Polemika prof. Błażeja Kmieciaka z tekstem: „Szkoda, że nie molestował mnie ksiądz” Wojciecha Żmudzińskiego SJ

Prof. Błażej Kmieciak, rzecznik Państwowa Komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich (Fot. Maskacjusz TV / youtube.com)

„Uderzanie w instytucję powołaną do ochrony praw osób wykorzystanych seksualnie w dzieciństwie nie jest działaniem, które służy ich wsparciu” - pisze prof. Błażej Kmieciak, rzecznik Państwowej Komisji do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich, w tekście przesłanym redakcji Deon.pl, w którym odnosi się polemicznie do opublikowanego wcześniej na łamach portalu tekstu „Szkoda, że nie molestował mnie ksiądz” Wojciecha Żmudzińskiego SJ.

Opublikowany w ostatnich dniach na łamach portalu deon.pl artykuł: „Szkoda, że nie molestował mnie ksiądz” o. Wojciecha Żmudzińskiego SJ zawiera wiele ważnych wniosków wprost związanych z ochroną praw i interesów osób wykorzystanych seksualnie w dzieciństwie. Przedstawione w nim insynuacje wymagają reakcji Państwowej Komisji.

W sposób szczególny należy zwrócić uwagę na ogólny wniosek Autora wskazujący na konieczność systemowego wsparcia przez państwo polskie osób, które w młodości doznały podobnego przestępstwa. Do takiego wniosku doszła w swoim pierwszym Raporcie z 2021 r. Państwowa Komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15, która na podstawie badań zakończonych spraw karnych, już po kilku miesiącach swoich prac przedstawiła ponad 20 rekomendacji wskazujących na konieczność pilnych zmian w zakresie ochrony praw osób najmłodszych. Niestety Autor ww. artykułu pominął wskazaną tutaj kwestię. Odnosząc się natomiast do działań Państwowej Komisji zaznaczył, że Kościół „Bardziej angażuje się w pomoc ofiarom niż tzw. Państwowa Komisji ds. Pedofilii, która swoją niekompetencją raczej szkodzi ofiarom, niż je wspiera. I wręcz z upodobaniem torpeduje starania Kościoła. To ona podała do publicznej wiadomości, że blisko 30% zgłoszeń o popełnieniu przestępstwa pedofilii w Polsce dotyczy osób duchownych”. Ojciec Żmudziński dodał: „Nie wiem, czy była to celowa manipulacja danymi czy dowód niekompetencji? Efektem tego nierzetelnego raportu był potężny banner z napisem "Pedofile grasują najczęściej w kościele i tradycyjnej rodzinie" wywieszony przez jedną z antykościelnych organizacji.”

DEON.PL POLECA

Z niedowierzaniem dostrzegamy podobne zaskakujące, krzywdzące oraz nieprawdziwe sformułowania. Warto w kilku punktach zwrócić uwagę na liczne błędy jakie Autor popełnił formułując podobną myśl:

- Uznanie działań Państwowej Komisji za niekompetentne to indywidualna ocena o. Żmudzińskiego. Recenzentem jej prac są nie tylko współpracujący z nią eksperci oraz naukowcy powołujący się na jej wyniki badań i doświadczenie, ale nade wszystko osoby skrzywdzone, które regularnie kierują do niej swoje sprawy okazując zaufanie, za które dziękujemy.

- Państwowa Komisja w trakcie prezentacji pierwszego Raportu zaznaczała, że liczba 30% nie odnosi się do liczby duchownych, którzy byli sprawcami przestępstwa pedofilii. Wskazywaliśmy już wówczas, że mowa o sprawach wszystkich duchownych zgłoszonych do Komisji (nie wynikach badań populacyjnych), dodawaliśmy, że w grupie tej są także duchowni, którzy nie zawiadomili organów ścigania, a nie tylko sprawcy wykorzystania seksualnego dzieci. Część mediów zaczęła w sposób nieuprawniony i niewłaściwy przywoływać daną liczbę. Reagowaliśmy na to natychmiast, co dostrzegły także media katolickie, jak „Gość Niedzielny”.

- Nie jest prawdą, że do Państwowej Komisji można zgłosić tylko podejrzenie popełnienia przestępstwa. Liczne sprawy, co ważne dla wielu osób, dotyczą opisywanych przez nie krzywd, których nikt wcześniej nie zakwalifikował jako przestępstwo. Właśnie zgłoszenie ma to wyjaśnić. Odróżnianie przez o. Żmudzińskiego przestępstwa od krzywdy jest tutaj niezrozumiałe. W wielu sprawach bowiem, jakie przekazujemy do prokuratury, nie wiemy, czy jest to czyn karalny, czy też nie. Wiemy jednak, że zgłoszoną sprawę natychmiast trzeba przekazać do organów ścigania, co jest szczególne ważne dla osób skrzywdzonych.

