Prof. Bańka: Papież nie jest reformatorem, który ma zamiar zaszkodzić Kościołowi

Prof. Aleksander Bańka (fot. RTCK - rób to co kochasz / YouTube.com)
PAP / tk

- Idei synodalności nie wymyślił papież Franciszek. Patrzenie na lud Boży nie jako na wąskie grono hierarchów, ale także na świeckich, którzy mają swoją podmiotowość, było jedną z głównych idei Soboru Watykańskiego II. Synod zwołany przez papieża Franciszka jest realizacją tej soborowej idei – powiedział prof. Aleksander Bańka, delegat Kościoła w Polsce na synod o synodalności.

W dniach od 4 do 29 października 2023 r. w Rzymie odbędzie się pierwsza sesja XVI Zgromadzenia Ogólnego Zwyczajnego Synodu Biskupów "Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja".

W lipcu Stolica Apostolska ogłosiła listę uczestników pierwszego zgromadzenia. Delegatami Konferencji Episkopatu Polski zostali przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, wiceprzewodniczący KEP abp Marek Jędraszewski i koordynator synodu o synodalności w Kościele w Polsce abp Adrian Galbas. W obradach wezmą również udział dwaj polscy kardynałowie: metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś oraz kard. Konrad Krajewski, jako przedstawiciel kurii w synodzie. Jednym z pięciu świeckich reprezentantów Europy będzie prof. Aleksander Bańka.

Instrumentum Laboris Stolicy Apostolskiej

Prof. Bańka zaznaczył, że Stolica Apostolska opublikowała Instrumentum Laboris (dokument roboczy) na Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów, na którym będą pracować biskupi podczas pierwszej sesji synodu w październiku 2023 r., a także podczas drugiej sesji, która odbędzie się w październiku 2024 r.

DEON.PL POLECA

- Dokument zbiera refleksje, które pojawiły się w czasie fazy diecezjalnej synodu i zostały przesłane przez poszczególne Episkopatu do Rzymu. Później z tych syntez powstało sześć dokumentów, na których pracowali uczestnicy zgromadzeń kontynentalnych, które odbyły się na przełomie lutego i marca 2023 r. Instrumentum Laboris powstało jako wynik kompilacji dokumentów opracowanych po zakończeniu tych zgromadzeń - wyjaśnił.

Zdaniem prof. Bańki, Instrumentum Laboris nie jest dokumentem typowo teologicznym. - Jest to zbiór intuicji, które pojawiły się w Kościołach lokalnych. W dokumencie zostały one zawarte w formie pytań, które stawiać sobie będą uczestnicy synodu - zaznaczył.

Prof. Bańka przypomniał podtytuł dokumentu: "Kościół, który przyjmuje wszystkich i nie likwiduje różnic". Według niego podtytuł ten odnosi się do trudności, które przeżywają Kościoły lokalne, takich jak zmaganie z laicyzacją młodzieży czy prześladowania.

- Wbrew obiegowym obawom nie chodzi tutaj o zmianę nauczania Kościoła, tylko o próbę przyjęcia Kościołów lokalnych z wszystkimi ich problemami i próbę postawienia jakiejś wspólnej diagnozy - wyjaśnił.

Kościół musi być otwarty na wszystkich

Przyznał, że "Kościół, który przyjmuje wszystkich", to Kościół otwarty także na osoby, które czują, że pozostają na jego marginesie, czyli osoby LGBT czy rozwodników żyjących w ponownych związkach, ale - zdaniem prof. Bańki - "nie chodzi o przyjmowanie bezwarunkowe i bezmyślne". - Ta otwartość nie oznacza jednak, że Kościół będzie modyfikował swoją doktrynę - zastrzegł.

Dodał, że celem synodu jest raczej "wypracowanie takich metod duszpasterskich, które pozwolą tym osobom poczuć, że Kościół interesuje się ich problemami i że chce im pomóc odnaleźć swoje miejsce w eklezjalnej wspólnocie".

Podkreślił, że osobiście nie obawia się, iż w wyniku procesu synodalnego zmianie ulegnie nauczanie Kościoła w kwestiach dotyczących na przykład ludzkiej seksualności. - Papież nie jest reformatorem, który ma zamiar zaszkodzić Kościołowi. Papież stoi na straży doktryny i nie podejmie decyzji, wokół której nie ma powszechnego konsensusu - ocenił.

