Podzielony Kościół świadectwem miłosierdzia

(fot. youtube.com / fra3pl)
KAI / kn

"My, Kościół podzielonych chrześcijan, jesteśmy żywym dowodem tego, jak Chrystus wybacza grzechy - jak ciągle pozwala nam głosić Ewangelię mimo tego, cośmy zrobili z Kościołem.

To powinno być nasze pokorne świadectwo" - powiedział podczas Mszy św. w bazylice ojców dominikanów biskup Grzegorz Ryś. W niedzielny wieczór przewodniczył on ostatniemu z cyklu nabożeństw ekumenicznych odbywających się w Krakowie w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.

Bp Ryś odwołał się do ewangelicznego opisu Samarytanki, który rozważany był przez cały tydzień ekumeniczny w Krakowie. "Jest ona nam bliska, bo jest Samarytanką, a więc osobą z pogranicza wiary i niewiary (…), osobą żyjącą w świecie naznaczonym rozmaitą dwuznacznością, z pewnością niedoskonałą, ale mająca w sobie pytanie i wielką szczerość w rozmowie z Jezusem" - mówił. Uznał, że w osobie Samarytanki można dostrzec też Kościół - "święty przez Jezusa, ale przez nas bardzo niedoskonały".

Biskup wyjaśniał, że dopiero samo zakończenie rozważanej Ewangelii pokazuje, że celem rozmowy Chrystusa z Samarytanką nie jest tylko jej osobista wiara, ale nawrócenie wszystkich mieszkańców jej miasta. "Taka jest logika wiary, że jeśli ktoś spotyka się prawdziwie z Jezusem to nie może zachować tego spotkania dla siebie" - stwierdził.

DEON.PL POLECA

W tym kontekście dodał, że musi tak też być z Kościołem - odkrywanie wiary jest jednocześnie posłaniem do świata z orędziem zbawienia. "Tydzień ekumeniczny nie jest dla Kościołów - gdyby tak było, to jest to stanowczo za mało. Nie chodzi o to, byśmy się tylko spotkali - nasze bycie razem i wspólna modlitwa jest po to, byśmy mogli być posłani" - tłumaczył biskup.

Hierarcha podkreślił, że postawa Samarytanki, która przyznaje się do tego, że Chrystus ukazał jej "wszystko co uczyniła" w życiu, dowodzi, że tylko takie świadectwo może zachęcić innych do poznawania Jezusa. Zaznaczył przy tym, że trzeba zapytać się samych siebie czy w tym tygodniu ekumenicznym pozwoliliśmy Jezusowi porozmawiać z nami o naszych grzechach.

"Czy pozwoliliśmy Mu zadać pytanie o nasze grzechy - o grzechy obojętności (…) osądu, odmowy spotkania, zamknięcia na drugiego, nieciekawości - grzechy przeciwko naszej jedności?" - pytał prowokacyjnie zebranych. Dodał, że te grzechy są także przeciwko samemu Chrystusowi, gdyż "to, co nas w Nim łączy, na co dzień jest zepchnięte daleko poniżej tego, co nas dzieli przez nas".

Podsumowując biskup Ryś wskazał, że chrześcijanie mają problem ze wspólnym głoszeniem Ewangelii, bo nie wiedzą o czym powinni zaświadczyć. "Myśmy wychodząc razem powinni zaświadczyć o tym, że Jezus rozmawia z nami także o naszych grzechach przeciwko jedności (…) Chrześcijanie mają kłopot z tym, by wychodzić razem do Ewangelizacji, bo nie chcą w jej czasie świadczyć z pokorą o grzechach rozbicia, schizmy, podziałów, które w Jezusie zostały im już przebaczone" - uwrażliwiał. Wskazał, że chrześcijanie nie mogą stawiać temu oporu, gdyż wtedy "żadne miasta nie przyjdą do Jezusa".

Po Mszy św. odbyły się ekumeniczne nieszpory w intencji zjednoczenia chrześcijan, podczas których komentarz do słowa Bożego wygłosił ks. Leszek Kołodziejczyk z Kościoła polskokatolickiego.

W uroczystym zakończeniu krakowskiego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan wzięli udział m.in. pastor Józef Bartos z Kościoła ewangelicko-metodystycznego, ks. Roman Pracki z Kościoła ewangelicko-augsburskiego, ks. Piotr Własinowicz i ks. Czesław Siepetowski z Kościoła polskokatolickiego oraz ks. Jarosław Antosiuk z Polskiego Autokefalicznego Kościoła prawosławnego, a także proboszczowie parafii rzymskokatolickich zaangażowanych w obchody tygodnia ekumenicznego.