- Regularnie wskazujemy na konieczność działań mających na celu systemowe wsparcie osób skrzywdzonych. Można w sekcji „aktualności” na stronie internetowej Państwowej Komisji prześledzić jej inicjatywy w tym zakresie. Trzeba także zaznaczyć, że w Polsce działają liczne punkty pomocy pokrzywdzonym finansowane z Funduszu Sprawiedliwości. Państwowa Komisja kierowała do wskazanych tutaj instytucji zapytanie w tym zakresie i mamy wiedzę wskazującą, że działania pomocowe w obszarze wsparcia osób wykorzystanych seksualnie w dzieciństwie także są oferowane w tych miejscach.

- Nie deprecjonujemy działań Kościoła. W wielu miejscach aktywność np. Fundacji Św. Józefa oraz Centrum Ochrony Dziecka wskazujemy jako wzór. Gdy dostrzegamy jednak nieprawidłowości, głośno na to zwracamy uwagę. Podobnie działamy w przypadku innych instytucji i organizacji, co dokładnie opisuje II Raport Państwowej Komisji.

- Ojciec Żmudziński niestety jest w błędzie w kwestii braku możliwości działań ws. przedawnionych. To właśnie Państwowa Komisja, jako jedyny organ państwowy, posiada takie uprawnienia i podjęła sprawy, których wyjaśnienie prowadzić może do wpisu sprawcy do jawnego Rejestru Sprawców Przestępstw na tle Seksualnym, co uniemożliwi mu w przyszłości jakąkolwiek pracę z dziećmi.

- Podany przez o. Żmudzińskiego przykład 16 latki wykorzystanej seksualnie odnosi się niestety do obszaru, w którym polski kodeks karny nie dostrzega możliwości ścigania sprawcy za przestępstwo wykorzystania seksualnego dziecka (przestępstwa te dotyczą dzieci do ukończenia przez nie 15 r.ż.). To właśnie Państwowa Komisja już w pierwszym roku swojej działalności złożyła projekt zmiany kodeksu karnego podnoszący granicę prawnej ochrony dzieci przed przemocą seksualną.

Cenimy sobie krytykę opartą na faktach. Zawsze zatrzymujemy się na konkretnych argumentach, mogących mieć wpływ na jakość działań zmierzających do ochrony praw osób wykorzystanych seksualnie w dzieciństwie. Krytyka oparta wyłącznie na przyjętej, nie popartej dowodami tezie, nie służy dobru – a zwłaszcza dobru osób pokrzywdzonych.

Dr hab. Błażej Kmieciak, prof. ucz.

Rzecznik Państwowej Komisji do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polemika prof. Błażeja Kmieciaka z tekstem: „Szkoda, że nie molestował mnie ksiądz” Wojciecha Żmudzińskiego SJ
Komentarze (3)
AP
aparat powietrzny już odleciał
20 czerwca 2023, 20:18
Nie jestem księdzem. Nie mam zatajonych zdarzeń seksualnego nękania dzieci. Jestem oburzony sposobem prowadzenia sprawy przez komisję z tego artykułu. Bp płocki zniszczył księdza na podstawie pomówień, bo co? bo był rozgrzany na zasługę do wykrycia nieczystości, bp z Australii, starzec pozbawiany czci u schyłku życia, gdzie nie może i nie ma czym się bronić, wytworzona w społeczeństwie obsesja zboczeńców wśród duchownych. Za lata biedy, za lata upokorzeń przez komunę i zwierzchników... ech, lepiej zamilknę.
JP
~J P
20 czerwca 2023, 16:12
Raporty i doniesienia do prokuratury -typowa biurokracja
JS
~Jarosław Szymański
20 czerwca 2023, 11:56
Panie Profesorze, dla większości ludzi liczy się ogólny przekaz, a nie szczegółowe dane, których Pan ma pełną głowę. A w powszechnym przekazie Pan i Pan Terlikowski staliście się twarzami bezrefleksyjnej krytyki Kościoła i Panów wypowiedzi zaskutkowały tylko większym hejtem na Kościół. Zaczęliście "wyć z wilkami" i nieważne czy świadomie czy nie. Z Komisji ds. pedofilii w Polsce stworzył Pan Komisję ds. pedofilii w Kościele. I to pomimo faktu, że tylko dzięki współpracy z Kościołem Komisja, którą Pan stworzył mogła wykazać się wymierną skutecznością. Dlatego cieszę się z dwóch faktów: że nie jest już Pan szefem tej Komisji i że Kościół bardziej roztropnie współpracuje z Komisją.