"Prof Chazan dał lekarzom doskonały przykład"

(fot. PAP/Jakub Kamiński)
KAI / drr

Profesor Bogdan Chazan dał lekarzom doskonały przykład, jak należy rozumieć i kierować się zasadą klauzuli sumienia.

Tu nie chodzi zwyczajnie o "obywatelskie nieposłuszeństwo", lecz o wierność wartościom, do których należy życie ludzkie i jego ochrona - powiedział KAI ks. prof. Stanisław Warzeszak. Krajowy duszpasterz służby zdrowia skomentował sprawę wczorajszego odwołania ginekologia z funkcji dyrektora Szpitala im. świętej Rodziny w Warszawie. Prof. Chazan został zwolniony, gdyż odmówił aborcji, powołując się na klauzulę sumienia.

KAI: Prof. Bogdan Chazan został odwołany z funkcji dyrektora Szpitala im. świętej Rodziny w Warszawie. Jak zdaniem Księdza Profesora powinni się teraz zachowywać lekarze, którzy chcieliby odwołać się do klauzuli sumienia np. przy odmowie przeprowadzenia aborcji i odmowie wskazania innego lekarza, który miałby taki zabieg wykonać?

Ks. prof. Stanisław Warzeszak: Profesor Bogdan Chazan dał lekarzom doskonały przykład, jak należy rozumieć i kierować się zasadą klauzuli sumienia. Mówimy bowiem o klauzuli sumienia jako kryterium postępowania w sytuacjach, gdzie ktoś zmuszony byłby działać niezgodnie z osobistymi przekonaniami i rozeznaniem moralnym. Sumienie jest najważniejszą instancją, o ile jest dobrze uformowane, do której każdy lekarz, jako podmiot rozumny i wolny, powinien się odnosić i nią kierować. Nie może zatem żaden lekarz działać wbrew własnemu sumieniu, a więc powinien postępować tak jak prof. Chazan, który bardziej słuchał własnego sumienia niż nakazów niedobrego prawa.

Należałoby pilnie dążyć do zmieniany prawa tak, aby mogło ono faktycznie chronić klauzulę sumienia. W przeciwnym wypadku dotychczasowe mówienie o klauzuli sumienia (gdy należy wskazać lekarza dokonującego aborcji) odzwierciedla kolejny bubel prawny, na który nie może sobie pozwolić żadne praworządne społeczeństwo. Jako etyk mógłbym sugerować lekarzom, znajdującym się w podobnym przypadku jak prof. Chazan, kierowanie się klasyczną zasadą epikei, która pozwala na zawieszenie obowiązywania prawa w sytuacji, gdy jego wypełnienie przynosi poważną szkodę życiu ludzkiemu. Zasada epikei ma na celu wypełnienie ducha prawa, w pewnych przypadkach właśnie bardziej ducha prawa aniżeli jego literę. Tu nie chodzi zwyczajnie o "obywatelskie nieposłuszeństwo", lecz o wierność wartościom, do których należy życie ludzkie i jego ochrona.

Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że w Polsce zarówno Konstytucja jak i inne szczegółowe ustawodawstwa chronią życie ludzkie, należy w każdym przypadku stosować epikeję tam, gdzie chodzić będzie o ochronę życia ludzkiego, a nie jest ono chronione. Inaczej mówiąc, należy zawieszać funkcjonowanie prawa, jeśli nie można go zmienić, by lepiej zabezpieczać godność człowieka i jego życie, co należy do ducha prawa i powinno znaleźć wyraz także w literze prawa. Taki powinien być też zamiar prawodawcy, jeśli szczerze dąży do ochrony życia ludzkiego.

KAI: Czy miał Ksiądz Profesor sygnały od lekarzy, którzy wyrażali niepokój w tej sprawie?

