Polska zakonnica, która rzuciła wszystko, by ratować ofiary gwałtu i prostytucji

(fot. shutterstock.com)

Polacy gwałcą dziesiątki tysięcy kobiet w skali roku. - W seksie i małżeństwie nie może chodzić tylko o spełnienie pragnień, nie można używać drugiej osoby - mówi s. Anna Bałchan, która pomaga ofiarom - Takie myślenie kończy się tragicznie.

Siostra Anna jest znaną osobą, prowadzi stowarzyszenie Po MOC, które pomaga kobietom i dzieciom w kryzysowej sytuacji - zagrożonym lub dotkniętym przemocą, ofiarom współczesnych form niewolnictwa oraz ich rodzinom. Stowarzyszenie Po MOC jest jedną z nielicznych organizacji pozarządowych w Polsce, które zajmują się m.in. przeciwdziałaniem handlowi ludźmi.
Siostra Anna Bałchan nie ma wątpliwości, skąd bierze się przemoc seksualna: - Najważniejsza jest więź, otwartość, miłość. Jeśli nie ma więzi, nie ma miłości, ale jest tylko poczucie obowiązku i powinność, to jest coś nie w porządku. Jeśli nie mówi się o seksie, jest to temat tabu, to łatwo prowadzi to do napięć. I seks staje się formą rozładowania napięcia, a nie sposobem okazania swojej czułości i delikatności - tłumaczy zakonnica w rozmowie z DEON.pl.

- W seksie i małżeństwie nie może chodzić tylko o spełnienie pragnień, nie można używać drugiej osoby - mówi s. Anna Bałchan. - Takie myślenie kończy się tragicznie.

Miłość nigdy nie jest powinnością, seks nie jest do używania - stwierdza.

DEON.PL POLECA

Przyczyną jest również pornografia. Siostra Bałchan wskazuje, że rozbudza ona "taki model postępowania", w którym seks jest towarem należnym mężczyźnie, a kobieta to przedmiot.

To on w takim modelu pełni w małżeństwie rolę "głowy rodziny" i kontroluje wszystko: również zachowania żony, finanse i sprawy związane z seksem. Gdy przychodzi do przesłuchania lub rozprawy w sądzie, osamotniona przez rodzinę kobieta łatwo wycofuje się z jakichkolwiek zarzutów. Dlatego tak trudno jest określić, ile kobiet zostało zgwałconych.

Dla tysięcy Polek "seks" równa się "gwałt". Ich życie to koszmar

Siostra Anna Bałchan ze stowarzyszenia Po MOC odmawia podawania liczb. Z danych Prokuratury Krajowej wynika, że w 2016 roku wszczęto przeszło 3,5 tys. śledztw z art. 197 k.k. W ciągu całego ubiegłego roku prokuratura umorzyła natomiast prawie 2,6 tys. takich spraw, a w 622 przypadkach w ogóle odmówiła podjęcia śledztwa. W tym samym okresie do sądów wpłynęło łącznie 915 aktów oskarżenia o gwałt, a sądy skazały 624 sprawców.

Spośród tych 624 spraw jedynie 9 proc. gwałtów miało miejsce poza domem. Polacy gwałcą swoje żony i córki, osoby najbliższe.

Dlaczego s. Bałchan pomaga? - Jezus nie odrzucał prostytutek, złodziei i celników. On nie dzielił ludzi, nie klasyfikował. Przecież każdy człowiek ma imię. Obojętnie, czy to już ktoś, kto uwierzył w Ewangelię, czy ktoś, kto cierpi z powodu grzechu albo jakiegoś zranienia - mówi w wywiadzie z Edytą Drozdowską.

- Ja nie chcę się wykręcać, obyśmy tylko nie zapomnieli, że kobieta nie jest grzechem. Jak któraś przychodzi i mówi: "Chcę żyć inaczej", to ja się tym cieszę, bo wtedy życie staje się ewangelią o synu marnotrawnym. Wiem, bo pracowałam osiem lat na ulicy jako street-workerka - dodaje s. Bałchan.

*

W ostatnim czasie pojawiło się sporo złych wiadomości o katolikach i Kościele. Media tak mają, że skupiają się na złu i sensacji. Chcemy jednak dawać prawdziwy obraz, pokazać dobro, które płynie z Kościoła. Czy znasz jakieś dobre historie? Znasz fajnego księdza lub robicie coś fajnego przy parafii lub ze wspólnotą? A może przeżyłeś coś takiego, co zmieniło twoje życie? Napisz do nas (kliknij tutaj lub w baner) >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polska zakonnica, która rzuciła wszystko, by ratować ofiary gwałtu i prostytucji
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.