Polscy biskupi rozmawiali z papieżem o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej
W Watykanie dobrze znana jest sprawa kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, a działania polskiego episkopatu uważa się za przykład, jak należy postępować w tak skomplikowanej sytuacji - powiedział biskup Krzysztof Zadarko, relacjonując początek wizyty drugiej grupy polskich biskupów.
W poniedziałek tradycyjną wizytę ad limina Apostolorum, czyli do progów apostolskich, rozpoczęli biskupi z metropolii gdańskiej, szczecińsko-kamieńskiej, poznańskiej i wrocławskiej. W piątek spotkają się z papieżem Franciszkiem.
Biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Krzysztof Zadarko, relacjonując dziennikarzom wizytę w dykasterii do spraw integralnego rozwoju człowieka, poinformował, że sprawa kryzysu na granicy polsko-białoruskiej jest znana w Watykanie.
"Podkreślaliśmy znaczenie tego problemu, konfliktu i kryzysu, który ma tło polityczne i międzynarodowe" - mówił bp Zadarko.
"Nasze działania zostały też dostrzeżone. Zapytano nas o stanowisko naszej rady Konferencji Episkopatu do spraw migracji i o apel arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, który apelował o korytarze humanitarne, o delokację i przede wszystkim o pomoc humanitarną i medyczną" - zaznaczył.
"Potraktowano to z bardzo dużym zrozumieniem i jako przykład, jak należy działać, zwłaszcza w tak skomplikowanej materii i wielkim napięciu, które nie ma tylko wymiaru humanitarnego, ale także polityczny i międzynarodowy" - poinformował biskup Zadarko.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki podczas briefingu w Radiu Watykańskim powiedział, odnosząc się do poniedziałkowej wizyty w dykasterii do spraw świeckich, rodziny i życia, że podniesiono w jej trakcie różne "trudne kwestie". "Musimy dać na nie odpowiedź" - dodał.
"To są kwestie dotyczące nie tylko Polski, ale takie, które pojawiają się na całym świecie" - wyjaśnił. Wśród nich wymienił sprawę biotechnologii i "odniesienia się do związków" osób tej samej płci.
Takich związków - mówił metropolita poznański - "nigdy nie można nazwać małżeństwem, chociaż presja światowa idzie w tym kierunku i stara się ze wszech miar upowszechniać pojęcie małżeństwa dla związków jednopłciowych".
Jak stwierdził abp Gądecki, trzeba "zdawać sobie sprawę z tej presji", a z drugiej strony "patrzeć z pewnym spokojem na zmiany, które zachodzą i które powinniśmy brać jednak pod uwagę".
Skomentuj artykuł