Poparcie apelu siostry M. Chmielewskiej
Luterański duchowny z parafii w Szczyrku Salmopolu poparł inicjatywę siostry Małgorzaty Chmielewskiej, przełożonej Wspólnoty Chleb Życia, która zaapelowała do premier Ewy Kopacz, by Polska korzystając z istniejącej w prawie procedury przesiedlenia, przyjęła 300 rodzin syryjskich chrześcijan. Zdaniem ks. Jana Byrta, sprawa wymaga wspólnego działania Kościołów chrześcijańskich w Polsce.
- Tę inicjatywę popieram z całego serca. To próba naszego chrześcijaństwa, tutaj potrzebujemy wspólnego działania Kościołów chrześcijańskich w Polsce - podkreślił duchowny, który wysłał list do premier rządu z poparciem dla, jak ją określa, "kochanej siostry Małgorzaty Chmielewskiej z Kościoła katolickiego".
Duchowny przestrzegł w dokumencie, że jeśli rząd będzie zwlekać, to ludzie, którzy potrzebują pomocy, mogą zginąć z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego. - Jesteśmy narodem wierzących ludzi i tak się określamy i tak nas widzi świat. Naszym zadaniem jest być świadkiem Ewangelii - Jezusa, i pomagać innym, a szczególnie chrześcijanom. Skoro Unia Europejska chce koniecznie, abyśmy przyjęli uchodźców, to niech to będą chrześcijanie - napisał duchowny.
- Do naszych drzwi puka «Łazarz» z Syrii i liczy na naszą pomoc i nie popełniajmy błędu bogacza z Ewangelii. Tutaj trzeba konkretnych działań. Wiem, że mamy wielu biednych w kraju, ale jesteśmy narodem, który potrafi się dzielić tym, co ma, choć czasem ma niewiele. Przyszedł czas na próbę, czy jesteśmy chrześcijanami i czy widzimy bliźniego w potrzebie, który nie tylko skromnie żyje, ale też każdego dnia musi unikać śmierci własnej i swojej rodziny - napisał ks. Byrt.
Apel s. Chmielewskiej i można podpisać wchodząc na stronach: www.tygodnikpowszechny.pl oraz http:// citizengo.org/pl/22759-udzielenie-azylu-syryjskim-chrzescijanom
Skomentuj artykuł