Pomoc Kościołowi w Potrzebie apeluje o reakcję
"Jeśli nie chcemy w milczeniu obserwować ostatniego rozdziału historii chrześcijaństwa w Iraku, to wspólnota międzynarodowa musi zareagować natychmiast i zdecydowanie" - powiedział po powrocie z Iraku dyrektor wykonawczy "Pomocy Kościołowi w Potrzebie", Johannes Heereman.
Jak poinformowano, odwiedzając iracki Kurdystan przedstawiciele tego papieskiego dzieła przekazali na pomoc dla uchodźców, w tym wielu chrześcijan, sumę 100 tys. euro.
Delegacja "Pomocy Kościołowi w Potrzebie" spotkała się z arcybiskupem Mosulu obrządku chaldejskiego, Emilem Shimounem Noną. Zaznaczył on, że dyskryminacja chrześcijan przez społeczeństwo irackie trwa od 2003 roku i nasila się aż po dziś dzień. Ma ona miejsce w pracy, miejscu zamieszkania - właściwie wszędzie. Po powrocie z Iraku Heereman wyznał, że ich sytuacja jest dramatyczna i jest wiele do zrobienia. Trzeba nie tylko zapewnić pomoc humanitarną, ale także wspierać chrześcijan oraz inne mniejszości religijne, aby tragedia się nie powtórzyła. Powołując się na słowa chaldejskiego patriarchy Babilonii abp. Luisa Sako zaznaczył, że jest jeszcze nadzieja dla chrześcijan w Iraku, ale konieczne jest natychmiastowe działanie.
Skomentuj artykuł