Prof. Bańka o niemieckiej drodze synodalnej

Według prof. Bańki, część osób myli synod o synodalności z toczącą się w Niemczech drogą synodalną. - Niemiecka droga synodalna nie ma statusu synodu. Jest jakąś próbą Kościoła w Niemczech poradzenia sobie z wewnętrznymi problemami i funkcjonuje trochę jak demokracja parlamentarna. Jej uczestnicy podejmują wiążące w ich przekonaniu decyzje poprzez głosowania, co jest niezgodne z ideą synodalności. Tymczasem w Kościele powszechnym ostateczne decyzje podejmuje papież - zastrzegł.

Jak zaznaczył, papież chce podejmować decyzje słuchając głosu Kościoła, dlatego potrzebuje synodu. Jednocześnie - jak mówił prof. Bańka - decyzję o tym, czy i w jakim zakresie to, co na synodzie wybrzmiało, przyjąć czy odrzucić, papież podejmie samodzielnie.

Prof. Bańka odniósł się także do fragmentu Instrumentum Laboris, w którym czytamy: "Kościół pragnie być pokorny i wie, że musi prosić o przebaczenie i że musi się jeszcze wiele nauczyć". Wyjaśnił, że autorzy dokumentu odnoszą się do skandali nadużyć seksualnych, ekonomicznych czy nadużyć władzy, których dopuścili się ludzie Kościoła.

- Tylko pokorne zmierzenie się z tymi krzywdami, prośba o przebaczenie i nawrócenie sprawią, że objawi się wewnętrzna siła Kościoła, potrzebna do leczenia tych ran - ocenił prof. Bańka.

"Idei synodalności nie wymyślił papież Franciszek"

Podkreślił, że w Instrumentum Laboris znajduje się również nawiązanie do Soboru Watykańskiego II. - Idei synodalności nie wymyślił papież Franciszek. Patrzenie na lud Boży nie jako na wąskie grono hierarchów, ale także na świeckich, którzy mają swoją podmiotowość, było jedną z głównych idei Soboru Watykańskiego II. Synod zwołany przez papieża Franciszka jest realizacją tej soborowej idei - wyjaśnił.

Dodał, że "synodalność jest stylem bycia Kościoła, który zakłada nie autorytaryzm i narzucanie własnej woli, ale spotkanie w dialogu". - Centralnym elementem synodu, i jednocześnie zadaniem dla nas, jest nauka słuchania i rozeznawania - mówił.

Jak wyjaśnił, rozeznawanie jest "badaniem, czy pojawiające się w trakcie synodu pomysły i refleksje są inspirowane przez Ducha Świętego". - Rozeznawanie jest praktyką znaną w Kościele od wieków. Papież Franciszek jest jezuitą, dlatego proponuje metodę rozeznawania wypracowaną przez założyciela jezuitów, św. Ignacego z Loyoli oraz jego następców. Polega ona na dzieleniu się przez uczestników zgromadzenia synodalnego swoimi refleksjami i wspólnym wydobywaniu z pojawiających się treści tego, co - jak jesteśmy przekonani - jest głosem Ducha Świętego, który sygnalizuje nam pewne kierunki zmian - wyjaśnił.

Jeśli Kościół nie nauczy się słuchać, nie wyjdzie z kryzysu

Zdaniem prof. Bańki, "drugim kluczowym elementem nowego stylu relacji w Kościele jest umiejętność słuchania". - Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że Kościół, który nie nauczy się słuchać i rozeznawać, nie wyjdzie z kryzysu - ocenił.

Jak zaznaczył, synteza diecezjalnego etapu synodu pokazała, że w Kościele w Polsce wciąż mamy spory deficyt tych dwóch umiejętności. - Jednym z największych problemów Kościoła w Polsce jest wewnętrzny podział. Zamykamy się w pewnego rodzaju „bańkach”, które skutecznie separują nas od osób o odmiennej duchowości czy wrażliwości. Prowadzimy dialog jedynie z ludźmi wewnątrz swojego środowiska, co prowadzi do utrwalania się stereotypów wobec osób spoza mojej bańki" - wyjaśnił.