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan w Krakowie został zorganizowany przez Instytut Teologii Fundamentalnej, Ekumenii i Dialogu Uniwersytet Papieski Jana Pawła II, Duszpasterstwo Ekumeniczne Archidiecezji Krakowskiej oraz Krakowski Oddział Polskiej Rady Ekumenicznej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Podzielony Kościół świadectwem miłosierdzia
Komentarze (7)
ZW
zawsze wierni
3 maja 2015, 19:23
Prawdziwy Kościół jest jeden: Święty Apostolski Kościół Katolicki. Na szczęście on nie jest podzielony. Wszystkie inne wyznania protestanckie to nie są żadne "kościoły", tylko schizma. Nie wiadomo zatem o jakim "kościele podzielonych chrześcijan" mówi biskup, bo na pewno nie o Kościele Katolickim. Dlatego to bardzo, bardzo zastanawiające słowa biskupa KATOLICKIEGO? Jedność Kościoła nastanie wówczas, gdy protestanckie schizmy nawrócą się, czyli wrócą na łono Kościoła Katolickiego. Kościół Katolicki nie powinien zajmować się ekumenizmem, bo to rozbija jego jedność. Widać to po słowach biskupa, który przesiąkł błędnymi ideologiami ekumenizmu. 
O
opodal
3 maja 2015, 14:59
Jakie to szczęście ,ze słowa biskupów już nie mają żadnych skutków społecznych.  Mówić każdy może trochę lepiej lub troche gorzej . Niech sobie mówi . Jutro też jest dzień.
ZW
zawsze wierni
3 maja 2015, 14:12
"Jezus Chrystus założył tylko jeden Kościół, w którym można odnaleźć wieczne zbawienie. Jest nim Święty Rzymski Katolicki i Apostolski Kościół. Gdy przekazywał nam wszystkie doktryny i wszystkie prawdy konieczne do zbawienia, Chrystus nie powiedział: Respektujcie wszystkie fałszywe religie. Tak naprawdę Syn Boży był ukrzyżowany, ponieważ nie zgadzał się na kompromis w związku ze Swym nauczaniem. W roku 1910, w swym liście Nasz Mandat Apostolski, papież św. Pius X ostrzegał, iż duch międzywyznaniowości jest częścią wielkiego ruchu apostazji, który organizuje się w każdym kraju na rzecz jednego światowego Kościoła. Papież Leon XIII ostrzegał: traktowanie wszystkich wyznań na równi (...) jest obliczone na zniszczenie wszelkich form religii, a w szczególności religii katolickiej, która, będąc jedyną, która jest prawdziwa, nie może, bez wielkiej szkody, być uznawana za zaledwie równą innym (encyklikaHumanum genus). Obserwujemy więc następujący proces: OD KATOLICYZMU DO PROTESTANTYZMU, OD PROTESTANTYZMU DO MODERNIZMU, OD MODERNIZMU DO ATEIZMU. Ekumenizm praktykowany współcześnie stoi diametralnie w sprzeczności z tradycyjną katolicką doktryną i praktyką. Umiejscawia on jedyną prawdziwą religię, ustanowioną przez Naszego Pana, na tym samym poziomie co fałszywe religie, będące tworami człowieka – a więc czyni to, co papieże przez stulecia absolutnie katolikom czynić zakazywali: Jest oczywistym, iż Stolica Apostolska w żadnym wypadku nie może uczestniczyć w owych (ekumenicznych) zgromadzeniach, ani też katolicy nie są w żaden sposób uprawnieni do wspierania lub nakłaniania do podobnych przedsięwzięć (Papież Pius XI,  Mortalium animos).'' więcej tu: bp. Salvador Lazo http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/131
P
piw
26 stycznia 2015, 14:17
Ryś jak zwykle bredzi. Jest JEDEN Kościół (mówimy o tym w credo) - apostolski i katolicki (czyli powszechny). Do podziałów doprowadził Luter, Kalwin, Hus, Henryk VIII itp. To oni i ich dzieci duchowe rozdarli Kościół i czynią to do dziś. Błądzą nadal, a biskupi katoliccy jeszcze ich utwierdzają w błędzie. OJ ZAPŁACICIE ZA TO NA SĄDZIE OSTATECZNYM!
R
Ras
3 maja 2015, 13:26
a kim Ty jesteś, że wiesz kto za co zapłaci na Sądzie Ostatecznym? Bacz na to co piszesz
T
tomtom
26 stycznia 2015, 13:23
Jeśli Uczynkami Miłosierdzia względem Duszy są: upominanić grzeszników, pouczać niewiedzących czy dobrze radzić błądzącym to "GRZECHEM PRZECIWKO JEDNOŚCI" będzie raczej grzech zaniechania wobec tych wszystkich "braci odłączonych" którzy tego miłosierdzia potrzebują... (no chyba że mowa o "jedności" której na imię: RELATYWIZM)...
T
tomtom
26 stycznia 2015, 15:20
Czy zatem w świetle powyższego świadome utwierdzanie w błędzie można uznać za działanie w dobrej wierze?