Połowa uczestników niemieckiej drogi synodalnej chce rozmawiać o likwidacji kapłaństwa

fot. Depositphotos
PAP / pk

Niemiecki Kościół debatuje nad odejściem od kapłaństwa sakramentalnego i "uczynieniem sakramentem" seksualności par homoseksualnych. Rozmowom przysłuchuje się Watykan.

Kontrowersyjna droga synodalna niemieckiego Kościoła podejmie dyskusję na temat likwidacji kapłaństwa w Kościele katolickim, a także udostępnienia sakramentu małżeństwa osobom rozwiedzionym żyjącym w nowych związkach, czy związkom osób homoseksualnych - donosi agencja CNA Deutsch. Decyzję w tej sprawie podjęło obradujące we Frankfurcie nad Menem Zgromadzenie Synodalne.

DEON.PL POLECA

Na pytanie, czy powinna się odbyć "dyskusja" na temat zniesienia kapłaństwa, 95 uczestników frankfurckiego Zgromadzenia Synodalnego odpowiedziało wczoraj (piątek - 1 października) "tak", a jedynie 94 uczestników debaty głosowało na "nie". Kwestia ta stanie się zatem przedmiotem oficjalnej dyskusji w procesie drogi synodalnej.

Celibat i kapłaństwo sakramentalne

Do dwunastostronicowego tekstu podstawowego "Życie kapłańskie dzisiaj" wpłynęło 180 uwag. Kilku uczestników dialogu na temat reform skrytykowało brak pogłębienia debaty. Mimo wielu zastrzeżeń, większość ze 149 delegatów opowiedziała się za skierowaniem dokumentu do dalszych prac w grupie roboczej. Jego autorzy zalecają między innymi przeanalizowanie kwestii obowiązkowego celibatu kapłańskiego. Ich zdaniem istnieje niebezpieczeństwo "że bezżenność doprowadzi księży do izolacji, jeśli natura znaku celibatu nie będzie już wspierana przez dużą część ludu Bożego". Ponadto kapłaństwo mogło stracić na atrakcyjności z powodu obowiązkowego celibatu.

Uczestnicy Zgromadzenia Synodalnego pytali, czy Kościół w ogóle potrzebuje kapłaństwa sakramentalnego. Powodem tego pytania było to, że ludzie świeccy zostali w ten sposób wykluczeni z "uczestnictwa", podczas gdy zostały umocnione "struktury władzy" księży w Kościele.

Może zatem pojawić się w ostatecznych "decyzjach" kontrowersyjnej już "drogi synodalnej" postulat likwidacji kapłaństwa sakramentalnego - uważa agencja CNA Deutsch.

Małżeństwo i homoseksualizm

Wskazano, że w dyskusjach Zgromadzenia Synodalnego pojawiły się także tendencje do odejścia od nauczania Kościoła w kwestii małżeństwa. Zaproponowano na przykład, "uczynić sakramentem" seksualność par nieheteroseksualnych. Wczoraj, w piątek, odbyło się pierwsze czytanie kontrowersyjnego tekstu podstawowego "Żyć w udanych związkach - żyć miłością w seksualności i partnerstwie". 168 głosami za, przy 214 uczestnikach, został przyjęty projekt tekstu IV Forum Synodalnego.

Przewodniczący tego forum, biskup Helmut Dieser z Akwizgranu, wyjaśnił, że w przyszłości chciałoby się wyjść "od osoby" i np. nie uwzględniać już prawa naturalnego w ocenie seksualności, jak to czynił Kościół do tej pory przez 2000 lat, a papież Jan Paweł II rozwinął jeszcze bardziej w "Teologii ciała". Projekt tekstu przewiduje również błogosławieństwo dla związków homoseksualnych.

Tymczasem biskup Passau, Stefan Oster przedstawił mocne argumenty za nauczaniem Kościoła na temat seksualności i małżeństwa, podkreślając, "że «teologia ciała» jest propozycją personalistyczną". Moralność seksualna Kościoła jest też przez wielu postrzegana jako "wyzwalająca" - podkreślił bp Oster.

Franciszek i niemiecka droga synodalna

Na razie nie wiadomo, czy Zgromadzenie Synodalne ostatecznie zagłosuje za tymi propozycjami. Równie niejasne - podkreślają obserwatorzy - jest to, jak zareagowałby papież Franciszek, Watykan i znaczna część Kościoła powszechnego, gdyby niemieccy biskupi i urzędnicy "głosowali" nad sakramentami Kościoła. Jak na razie jasne jest tylko to, że gremium zgromadzone we Frankfurcie nad Menem twierdzi, że jest w stanie to uczynić.

Jak dowiedziała się agencja CNA Deutsch ze źródeł watykańskich, Rzym nadal bardzo uważnie obserwuje te wydarzenia. Jeszcze przed piątkowymi obradami w Niemczech i za granicą narastały obawy, że Kościół niemiecki może poprzez drogę synodalną stać się czymś w rodzaju "Kościoła narodowego" i przez nową schizmę oddzielić się od Kościoła powszechnego.

Zerwanie przez niemieckich biskupów i urzędników z doktryną Kościoła o sakramentach może zmusić Ojca Świętego do poważniejszej interwencji niż dotychczas - zauważają watykańscy informatorzy agencji CNA Deutsch.

