Ponad 3 tys. osób na pielgrzymce pszczelarzy
W liturgiczne wspomnienie patrona bartników św. Ambrożego biskupa i doktora Kościoła, 27. Pielgrzymka Pszczelarzy zgromadziła ponad 3 tys. osób. - Jeżeli chodzi o wiedzę i doświadczenie, polskie pszczelarstwo sytuuje się w europejskiej czołówce - powiedział prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego, Tadeusz Sabat.
W kazaniu bp Edward Białogłowski, delegat Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa rolników przypomniał, że patron pszczelarzy - św. Ambroży, to wielki orędownik sprawy Bożej i ludzkiej. - Był obrońcą prawdy, sprawiedliwości i miłości. Jego ideałami były nade wszystko miłość Pana Boga, uczciwość i gorliwość - powiedział.
Prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego Tadeusz Sabat przypomniał, że Polska znajduje się w czołówce europejskiego pszczelarstwa. "Polscy pszczelarze to elita europejskiego pszczelarstwa jeśli chodzi o poznanie, o umiejętności gospodarowania. U nas Planu Marshalla nie było i to, o czym marzyliśmy, to dzisiaj mamy ciężką pracą dokonane".
Miód jest wymownym symbolem zdrowej żywności, bo tam, gdzie czyste środowisko i bezpieczne rolnictwo bez nadmiernej ilości nawozów i środków ochrony roślin, tam też są i pszczoły - podkreślali pasiecznicy.
Bazyli Chomiak, członek Zarządu Polskiego Związku Pszczelarskiego, zwrócił uwagę, że obok korzystania z dobrodziejstw natury, takich jak miód, lecznicze właściwości pyłku, propolisu oraz mleczka pszczelego, należy pamiętać, że pszczoły miodne mają wielki wpływ na światową gospodarkę rolną, gdyż to właśnie one zapylają 60-90 proc. roślin owadopylnych. A jak przekonuje Tadeusz Sabat, ma to także wpływ na jakość produktów sadowniczych, np. owoce z drzew zapylonych przez pszczoły można przechowywać dłużej, bez używania sztucznych środków.
Jasnogórskie spotkanie, w którym uczestniczyli także pszczelarze z zagranicy, m.in. z Ukrainy, Białorusi, Łotwy i Łotwy, obok wymiaru duchowego posiada także ważny walor wymiany doświadczeń - zaznaczył Tadeusz Dubiel z Zarządu Regionalnego Związku Pszczelarzy w Częstochowie.
Doroczna pielgrzymka pszczelarzy na Jasnej Górze została poprzedzona krajową konferencją, w czasie której m.in. omawiano zagadnienia związku między zwiększaniem nakładów środków produkcji i pracy w gospodarce pasiecznej a jakością jej produktów.
Przyjechali przede wszystkim hodowcy pszczół, właściciele pasiek, producenci miodu, władze oraz przedstawiciele zarządów wojewódzkich i regionalnych Związków Pszczelarskich. W pielgrzymce uczestniczyła Ewa Lech, wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Spotkaniu towarzyszyły peregrynujące po Polsce relikwie św. Ambrożego.
Ten biskup i doktor Kościoła za sprawą legendy o pszczołach składających miód na jego ustach, znany jest właśnie jako patron pszczelarzy i bartników.
Historia pszczelarstwa w Polsce sięga czasów słowiańskich. W XIII wieku powstały pierwsze osady bartników, czyli pszczelarzy, którzy umieli wydrążyć barcie w pniach drzew. Specjalne prawa i przywileje zdobyli za czasów Kazimierza Wielkiego a sam zawód bartnika należał do elitarnych i przynoszących spore dochody.
Toruń i Gdańsk słynęły w Europie z wytwórni miodów pitnych. Gwałtowny spadek spożycia miodu nastąpił w I połowie XVIII wieku, kiedy to wzrosła produkcja cukru i ta tendencja utrzymała się do naszych czasów. Mimo, że dzięki wiedzy i umiejętnościom polskich pszczelarzy jesteśmy w czołówce europejskiej także w produkcji miodu (posiadamy np. dwa razy więcej rodzin pszczelich niż chociażby Niemcy), to spożywamy go niewiele.
Przeciętny Polak zjada rocznie około pół kilograma miodu (w krajach Unii spożywa się go trzy razy tyle). Nasza roczna produkcja waha się od 15 do 20 tys. ton. Powstaje coraz więcej pasiek towarowych, w których jest 300, 400 uli, ale dla wielu pszczelarzy jest to jednak tylko dodatkowe zajęcie, choć Prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego zwraca jednak uwagę, że coraz więcej młodych osób zaczyna zajmować się hodowlą pszczół.
Produkty pszczele stosowane są w przemyśle spożywczym, farmaceutycznym i kosmetycznym. A jak zapewniają pszczelarze wciąż swoją przyszłość ma apioterapia, czyli leczenie różnych schorzeń produktami pszczelimi (m.in. miodem, woskiem i mleczkiem pszczelim).
Skomentuj artykuł