"Polska bardziej browarna niż solidarna"
"Po 25 latach przemian gospodarczych Polska jest bardziej browarna niż solidarna" - mówił 1 sierpnia łomżyński ordynariusz bp Tadeusz Bronakowski podczas Mszy św. w kościele parafialnym w Kamesznicy na Żywiecczyźnie.
Przewodniczący Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości przy KEP - gość trwających w podżywieckiej wiosce XX Ogólnopolskich Spotkań Małżeństw, Które Miały Wesela Bezalkoholowe - nazwał wzrost spożycia alkoholu w Polsce wielką porażką polskiego państwa. Biskup poświęcił sztandar Stowarzyszenia "Wesele Wesel" - organizatora jubileuszowego spotkania w Kamesznicy - kolebce tego dzieła trzeźwościowego.
Bp Bronakowski w homilii potępił zjawisko rozpijania Polaków przez tych, którzy na produkcji i handlu alkoholem zarabiają miliony. Zwrócił uwagę, że stwarza to realne zagrożenie dla zdrowia społeczeństwa. "Po 25 latach tzw. przemian demokratycznych możemy z bólem powiedzieć, że Polska stała się bardziej "browarna" niż solidarna. Dobrze oddają to słowa jednego z ważnych przedstawicieli handlowych, który w czasie rozmowy powiedział, że prawdziwym sukcesem przemian jest wzrost spożycia piwa z 20 do 100 litrów na jednego mieszkańca" - mówił biskup. Jego zdaniem "sukces" ten to "wielka porażka polskiego państwa, samorządu i ogromne zagrożenia dla milionów polskich rodzin".
Jak zauważył biskup, szeroka dostępność alkoholu w Polce oparta jest na krótkowzrocznej polityce. W dodatku, jak mówił, nikt nie ponosi konsekwencji za zaniechanie działań na rzecz trzeźwości. "Nikt nie traci stanowiska, nie zwalnia się szefów straży miejskiej i policji, chociaż dzieci i młodzież bez problemu kupują alkohol. Nie usuwa się radnych, którzy nieustannie zwiększają liczbę punktów z alkoholem. Można gorzko powiedzieć, że we współczesnej Polsce zwolnienie z pracy grozi jedynie za odmowę zabójstwa nienarodzonego dziecka przez lekarza. Wojewoda uchyla uchwały samorządu, które zakazują aborcji w szpitalu. Nikt nie uchyla uchwał, które prowadzą do topienia polskiej przyszłości w morzu piwa, chociaż są one sprzeczne z obowiązującą ustawą o wychowaniu w trzeźwości" - zaznaczył kaznodzieja i podawał statystyki mówiące, że w Polsce jest ponad milion uzależnionych, 4 miliony pijących ryzykowanie i szkodliwie, 2 miliony dzieci w rodzinach z problemem alkoholowym.
Według duchownego, traktowanie alkoholu jako elementu codziennego życia prowadzi do dramatycznej sytuacji zniewolenia, której człowiek pozbawiany jest godności i nadziei. "Trzeba o tym przypominać tym bardziej, im bardziej milczą media i ludzie odpowiedzialni za rządy Polską" - dodał, cytując słowa anonimowego alkoholika, który przyznał, że obecna Polska jest krajem, uniemożliwiającym mu wytrwanie w abstynencji.
Biskup zaznaczył, że prawo ludzkie, które pozwala rozpijać naród, jest wrogie wobec człowieka. "To właśnie w imię tego prawa umiera w Polsce 10 tys. Polaków rocznie. Tyle bowiem osób traci życie przez legalnie sprzedawany alkohol. Co roku z naszych podatków ponad 45 miliardów złotych wydawane jest na pokrycie strat spowodowanych przez nadużywanie alkoholu" - mówił hierarcha.
Apelował, by promować ideę abstynencji wśród najbliższych. Dziękował uczestnikom liturgii za ich świadectwo abstynencji w najpiękniejszym dla dniu ich życia - w dniu zawarcia sakramentu małżeństwa. Przewodniczący Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości przy KEP podkreślił, że rezygnacji z alkoholu nie można traktować jako dziwactwa. "Abstynent to człowiek, który patrzy o wiele dalej i dostrzega więcej. To człowiek mądry odpowiedzialny, panujący nad swoim życiem" - wyjaśniał i zwracał uwagę na walor wychowawczy i profilaktyczny abstynencji.