Podkreślił, że "proces synodalny może pomóc przełamać te podziały". - Wszystko zależy do tego, na ile pozwolimy, by synodalny styl przeniknął na poziom wspólnot i parafii - mówił.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prof. Bańka: Papież nie jest reformatorem, który ma zamiar zaszkodzić Kościołowi
Komentarze (9)
PK
Paweł Kopeć
27 lipca 2023, 10:05
Jednak... im mniej świeckich - świeckości, tym... lepiej! Naprawdę! Bo grozi protestantyzmem! Vide: x. prof. M. Poradowski + (Wrocław)
BK
Bernadeta Kawa
21 lipca 2023, 06:04
Wielki szacunek dla jak zawsze wyważonych opinii Prof Bańki. Cieszy mnie bardzo, że wśród osób świeckich zaproszonych do udziału w Synodzie o Synodalności znalazło sie nazwisko Pana Profesora. Zauważułam też, że wśród delegatów (co prawda nie z Polski) znalazło się także kilka kobiet. Zmiany zachodzą powoli, ale jednak coś sie zmienia. W końcu kobiety stanowią połowę owczarni Chrystusa Pana, a póki co wszytkie decyzje dotyczące tego, gdzie jako Kosciół zmierzamy były podejmowane tylko i wyłacznie przez mężczyzn i to głównie celibatariuszy. Fajnie, że wsród delegatów oprócz biskupów będa tym razem i księża i siostry zakonne i ludzie świeccy :)
JK
~Jan Ksiega
20 lipca 2023, 23:58
Autor żyje w świecie "Prawdy nieodkrytej". W religii chrześcijańskiej, czyli w Kościele Katolickim, Prawda, choć jest Tajemnicą, Jest, i jest odkryta. Nie trzeba jej szukać po omacku i tworzyć czegoś nowego, jak to się próbuje na Synodzie o synodalności (nota bene bardzo trafna nazwa tego czegoś -przedstawia absurdalność całego przedsięwzięcia ;D). Wystarczy brać to co zostało odkryte i robić. Ale... Nic dziwnego... Jak to napisał św. Paweł w 2Tm 4: "3 Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli. 4 Będą się odwracali od słuchania prawdy, a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom."
AW
~Artur Wojtkiewicz
20 lipca 2023, 20:58
I to ciągłe powtarzanie, że papież nie zmienia doktryny. No jak nie zmienia jak zmienia. Przecież o komunii św. dla rozwodników mówi się już wprost i otwarcie.
JS
~Jarosław Szymański
20 lipca 2023, 18:36
Nie przypominam sobie papieża, który świadomie chciałby zaszkodzić Kościołowi. A w praktyce różnie bywało. Zdaniem o. dr hab. Tomasza Gałuszki OP, historyka Kościoła spośród ponad 260 papieży kilkunastu popełniało naprawdę poważne grzechy. Miejmy nadzieję, że Franciszek do nich nie będzie należał.
JO
Jan Osa
20 lipca 2023, 14:53
Jest taka piosenka kabaretu Elita: "Oj, naiwny, naiwny, naiwny, Jak dziecko we mgle". Albo udaje, że nie wie, albo nie chce wiedzieć co się dzieje. Albo wie, że mówi do Polaków, a oni "kupią" bezmyślnie wszystko. Porównuję, co na temat tego "dokumentu" mówi ks. profesor Kowalczyk SJ z tym, co mówi prof. Bańka. Obydwaj profesorowie, a jaka różnica poglądów i punktów widzenia. Już sam skład komisji i przygotowujących i opracowujących ten dokument świadczy, że jest to "gra do jednej bramki". Wszyscy tam są progresistami. Ani jednego konserwatysty, nie mówiąc już o równowadze, by zabrzmiały glosy też biskupów z Afryki, oraz tych "inaczej myślących" ze świata zachodniego.
KP
~katolik pomniejszego płazu
20 lipca 2023, 12:24
jakby co to winnych nie będzie
AS
~A. Szczawiński
20 lipca 2023, 12:18
Co Pan profesor na to, że Papież pozwolił przyjmować Komunię św. rozwiedzionym, aktywnym seksualnie w nowych związkach (Amoris Latetitia + oficjalne potwierdzenie w oficjalnym liście do biskupów argentyńskich)? [Czyli w stanie grzechu śmiertelnego, dopowiedzmy]
DS
Dariusz Sandecki
20 lipca 2023, 11:16
______problem jak z pandemią, co innego widzę, co innego do mnie mówią .....