Małgorzata z Podhala.

Nie tylko obowiązek, ale i przyjemność

Dla części starszych dzieci uczestnictwo w roratach jest związane z przygotowaniem do Pierwszej Komunii Świętej. Jednak, jak zauważają duchowni, nawet te dzieci biorą udział w nabożeństwach z przyjemnością, a nie przymusu.

- Robimy wszystko, żeby dzieci chętnie przychodziły na roraty aż do Świąt Bożego Narodzenia - podkreśla ksiądz z jednej z małopolskich parafii. Dzięki temu msze stają się nie tylko duchowym przygotowaniem do świąt, ale też niezwykłym przeżyciem.

Źródło: Onet.pl / jh

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Roraty 2024. Dzieci chętnie uczestniczą w porannych nabożeństwach
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.