Spotykam wielu lekarzy bardzo zaniepokojonych sposobem dyskusji nad kazusem prof. Chazana. Zwracają oni uwagę, że lekarza zaczyna traktować się jak automat, który na zamówienie powinien dostarczyć oczekiwaną usługę. "Klient płaci, klient wymaga". Podkreślają, że lekarz jako osoba, która słusznie cieszy się zaufaniem społecznym, jest podmiotem w sposób wyjątkowy odpowiedzialnym za życie ludzkie, każde życie, także i tego, kto chciałby sobie życie odebrać lub życie drugiego unicestwić. W ich świadomości odpowiedzialność za życie należy do etosu lekarskiego, dlatego klasyczna przysięga Hipokratesa akcentuje zobowiązanie do ochrony życia od jego poczęcia. Wielu spotkanych w ostatnim czasie lekarzy ma nadzieję, że aktualna dyskusja doprowadzi do uzdrowienia etosu polskiej Służby Zdrowia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Prof Chazan dał lekarzom doskonały przykład"
Komentarze (7)
KT
ks. Tomasz
10 lipca 2014, 14:23
Prof. Chazan dostosowal pacjentke do swojego sumienia, niszczac jej wolnosc sumienia. Klauzula dotyczy swojego a nie cudzego sumienia. Gdyby byl swiadkiem Jehowy to moze zakazalby transfuzji krwi w szpitalu. Prof. nie nadaje sie na dyrektora publicznego szpitala.
&
<jerzy>
10 lipca 2014, 15:25
Biedaku! ale się dałes zmanipulować. To, że używasz nicka ks. wcale nie potwierdza tego, że nim jesteś. Wrecz przeciwnie,  to co napisałeś świadczy o tobie i jest potwierdzeniem tego jak wielkiego spustoszenia dokonuje szatan poprzez wrogie człowiekowi ideologie, niekiedy wyssane już - z zatrutym - mlekiem niektórych "matek" 
_
__A__
10 lipca 2014, 15:42
Szatana stworzył Bóg, wiec do niego pretensje
KT
ks. Tomasz
10 lipca 2014, 19:07
Ja ,,biedak" też bym odmówił aborcji ale zostawiłbym wolność pacjentce a prof. Chazan tego nie zrobil tylko manipulowal procedurami.
W
WDR
10 lipca 2014, 19:30
Według kontroli nie złamał prawa. Jego zwolnienie nie ma związku z tą sytucją. Tak twierdzi wiceminister zdrowia.
J
Jarek
10 lipca 2014, 12:37
Problem zaczyna się gdzie indziej. To komuniści wprowadzili zasadę że Państwo to urzędnicy. To jakoś Polacy łykaja do dziś. Najpierw państwo przemocą odbiera pieniądze w postaci podatków. Zmusza nas do korzystania z systemu świadczeń socjalnych wg. pomysłu urzedników a potem za pomocą tych ukradzionych pieniedzy narzuca swą wolę lekarzom bo zamiast płacic im pacjent płacic im jakis mityczny urząd czyli ludzie, którzy tych pieniędzy sami nie zarobili tylko wymusili na nas bo im  dalismy ta władzę. Jeżeli chcemy im pomóc to trzeba ich pozbawić takiej absolutnej władzy jak sobie uzurpują obecnie. Sami musimy stac się bardziej wrażlwi na zło i wrócic do systemu z wieloma róznymi  ubezbieczeniami niezależnymi od urzędników. Państwo nie jest panaceum na wszystko. Pomagac osobiście nie poprzez urzędy. Korupcja urzędów i ich niekompetencja jest systemowa i wynika z definicji urzędnika jako człowieka wykonującego przepisy prawa. Takimi samymi przepisami tłumaczyli sie strażnicy z Auschwitz. To zależy od społeczeństwa co akceptuje a co nie. Zarzuty aborcjonistow są zawsze wydumana ideologią i kłamstwem. Tylko że emocje zasłaniają nam oczy na to o co oni walczą, bo nam się wydaje że chodzi o życie a im chodzi o nasze pieniądze i władzę. Ci jakoby "sprawiedliwi" i mądrzy ludzie są handlarzami śmiercią i wiedzą jak grac na naszych emocjach żeby nam zarzucac że jesteśmy nieludzcy, bo łatwo wpaść w gniew jak widzi się jak nieludzcy są dziennikarze, prawnicym urzędnicy. A oni są ludzmi tak jak my i też mają sumienie. To jak głosno krzyczą i straszą wynika z tego jak mocno staraja się zagluszyc swoje sumienie. Nie ma się co dawać wciągać. Jezus wygra.
T
tak
10 lipca 2014, 11:24
Właśnie Ewa Kopacz  powiedziała, że lekarz musi zostawić sumienie na boku i realizować prawo. Tej wypowiedzi - z ust drugiej osoby w państwie - DEON pewnie nie zacytuje. DEON trzyma z władzą i obnażenie dna moralnego nie jest portalowi na rękę.