"Pragniemy wyznać w sercu, że Chrystus jest Królem"

(fot. youtube.com)
KAI / ml

Podczas odbywających się w sobotę uroczystości Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach konferencję do przybyłych wygłosił bp Roman Pindel z diecezji bielsko-żywieckiej.

"Zmartwychwstanie i wniebowstąpienie jest intronizacją Chrystusa. My pragniemy przede wszystkim wyznać w sercu, że On jest Królem i Panem" - mówił do przybyłych hierarcha.
Bp Pindel podkreślił, że Syn Boży, podobnie jak w czasach starożytnych królowie, wyruszył na wojnę. "Wyruszył jako reprezentant wszystkich ludzi, by dla nich pokonać szatana, grzech i śmierć. Miejscem zwycięskiej bitwy było wzgórze Golgoty poza murami Jerozolimy" - powiedział.
Wskazał, że Jezus uniżył się i poniósł haniebną śmierć na krzyżu, ale przez zmartwychwstanie zademonstrował zwycięstwo nad śmiercią. "Wstąpił do nieba i zasiada po prawicy Ojca, ale powróci na końcu tego czasu i tego świata, jako Pan panów i Król królów" - dodał.
W prelekcji biskup przedstawił apostołów jako posłańców, którzy w dawnych czasach ogłaszali zwycięstwo swego króla, a których Jezus posłał, by obwieszczali Jego zwycięstwo, Jego Panowanie i powtórne przyjście jako Pana i Króla.
"Należymy do tych, którzy uwierzyli w zbawienie przez Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, a teraz oczekują na powrót swego Króla" - mówił. Wskazał, że osobistymi korzyściami ze zwycięstwa Chrystusa jest chrzest i otrzymanie łaski dzieci Bożych.
"My nie czynimy Go królem. Zmartwychwstanie i wniebowstąpienie jest Jego intronizacją. My pragniemy przede wszystkim wyznać w sercu, że On jest Królem i Panem" - podkreślił bp Pindel. Wskazał, że takie wyznanie porządkuje wnętrze, a także inne obszaru ludzkiego życia.
"Chcemy, by Jego zamiary wypełniały się w naszych rodzinach, by z Jego prawem liczono się tam, gdzie jesteśmy i pracujemy, by poprzez świadectwo naszego życia, myślenia i podejmowanych decyzji mających wpływ na życie społeczne w świecie widoczne było Jego panowanie" - głosił. Dodał, że w ten sposób w obszarach, na które wierni mają wpływ, może objawiać się królestwo Chrystusa.
Biskup powiedział, że dzisiejsze zgromadzenie to odczytanie dwóch znaków czasu. Za jeden z nich uznał liczne, choć zróżnicowane ruchy, których wspólnym dążeniem jest uznanie panowania Chrystusa Króla przez Polaków. "Drugim są także bardzo liczne nurty i sposoby realizowania nowej ewangelizacji, które łączy wspólne wezwanie do uznania w Jezusie Pana i Zbawiciela" - dopowiedział.
Jak ocenił, jest to zgodne z objawieniem publicznym, zawartym w Piśmie Świętym i tradycji Kościoła. "Centralne bowiem przesłanie Słowa Bożego zawiera się w słowach: Bóg pojednał świat ze sobą, wyzwalając człowieka od śmierci, grzechu i szatana przez śmierć Jezusa na krzyżu. To zbawienie staje się udziałem człowieka, gdy wyzna, że Jezus z Nazaretu jest jedynym Zbawicielem i Panem" - powiedział hierarcha.
Biskup mówił także o roli objawienia prywatnego. Powiedział, że jest ono skierowane do tego, kto je otrzymuje, a dla innych może stanowić znak, zachętę lub zwrócenie uwagi na prawdę, która zawarta jest w objawieniu publicznym.
W tym kontekście przedstawił treści objawień polskiej kandydatki na ołtarze, Rozalii Celakówny, z których przebija wezwanie do intronizacji Chrystusa na Króla, w tym na Króla Polski. "Pozostawiamy na uboczu sprawę interpretacji powyższego tekstu czy spory, które tekst wywołuje, trzymając się tego, co na temat panowania Boga, głoszenia królestwa Bożego czy zbawienia przez wyznanie wiary w Jezusa jako Pana i Zbawiciela znajdujemy w Objawieniu publicznym" - zaznaczył.
Bp Pindel odniósł się też do nauczania Kościoła, ważnego dla zrozumienia idei uznania Chrystusa za Króla. Przypomniał dokument Kongregacji Nauki Wiary z 21 listopada 2002 r., w którym akceptuje się laickość państwa, rozumianą jako "autonomia sfery obywatelskiej i politycznej w stosunku do sfery religijnej i kościelnej - ale nie w odniesieniu do zasad moralnych".
"Z tego nauczania wynika, że katolicy nie powinni spodziewać się, że państwo ziemskie kiedykolwiek stanie się państwem Bożym, zanim nastąpi paruzja. Dopiero powtórne przyjście Pana zainauguruje pełnię państwa Bożego jako 'królestwa prawdy i życia, świętości i łaski, sprawiedliwości, miłości i pokoju'" - wyjaśnił.
Na zakończenie wskazał, że akt dokonywany jest w 1050. rocznicę Chrztu Polski oraz pod koniec Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia. "Wydaje się, że to wszystko wskazuje na dobro, jakiego możemy spodziewać się po akcie, w którym Polacy wyznają w swoim sercu i swoimi ustami panowanie Jezusa Króla i Pana w nich samych i w całej Ojczyźnie" - powiedział.
Hierarcha podkreślił, że trzeba pamiętać o wewnętrznym wymiarze tego aktu i wskazać na potrzebę trwania w takim uznaniu Jezusa za Króla i Pana. "Konsekwencją takiego aktu jest życie, wartościowanie i dzielenie się wartościami, które są właściwe dla ewangelii Królestwa Bożego. Przemiana wewnętrzna indywidualnego wiernego prowadzi do przemiany świata doczesnego tak, by stawał się coraz bardziej podporządkowany Temu, który jest Królem królów i Panem panujących" - zachęcił.
"Wyznanie 'Jezus jest Panem i Mesjaszem' lub 'Jezus jest Panem i Zbawicielem' daje nadzieję na ostateczne zbawienie i na udział w pełni zbawienia, które objawi się przy powtórnym przyjściu Chrystusa, kiedy też okaże się On Panem, któremu nikt i nic nie może się przeciwstawić" - powiedział bp Pindel na zakończenie konferencji.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Pragniemy wyznać w sercu, że Chrystus jest Królem"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.