Prymas Polski o zniesieniu sekretu papieskiego: znak otwartości i dobrej woli

(fot. episkopat.pl)
KAI / ml

„Zniesienie sekretu papieskiego jest znakiem otwartości i jednocześnie wyjściem w kierunku osób skrzywdzonych, które być może, przez zbyt restrykcyjne jego interpretowanie, miały ograniczony lub żaden dostęp do wiedzy na temat toczącego się procesu lub wyroku jaki zapadł” – mówi Prymas Polski abp Wojciech Polak, delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Komentując dla KAI podjętą przez papieża Franciszka i ogłoszoną 17 grudnia decyzję o zniesieniu tajemnicy papieskiej w sprawach postępowań wobec duchownych oskarżonych o wykorzystywanie małoletnich, abp Wojciech Polak przyznaje, że to ważny krok ku przejrzystości postępowania i zarazem potwierdzenie gotowości współpracy z władzami cywilnymi.

„Dotychczas wymóg zachowania sekretu papieskiego sprawiał, że diecezje lub zakony nie miały możliwości pełnej współpracy z organami ścigania prowadzącymi własne śledztwo. Nie mogły np. przekazywać im dokumentów z postępowań kanonicznych. Po prostu bez zgody Watykanu nie można było ich wydać. W praktyce – i mówię to także z własnego doświadczenia – opisywało się prokuratorowi konkretny przypadek. Pisałem więc jakie były moje ustalenia i co w danej sprawie zostało zrobione itp. Teraz, jeśli będzie taka potrzeba, przekażę po prostu kopię całej dokumentacji” – tłumaczy abp Wojciech Polak.

DEON.PL POLECA

Prymas zwraca przy tym uwagę na to, co zostało w ogłoszonym wczoraj dokumencie papieskim podkreślone, a mianowicie, aby przy przekazywaniu informacji zapewnione zostało „bezpieczeństwo, integralność i poufność” wymagane przez Kodeks Prawa Kanonicznego, tak, aby zapewnić „dobre imię, wizerunek i prywatność” osób, których sprawa dotyczy.

„Warto podkreślić, że zniesienie dekretu papieskiego nie oznacza, że te sprawy będą odtąd dostępne publicznie” – zaznacza abp Wojciech Polak.

Prymas przyznaje również, że papieska decyzja to także znak dobrej woli, potwierdzenie, że Kościół chce sprawy wyjaśniać, a nie – jak to było często komentowane – „zamiatać pod dywan”. To także wyjście naprzeciw osobom skrzywdzonym, które dotychczas, być może przez zbyt restrykcyjne interpretowanie tajemnicy papieskiej, miały ograniczony lub żaden dostęp do wiedzy na temat toczącego się procesu lub wyroku jaki zapadł.

„Teraz mają pełne prawo, by tej słusznej wiedzy się domagać” – stwierdza abp Polak.

Metropolita gnieźnieński przypomina również, że wraz ze zniesieniem dekretu papieskiego papież Franciszek dokonał jeszcze dwóch modyfikacji. Włączył do kategorii najcięższych przestępstw: pozyskiwanie, przechowywanie lub rozpowszechnianie przez duchownego w celach seksualnych obrazów pornograficznych osób poniżej 18. roku życia. Dotychczas granica wieku wynosiła 14 lat.

Ponadto w sprawach dotyczących najcięższych przestępstw adwokatem i prokuratorem może być od tej pory także osoba świecka, posiadająca doktorat z prawa kanonicznego, a nie tylko duchowny.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prymas Polski o zniesieniu sekretu papieskiego: znak otwartości i dobrej woli
Komentarze (1)
GG
~Greg Greg
22 grudnia 2019, 12:01
Reasumując – papież zezwolił na to, aby polscy obywatele w sutannach i habitach przestali ukrywać przestępców seksualnych i zatajać wiedzę o popełnionych przestępstwach wobec dzieci przed organami ścigania. A teraz niech ktoś zaprzeczy, że kościół nie jest państwem w państwie.