Prof. Gadzinowski krytycznie o metodzie in vitro
Z mocnym apelem przeciwko regulacji prawnej in vitro wystąpił prof. Janusz Gadzinowski. - Jako katolik uznaję wszystkie argumenty Kościoła Katolickiego – napisał w oświadczeniu wysłanym do marszałków Sejmu i Senatu lekarz i kierownik Katedry i Kliniki Neonatologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Konsultant Wojewódzki ds. Neonatologii Województwa Wielkopolskiego.
Poniżej tekst oświadczenia prof. Janusza Gadzinowskiego:
„Przyłączam się do protestu w sprawie regulacji prawnych dotyczących procedury in vitro. Jako katolik uznaję wszystkie argumenty Kościoła Katolickiego.
Jako lekarz i kierownik największej Kliniki Neonatologii w Polsce obserwuję oprócz radości rodzin z powodu posiadania dziecka w następstwie stosowania metody in vitro, także tragedie będące konsekwencją częstszego występowania ciąży mnogiej z ryzykiem porodu przedwczesnego (często w fazie ciąży, gdzie przeżycie jest niemożliwe). Dochodzi do tego zwiększona częstość przetoczeń krwi między płodami oraz większa liczba wad wrodzonych. Wszystko to powoduje zwiększoną zachorowalność i śmiertelność noworodków.
W szeregu krajów metody in vitro spowodowały wystąpienie „epidemii ciąży mnogiej”. Należy obawiać się, że do podobnego zjawiska dojdzie w naszym kraju po uchwaleniu ustawy. Dochodzi do tego problem tzw. „eliminacji płodu”, czyli zabicia jednego z dzieci w łonie matki w celu ograniczenia liczby płodów i w intencji wykonawców zwiększenia szans ich przeżycia. Z przerażeniem słucham wystąpień na ten temat na międzynarodowych sympozjach, ponieważ wykładowcy mówią o tym tak, jakby zabili kurczaka, bowiem jest to dla nich normalne.
Nieznane są też następstwa zdrowotne, które mogą nastąpić w następnych generacjach.
Jako były konsultant krajowy ds. neonatologii oraz były przewodniczący Programu Poprawy Opieki Perinatalnej w Polsce zwracam uwagę na fakt, że Polska ma jedne z najgorszych wskaźników umieralności noworodków i niemowląt w UE. Uważam, że wszystkie wysiłki edukacyjne, organizacyjne, finansowe powinny pójść w kierunku ratowania dzieci, które już są na świecie. Czy ktoś przewidział konieczność wzrostu nakładów na oddziały noworodkowe, ponieważ w konsekwencji ustawy nastąpi wzrost liczby noworodków chorych i przedwcześnie urodzonych i trzeba będzie je leczyć? Zjawisko to wystąpiło już w innych krajach, więc niewątpliwie wystąpi i w Polsce w następstwie ustawy”.
Skomentuj artykuł