Źródło: KAI / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Połowa uczestników niemieckiej drogi synodalnej chce rozmawiać o likwidacji kapłaństwa
Komentarze (14)
WB
~Waldemar B...
4 października 2021, 12:03
chyba nie czytali ewangelii, a tym bardziej nie żyją jej nauką....
Oriana Bianka
3 października 2021, 22:00
Chciałabym jeszcze dodać do mojego wcześniejszego komentarza: Może to jest poszukiwanie prawdy oraz rozwiązań, które uzdrowiłyby sytuację. Bez rzetelnej i naukowej analizy tego, co doprowadziło do nadużyć seksualnych, wyciągnięcia wniosków oraz wprowadzenia zmian, które uzdrowią sytuację, nie może być zmiany na lepsze.
Oriana Bianka
3 października 2021, 21:30
Temat poruszony w artykule jest wyrwany z kontekstu. Mam wrażenie, że chodzi o wywołanie sensacji, a nie o rzetelne przedstawienie, czym jest niemiecka Droga synodalna. Droga synodalna to proces, który niemieccy biskupi zapoczątkowali w celu wyjaśnienie i rozliczenie się z problemem wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez duchownych. Dyskutowany jest podział władzy w Kościele (zwiększenie udziału świeckich), możliwość kapłaństwa kobiet, sensowność celibatu i możliwość zmian w katolickiej etyce seksualnej. Niemieccy biskupi uważają, że taka dyskusja jest potrzebna. Czy to oznacza odejście od Ewangelii? Może to jest poszukiwanie prawdy.
GW
~Gocha Wójcik
3 października 2021, 19:07
To jest nie tylko odejście od KK, to jest także konsekwentne odchodzenie od Ewangelii, negowanie nauki Jezusa, który ostro napomniał Żydów chcących rozmienić na drobne Boży zamysł małżeństwa. Takim pomysłom mówię zdecydowane "NIE".
JN
~John Nash
3 października 2021, 16:55
Zobaczymy jaka będzie reakcja Watykanu i co z tego wyniknie. W najgorszym wypadku trzeba będzie się przeprosić z tradsami i zacząć chodzić na VO. Mam wrażenie, ze następuje jakaś kompletna erozja katolicyzmu. Zamęt i zamieszanie.
EE
Elo Elo
3 października 2021, 14:22
Pochwalam. Miłość Chrystusa jest dla wszystkich. Nikt nie ma prawa jej limitować.
MW
~Maciej Wylężek
3 października 2021, 22:29
"Nawracajcie się" nie znaczy to samo co "róbta co chceta"
GS
Grzegorz Sokołowski
3 października 2021, 09:20
Wygląda na to, że ktoś chce utworzyć Kościół ewangelicki-bis, ale pod szyldem Watykanu. Dziwni ludzie.
DS
Dariusz Sandecki
3 października 2021, 07:34
Czekamy na zwycięstwo demokracji nad Prawdą, bo przecież o to chodziło, żeby duch przemówił. Prawda ?! Pytanie tylko, który to duch gada skoro znosi sakramenty ??
AH
~Andrzej Hadzik
3 października 2021, 05:46
Teraz widać jak posoborowy kościół zatapia się kawałek po kawałku. A papież Franciszek się przygląda... że On się śmierci nie boi?
GG
~Gosci Gosc
3 października 2021, 01:43
Kiedy świat się stał tak szalony.... Kim są biskupi czy duchowni którzy biorą udział w tym synodzie? Przecież oni są po sakramencie! Po seminariach.... Z łona KK i jak można mieć takie pomysły? Jakby jeden był szalony to jeszcze można się spodziewać ale ze więcej? Że mają posłuch? Jak to się stało....
AS
~Antoni Szwed
2 października 2021, 14:31
Ależ tu Watykan nie ma się co przyglądać, Niemcy realizują swoje "marzenia" o Kościele. W świetle choćby ogłoszonego "Vademecum" są to marzenia uzasadnione, bo ich własne. One nie mogą być limitowane - jak marzyć to marzyć w sposób wolny i nieskrępowany. No więc Niemcy z tego "prawa" korzystają i wymyślają "nowy kościół". Niemcy to ojczyzna Reformacji, więc te rzeczy mają dobrze przećwiczone. Czy odłączą się od Kościoła powszechnego? Oni się już dawno odłączyli, więc nie ma sensacji.
KP
~katolik posledniego sortu
4 października 2021, 00:37
Zyje wsrod Niemcow juz 36 lat, wsrod Polakow zylem 35. Jednak roznice widac golym okiem, inne spoleczenstwo inny Kosciol.W katolickiej Polsce wydalem 20% wartosci domu na lapowki, w Niemczech dostalem rabaty, w Polsce obnizyli mi ocena na egzaminie wstepnym i powiedzieli mi ze nie zdalem, w Niemczech mojemu synowi sali na elitarnej uczelni Awards, a mogli dac go Niemcowi.Dziwi mnie to wszystko, u nas koscioly nie takie pelne, w Polsce przepelnione. Jednak ta wiare powinno widziec sie bardziej w Polsce, jest natomiast odwrotnie. Lapowki w Niemczech nikomu nie dalem, jak juz to otrzymalem rabat. Tak mnie to wszystko dziwi i dziwi, jestesmy przeciez wyznawcami tego samego Chrystusa, jednak kazdy postrzega wiare inaczej. Dlaczego tak jest???
WT
~Wojtek T.
6 października 2021, 07:35
dlatego, że Polska była przez lata pod okupacją bizantyjcką / sowiecką, gdzie wymienione przez Ciebie praktyki są na porządku dziennym. A stało się tak dlatego, że Niemcy napadli na Polskę i wyrżnęli tu 6 mln ludzi, zostawiając nas Sowietom