"Polsce zagraża laickość eliminująca religię"

(fot. PAP/Paweł Supernak)
KAI / drr

Do przeciwstawiania się laickości, która próbuje wyeliminować religię z życia ludzi i społeczeństw zachęcił dziś wszystkich wiernych dziś kard. Kazimierz Nycz. Podczas Mszy w uroczystość Narodzenia Pańskiego sprawowanej św. w katedrze św. Jana w Warszawie powiedział, że "szkodzą człowiekowi ci wszyscy, którzy w imię fałszywej wolności człowieka próbują wyeliminować religię z życia ludzi i z życia społecznego a wprowadzić laickość wrogą Kościołowi i religii".

Metropolita warszawski podkreślił, że Kościół zawsze będzie się przeciwstawiał takim zamiarom i poczynaniom.

Zwrócił przy tym uwagę, że świeckość państwa może być wartością pozytywną, kiedy służy wszystkim religiom i Kościołom, stwarzając wszystkim wierzącym możliwość działania w życiu społeczeństwa i państwa oraz kiedy państwo uznaje wartość i ważność religii i Kościoła w przestrzeni publicznej.

Kard. Nycz zaznaczył, że w imię takiej autonomii, i współpracy dla dobra wszystkich, wspólnie podejmuje się troskę o człowieka, rodzinę, jakość życia społecznego. Natomiast jeśli tak nie jest, to - jak podkreślił - "świeckość przestaje być wartością a staje się dla religii wrogą laickością, nie do przyjęcia w Polsce i Europie wyrosłej przecież z kultury chrześcijańskiej".

Mówiąc o przejawach współczesnej laicyzacji kard. Nycz wspomniał o powoływaniu w niektórych europejskich krajach instytucji do przywracania państwu laickości i przypadkach zakazywania choinki jako symbolu chrześcijańskiego. Wyraził ubolewanie, że także w Polsce "zdarza się ośmieszać, profanować a czasem usuwać chrześcijańskie symbole i zwyczaje a nawet ustanawia się nagrodę za laicyzowanie państwa".

Wyrażając zdecydowaną dezaprobatę dla takich praktyk kard. Nycz podkreślił, że przeciwstawianie się im jest zadaniem Kościoła, zadaniem każdego, komu drogie są symbole religijne i zwyczaje religijne także w kulturze. - Jest to zadanie ważne dla polityków i niesłychanie odpowiedzialne zadanie dla mediów - zaznaczył hierarcha.

- Chcemy ojczyzny, w której kultura nie będzie odarta z wymiaru religijnego; chcemy ojczyzny, w której istotnym korzeniem w kulturowej tożsamości - także w wymiarach życia społecznego - jest chrześcijaństwo - mówił metropolita warszawski.

Przypominając, że Jezus narodził się w rodzinie Maryi i Józefa, a miało to miejsce nie w jerozolimskim pałacu lecz w opuszczonej stajni, kard. Nycz zaznaczył, iż w ten sposób Jezus ukazał światu to, co powinno być dla niego naprawdę ważne. - Rodzina i biedni - to są wskazane przez narodzenie Jezusa preferencje dla ludzi, dla nas wszystkich organizujących także życie społeczne - mówił kard. Nycz. Dodał, że w związku z tym całą hierarchię działań trzeba nastawić na rodzinę i ubogich.

- Trzeba nam odejść od zimnej polityki zysku a przynajmniej dopełniać ją logiką daru, na wzór Boga, który w Betlejem Syna swojego dał  - powiedział w Boże Narodzenie metropolita warszawski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Polsce zagraża laickość eliminująca religię"
Komentarze (6)
J
Janusz
25 grudnia 2012, 20:38
Ktoś tu sobie ulżył nie tyle na kardyanle Nyczu, co na Kościele.
A
AP
25 grudnia 2012, 20:31
Kardynale, witamy w gronie oszołomów :-)
T
tak
25 grudnia 2012, 17:12
Obwiam się, że to łabędzi śpiew. Jak trwoga to do wiernych. Trzeba było o tym myśleć parę lat wcześniej.
K
kowalski
25 grudnia 2012, 15:18
Polsce zagraza kosciol katolski i cale stado darmozjadow i nierobow w czarnych sukienkach
W
wierny
25 grudnia 2012, 14:18
I jeszcze charyzmaty, bez których świadectwo w świecie jest mało czytelne i zamazane. Można zapytać, skoro Jego Ekscelencja jest kardynałem to dlaczego publicznie nie czyni cudów lub wygłasza proroctwa dla zbudowania Kościoła? Dlaczego Bóg nie legimityzuje Jego Ekscelencji przez takie działanie. Jest to zaniechanie ze strony Jego Ekscelencji, czy też przyczyna jest inna? Przecież św. Paweł nakazywał modlić się o charyzmaty a nad ich brakiem ubolewał już św. Augustyn. Więc może pora powrócić do korzeni?
BU
błogosławieni ubodzy ....
25 grudnia 2012, 14:03
Cosik mnie się widzi, co nie w Betlejemie  malućki Pon Jezus  prziseł ta te ziemie ale haw w górak  w bacowkim sałasie  w jakijsi dolinie  kaz się owce pasie  Ka się o tym cudzie  zwiedzieli juhasi  Dźwiękneli na gęślach hukneli na basie  I haw zaśpiewali  maleńkiemu dziecki  Gromko a cieniuśko i po stroświecku  Hej raty przeraty nas niebieski Panie  jakieś nom ucynił wielkie zmiłowanie  takiś nom ucynił teli honor teli  cośmy Cie na świecie piyrsi uwidzieli  Cy to warto było cy warto nas Jezu  schodzić do nas z nieba By z miłości za nos umrzeć  łokrutnie na krzyzu a pote se wrócić do ludzi  w okrusynie chleba