Prasa brazylijska: przyjeżdża "papież ubogich"
Prasa brazylijska dużo uwagi poświęca wizycie papieża Franciszka w Rio de Janeiro i Aparecidzie. Oprócz zwyczajowego w takich przypadkach opisywania podjętych środków bezpieczeństwa, utyskiwania na trudności komunikacyjne związane z przejazdem papamobile i wykorzystywanie funduszy publicznych do współfinansowania pobytu papieża, są też artykuły problemowe, które starają się przybliżyć sylwetkę papieża i analizujące jego nauczanie.
"Papież ubogich" - taki tytułem widnieje na okładce popularnego magazynu "Veja", ukazującego się w niemal 1,2 mln egzemplarzy. Dziesięciostronicowy materiał zwraca uwagę na znaczenie "tak oczekiwanej" obecności Ojca Świętego w Brazylii w "wybuchowym momencie" zarówno dla tego kraju, jak i dla Kościoła katolickiego. - Papież-jezuita o duszy franciszkańskiej, obrońca pokory i możliwości dla ubogich ma nadzieję, że jego gesty i słowa zmotywują młodych całego świata do tego, by postępowali jak prawdziwi chrześcijanie - piszą z Rzymu Helena Borges i Adriana Dias Lopes. Ich zdaniem papież ciężko pracuje, by Kościół był bardziej prosty, bardziej otwarty, bardziej aktywny i bliższy swym wiernym. Zwracają też uwagę, że wyjazd do Brazylii da trochę oddechu "prałatom z kurii rzymskiej", gdyż będzie to pierwsza od czasu wyboru na stolicę Piotrową w marcu br. nieobecność papieża w Watykanie dłuższa niż jeden dzień.
Lokalny dodatek do "Veja" z Rio de Janeiro - "Veja Rio" - zapowiada obchody Światowego Dnia Młodzieży jako "święto wiary", wyliczając imprezy towarzyszące, takie jak: wystawy arcydzieł sztuki sakralnej w muzeach, wystawę zdjęć Matki Teresy z Kalkuty w centrum handlowym, koncerty w sali Riocentro i Mieście Samby, spektakl "Przed sklepem jubilera" autorstwa Karola Wojtyły itd.
Tygodnik ludzi biznesu "Carta Capital" zauważa, że papież - naśladowca św. Franciszka - chce znaleźć dla Kościoła katolickiego miejsce w współczesnej rzeczywistości. Gianni Carta podkreśla, że różni się on od swych poprzedników - "intelektualisty Benedykta XVI i politycznego konserwatysty Jana Pawła II" - tym, że posługuje się prostym językiem. Według prof. Gaetano Lettieriego z uniwersytetu La Sapienza w Rzymie, papież "stosuje uproszczenia jako wyzwanie kulturowe", aby to, co przekazuje zabrzmiało "bardziej radykalnie". Lettieri dodaje, że mamy do czynienia z "rewolucyjnym papieżem", ale w sensie radykalizmu. Podkreśla on, że "Kościół katolicki z punktu widzenia doktrynalnego nie może nie być tradycyjny, nie może więc dokonać rewolucji w stałych punktach swej doktryny teologicznej". Jego nauczanie na takie tematy jak aborcja czy rozwody są zakorzenione w Ewangelii i tysiącletniej tradycji chrześcijańskiej. - Tak, papież Franciszek jest radykałem, ale nie do tego stopnia, by radykalnie zmienić nauczanie Kościoła nt. życia, moralności, małżeństwa. Tradycyjna doktryna katolicka jest nienaruszalna, ale jednocześnie nakłada się na nią logika miłosierdzia - zaznacza historyk Kościoła i dodaje, że ta logika stoi ponad doktryną i kościelnym prawem.
Z kolei Wágner Fanganiello Maierovitch jest zdania, że Franciszek próbuje wypełnić misję, na której poległ "jego poprzednik Ratzinger": odzyskanie wiernych, którzy odchodzą od Kościoła.
Dziesięć bogato ilustrowanych stron poświęca papieżowi i jego wizycie nawet plotkarski tygodnik "Contigo!". Przypomina najważniejsze wydarzenia trwającego od czterech miesięcy pontyfikatu, podaje program papieskiej podróży, a także krótką historię wizyt poprzednich biskupów Rzymu w Brazylii. Podkreśla, że Franciszek prosił o proste zakwaterowanie, zrezygnował z opancerzonego samochodu i luksusu na pokładzie samolotu. Na okładce "Contigo!", po zdjęciem uśmiechniętego papieża, znajduje się napis: "Witaj, Franciszku!".
Skomentuj artykuł