#siostra anna bałchan

S. Anna Bałchan SMI, prezes Stowarzyszenia „PO-MOC”, wzięła udział w inicjatywie #hot16challenge2. Zakonnica zarapowała o tym, by w czasie pandemii nie być obojętnym, a do akcji nominowała kard. Konrada Krajewskiego.

Modliłam się naprawdę i z głebi serca. Krzyczałam do Niego. Prosiłam, żeby zabrał mi pragnienie miłości, bo bardzo chciałam, żeby ktoś mnie kochał. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie Bóg.

Nie ma nic gorszego niż sfrustrowane zakonnice czy zakonnicy. To mega toksyczne zjawisko - powiedziała s. Anna Bałchan w konferencji wygłoszonej podczas Kongresu Młodych Osób Konsekrowanych, który odbywa się w Krakowie. "Mamy tak żyć, żeby ludzie pytali: a dlaczego tak robisz?" - przekonywała.

Polacy gwałcą dziesiątki tysięcy kobiet w skali roku. - W seksie i małżeństwie nie może chodzić tylko o spełnienie pragnień, nie można używać drugiej osoby - mówi s. Anna Bałchan, która pomaga ofiarom - Takie myślenie kończy się tragicznie.

- Urodziłam się z rozszczepem podniebienia, dziąsła i wargi. Były momenty, w których modliłam się o śmierć, bo tak bardzo chciałam, żeby ktoś mnie kochał. Dzisiaj wiem, że Bez Chrystusa nasz ból nie ma sensu, miłość i przyjaźń nie mają sensu. Jak sobie radzić z cierpieniem? Mówi s. Anna Bałchan.

- Boże, ile ja postanawiam. Rekolekcje, spowiedzi, nie wspomnę o schudnięciu. Postanawiamy i co? Masakra. Tak samo z pomocą innym. Czasem bardzo chcemy kogoś wesprzeć, ale to nie jest dobry czas. Co wtedy możemy zrobić?

"To dotyczy każdego z nas, niezależnie, czy nosisz habit, sutannę czy należysz do jakieś wspólnoty, czy ochrzczony czy nie" - mówi charyzmatyczna zakonnica.

"Głodny jestem", "jest mi zimno" - usłyszeli od pana Janka. Nie mieli gotówki i bardzo się śpieszyli, więc zaproponowali podwiezienie do schroniska. Okazało się, że zupełnie nie o to chodziło.

To, co myślisz o sobie jest zależne od osądów ludzi i liczby lajków na facebooku. Nie umiesz patrzeć z miłością ani na siebie, ani na innych. Co może ci pomóc? Podpowiada s. Bałchan.

- Gdyby Bóg nie przyszedł z mocą uzdrowienia i wolności, to bym już nie żyła. Dlatego ten facet chodzi za mną jak "wyrzut sumienia". Postawiłam na nim krzyżyk - mówi s. Anna Bałchan.

Bywa, że w życiu pojawia się przysłowiowa ściana. Sypie się dosłownie wszystko, a tobie brakuje energii i motywacji, żeby wstać z łóżka. Co wtedy? Zrób tylko ten jeden krok.

Mówią na nią "siostra od prostytutek", odpowiada, że przecież nie prowadzi agencji towarzyskiej. Daje wsparcie i nadzieję kobietom i dzieciom w skrajnie kryzysowych sytuacjach życiowych.

Przychodzi do mnie trzecioklasistka, prosząc o pomoc dla swojej mamy. Dziewczynka ma skręconą przez ojca rękę, bo wkurzył się, jak grała na skrzypcach. Powiedział, że "rzępoli".

{{ article.description }}