Prof. Bańka do publicystów komentujących synod: "Zamiast fantazjować, lepiej czasami zamilknąć"

Aleksander Bańka. Źródło: YT / Aleksander Bańka
Facebook.com / mł

"Gdy czasami wieczorem, po powrocie do siebie, zerkam na jedną czy drugą wypowiedź, którą w międzyczasie wydają na świat niektórzy publicyści, czuję, jakbyśmy żyli w alternatywnych rzeczywistościach" - pisze Aleksander Bańka.

Prof. Bańka jest jednym z polskich delegatów na synod. Bierze udział w trwającej obecnie sesji XVI Zgromadzenia Ogólnego Zwyczajnego Synodu Biskupów "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, misja, uczestnictwo", która zakończy się 29 października.

To jest głównym celem synodu

Nasz delegat dzieli się refleksjami dotyczącymi przebiegu prac synodalnych na swoim facebookowym profilu. W połowie pażdziernika dzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat otwartości papieża Franciszka, a w ostatnim wpisie zamieszczonym 25 września opisuje końcówkę procesu, w jakim od początku października biorą udział wszyscy uczestnicy sesji.

Jak pisze, jedną z ciekawszych synodalnych rozmów była dla niego rozmowa z kard. Luisem Antonio Tagle, z którym zastanawiali sie nad celem zwołanego przez papieża synodu o synodalności.

DEON.PL POLECA

"Donazwaliśmy sobie wspólnie główny cel tego całego synodalnego "zamieszania". A jego celem nie jest majstrowanie przy doktrynie Kościoła, ideologiczną walka z kimkolwiek lub przepychanie pomysłów jakiejś grupy - mniejsza o to, czy liberalnej czy konserwatywnej - na świetlaną przyszłość eklezjalnej wspólnoty. Synod o synodalności jest po to, żeby spróbować powrócić do źródeł, do pewnego sposobu przeżywania relacji z człowiekiem i z Bogiem, który otwierał pierwotny Kościół na moc Ducha Świętego i rozpalał go ogniem ewangelizacji oraz misji. To jest głównym celem tego Synodu i właśnie to próbujemy tu, w Rzymie, robić" - pisze.

"Nic tu nie jest wcześniej ustawiane, uknute, przepychane w kuluarach"

Prof. Bańka opisał też, jak wygląda codzienność synodalnych spotkań. "Siedzę w tych synodalnych spotkaniach już od prawie miesiąca. Setki wysłuchanych wystąpień, spotkania w pięciu grupach dzielenia, rozmowy kuluarowe z dziesiątkami osób - od świeckich, prezbiterów, zakonnic i zakonników, aż po biskupów i kardynałów - kolejne sesje zgromadzenia ogólnego; czas wypełniony, poza przerwą obiadową, od 9.00 do 19.30.
Modlę się, słucham, zabieram głos, rozmawiam. Z jednymi się zgadzam, z innymi różnię. Do jednych mi bliżej do innych dalej - jak w każdej społeczności, z tą wszakże różnicą, że w tej rozmawiamy szczerze, z wzajemnym szacunkiem i życzliwością - także względem tych, od których różnimy się w poglądach. Nic tu nie jest wcześniej ustawiane, uknute, przepychane w kuluarach. Pracujemy właśnie nad dokumentem końcowym i redagujemy go wspólnie, w małych grupach, gdzie każdy może zgłosić swoje poprawki i uwagi niemal do każdego zdania" - czytamy w jego wpisie.

"Zamiast fantazjować, lepiej czasami zamilknąć"

Do swojego wpisu Aleksander Bańka dorzucił także nieduże post scriptum, w którym odniósł się do opinii wyrażanych przez niektórych komentujących synod publicystów. "Gdy czasami wieczorem, po powrocie do siebie, zerkam na jedną czy drugą wypowiedź, którą w międzyczasie wydają na świat niektórzy publicyści, czuję, jakbyśmy żyli w alternatywnych rzeczywistościach. Problem w tym, że najchętniej autorytatywnie i hiperkrytycznie na temat Synodu wypowiadają się ci, którzy kompletnie nie mają pojęcia, co się obecnie w Rzymie dzieje. Cóż, pozostaje mi tylko prosić: Drodzy, zamiast fantazjować, lepiej czasami zamilknąć. Wszak milczenie bywa mądrzejsze niż słowa." - kończy swój wpis nasz świecki synodalny delegat.

Źródło: facebook.com / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prof. Bańka do publicystów komentujących synod: "Zamiast fantazjować, lepiej czasami zamilknąć"
Komentarze (8)
JO
Jan Ops
27 października 2023, 12:24
Jest "oczywistą oczywistością" , że jeden człowiek nie wyrazi poglądów i różnorodności milionów katolików. Z drugiej strony jednak można było uczynić reprezentantem świeckich kogoś bardziej otwartego i mniej zapatrzonego w swoją jedynie słuszną wizje Kościoła i świata.
AS
~A. Szczawiński
27 października 2023, 10:22
Franciszek daje do zrozumienia, że aprobuje błogosławienie par homoseksualnych (np. jego reakcja na informację bpów belgijskich!, domaganie się świeckich związków dla tych par). Do tego te szokujące nominacje (Kongregacja Nauki wiary), honorowanie o. Martina. To nie są niepokoje dziennikarzy i nas, "szeregowych świeckich", ale także wielu hierarchów. A że sobie tam sympatycznie rozmawiacie przy tych stolikach, to zupełnie inna sprawa.
RP
~Robert Peterson
27 października 2023, 07:25
A ja sobie tak marzę, aby pan profesor Bańka został prymasem. Przynajmniej ma coś mądrego do powiedzenia.
AW
~Artur Wojtkiewicz
27 października 2023, 05:13
Przecież kard Hollerich wprost mówił o konieczności zmiany nauczania KK w dziedzinie homoseksualizmu. Już nie mówiąc o McElroyu i Grechu. Czy to dziwne, że wtedy strona konserwatywna bije na alarm? Ma ku temu jak największe powody. To Pan Bańka żyje w zamkniętej nomen omen bańce i nie dostrzega pewnych zjawisk.
GZ
~gdzie zaczyna się herezja
26 października 2023, 21:32
"Po owocach ich poznacie". Pierwsze oficjalnie poparte przez Watykan błogosławieństwo "pary" homoseksualnej będzie bardziej wymowne niż jakiekolwiek słowo.
TG
~Tomasz Gross
26 października 2023, 16:27
To nawet polscy biskupi są bardziej pokorni od doktora habilitowanego Bańki. A tak pięknie mówił on synodzie. Gdzie ta synodalność, że nic nie można mówić?
KP
~katolik pomniejszego płazu
26 października 2023, 14:56
nie trzeba było utajniać obrad, to by nie było fantazjowania
DS
Dariusz Sandecki
26 października 2023, 14:39
zjawisko obserwowane w instytucjach państwowych kulturalnych, ale i też, co ciekawe kościelnych, nazwijmy je "obrośnięciem okołokruchtowym". Instytucje kościelne obrosły bluszczem środowisk postępowych, które kiedyś przynajmniej nie były na tyle aroganckie, że nie odwoływały się do argumentu "ad spiritum" sugerując że mają bezpośredni kontakt z którymś z duchów.