Biskup podkreślił, że to rodziny są szkołami trzeźwości i od świadectwa matek i ojców zależy przyszłość Polski. Zwrócił uwagę, że rodzina w dzisiejszych czasach nie znajduje wielu obrońców, gdyż większość dziś broni "chorych ideologii", a nauczanie Kościoła o rodzinie spotyka się z "medialnym terroryzmem" i ostrymi atakami. Według biskupa, ta "nowa forma ideologicznej tyranii" powoduje, że wartość rodziny w oczach współczesnego człowieka jest niska. Ordynariusz łomżyński zaznaczał, że Polska dziś potrzebuje rodzin odważnych, dzielnie świadczących o swej misji, budujących na ewangelicznym fundamencie. "Potrzeba nam takich rodzin jak te gromadzące się w Kamesznicy" - dodawał.
Biskup poświęcił sztandar Stowarzyszenia "Wesele Wesel" - z wyhaftowanym symbolem złączonych obrączek małżeńskich i podobizną św. Jana Pawła II oraz jego słowami: "Trzeba iść pod prąd". "Idźcie pod górę, idźcie wbrew wielkiej machinie promocyjnej i często medialnym kpinom. Proszę was, nie przerywajcie swej misji. Bądźcie dalej niezłomni, ale też święci i radośni" - zachęcał duchowny.
Po liturgii biskup wręczył kapelanowi ruchów trzeźwościowych ks. Władysławowi Zązlowi oraz Stowarzyszeniu "Wesele Wesel" statuetki św. Jana Chrzciciela i dyplomy gratulacyjne za zaangażowanie w apostolstwo trzeźwości.
Przy ołtarzu wraz z biskupem modlili się: kamesznicki proboszcz ks. Władysław Zązel, benedyktyn o. Leon Knabit OSB, były duszpasterz rodzin w diecezji bielsko-żywieckiej ks. Franciszek Płonka, sekretarz ordynariusza łomżyńskiego o. Oskar Puszkiewicz OFM, duszpasterz trzeźwości z Miejsca Piastowego ks. Jan Seremak CSMA oraz obrońca węzła małżeńskiego w Metropolitalnym Sądzie Duchownym we Wrocławiu ks. Marcin Kołodziej.
Na spotkanie "Wesele Wesel" w Kamesznicy składają się modlitwy, Msze św., konferencje, warsztaty nt. promowania trzeźwego stylu życia, koncerty oraz gry i zabawy. Spotkanie ma charakter formacyjny i zabawowy. Rodziny modlą się na Eucharystii, odnawiają przyrzeczenia małżeńskie, zwiedzają okolice i bawią do białego rana, nie pijąc kropli alkoholu. Zaplanowano także szereg prelekcji m.in. nt. zagrożenia współczesnych uzależnień dzieci i młodzieży. Nie zabraknie okazji do zabawy i gier dla dzieci i młodzieży.
Podczas sobotniej Mszy św. nastąpi odnowienie przyrzeczeń małżeńskich, po czym rozpocznie się wieczorne bezalkoholowe wesele do białego rana.
Organizatorami spotkania są: Stowarzyszenie Trzeźwości - Klub "Grapka" oraz Stowarzyszenie "Wesele Wesel" i parafia pw. Imienia Najświętszej Maryi Panny w Kamesznicy.
Początki "Wesela Wesel" sięgają roku 1994, kiedy to Elżbieta i Lech Polakiewiczowie, redaktorzy odpowiedzialni za programy rodzinne, którzy sami mieli wesele bezalkoholowe, planowali na ten temat audycje radiowe. Jako eksperta zaprosili ks. Władysława Zązla, który w swojej parafii w Kamesznicy zachęcił ponad sto par do wesel bezalkoholowych. Okazało się wówczas, że małżeństw, które organizowały wesela bezalkoholowe jest wiele. Ks. Zązel zorganizował ich spotkanie w Kamesznicy dwukrotnie, w 1995 i w 1996 r. Potem "Wesele Wesel" odbywało się w różnych miejscach Polski.
Skomentuj artykuł