Papież zachęca biskupów do pójścia drogą synodalną
Do obrania drogi synodalnej w działaniach i pracy duszpasterskiej zachęcił biskupów włoskich Franciszek w specjalnym orędziu do nich z okazji rozpoczętego 24 maja 74. zgromadzenia ogólnego Włoskiej Konferencji Biskupiej (CEI). Odpowiedział też na kilka pytań zadanych przez uczestników tego spotkania.
W imieniu zebranych Ojca Świętego powitał i podziękował mu za przybycie przewodniczący episkopatu kard. Gualtiero Bassetti. Obrady, które potrwają do 27 bm., przebiegają pod hasłem „Głosić Ewangelię w czasie odrodzenia – aby podjąć drogę synodalną”.
W swym przemówieniu do biskupów papież kilkakrotnie przywołał V Narodowe Spotkanie Kościelne, które odbyło się we Florencji w dniach 9-13 listopada 2015 pod hasłem „W Jezusie Chrystusie nowy humanizm”.
„Wiele rzeczy wydarzyło się od tamtego pierwszego spotkania z wami do dzisiaj” – stwierdził mówca. „Światło wypływa z nauczania Kościoła, ale przychodzi też z Florencji, jest ona waszą spuścizną, która winna rozświetlać obecną chwilę i lud Boży od dołu do góry: od najmniejszej parafii, najmniejszej instytucji diecezjalnej” – podkreślił papież.
Również Synod Biskupów, który zostanie otwarty w październiku br. - winien rozpocząć się oddolnie, to znaczy od najmniejszych wspólnot, od małych parafii – tłumaczył dalej Franciszek. Przyznał, że będzie to wymagało cierpliwości, pracy, rozmawiania z ludźmi na dole, gdyż – jak zaznaczył – Synod jest niczym innym jak tym, o czym mówi soborowy dokument „Lumen Gentium”, czyli pełnią całego Ludu Bożego, od biskupa w dół, który jest „nieomylny w wierze” i nie może się mylić. „Jest harmonia w tej jedności, ale należy tę wiarę przekazywać wyraziście” – stwierdził Ojciec Święty.
Podjął następnie inny temat obrad – działalność sądów kościelnych po reformie przepisów dotyczących orzekania o nieważności związków małżeńskich. Wyraził zadowolenie z rozwoju sytuacji w tym zakresie.
Na koniec swego improwizowanego przemówienia zajął się jeszcze jednym tematem, przewidzianym podczas obrad biskupów: kształceniem seminaryjnym przyszłych kapłanów. Za „wielkie zagrożenie” uznał błędy w formacji, skuteczności i misji seminarzystów. „Często widzieliśmy kleryków, którzy wydawali się dobrzy, ale byli sztywni, sztywność zaś nie jest dobrym duchem, a potem jesteśmy zaskoczeni, że za nią kryły się wielkie problemy” – przestrzegł Franciszek. Wspomniał o liście prefekta Kongregacji ds. Duchowieństwa kard. Beniamino Stelli, wyrażającego troskę o formację kapłańską.
Do treści poruszonych przez Biskupa Rzymu odniósł się kard. Bassetti. Wyraził radość z najnowszej noty Sekretariatu Generalnego Synodu Biskupów, która „wspiera nas w procesie, który zamierzamy podjąć i który wychodzi oddolnie, aby wciągnąć Lud Boży w naszych Kościołach lokalnych”. Podkreślił wielkie znaczenie marzeń i pragnień, które winny być większe od lęków. „Jest to ten święty ogień, który otrzymaliśmy wczoraj [w Niedzielę Zesłania Ducha Świętego]. A nasza droga synodalna chce być zgodna z drogą Synodu Biskupów” – powiedział arcybiskup.
Obecne spotkanie włoskiej Konferencji Biskupów, pierwsze od dwóch lat, po przerwie, wymuszonej przez pandemię, odbywa się w eleganckim rzymskim hotelu Ergife, znanym z organizowanych tam wydarzeń o skali światowej. Nawiązując do tego dość niezwykłego, jak na spotkanie kościelne miejsca, papież powiedział z nutką ironii: „Gdy przyszedłem tutaj, nasunęła mi się brzydka myśl: czy to jest zgromadzenie biskupów czy konkurs wyboru najpiękniejszego biskupa?”. Zaznaczył, że „nie jest łatwo robić rzeczy domowe w domu, który nie jest nasz”, dodał jednak, że „możemy sprawić, aby stał się nasz dzięki naszej postawie, naszej modlitwie i w ten sposób iść naprzód w czasie tego zgromadzenia”.
Źródło: KAI / jb
Skomentuj artykuł