Reforma Kościoła według św. Teresy z Avili

(fot. David.Monniaux / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0)
KAI / pk

Jak optymalnie reformować Kościół? - zastanawiali się uczestnicy konferencji, poświęconej jubileuszowi 500-lecia urodzin św. Teresy z Avili, która odbyła się 21 października w Centrum Jana Pawła II w Warszawie.

Z tej okazji redakcja dwumiesięcznika "Głos Karmelu" oraz Wydawnictwo Karmelitów Bosych przygotowało specjalna ofertę, przybliżającej życie i dzieło wielkiej karmelitanki, która nam przypomina, że pragnąc zmienić Kościół reformatorzy powinni zacząć od siebie, czyli własnego uświęcenia.

DEON.PL POLECA

Rozpoczynając reformę własnego Zakonu, św. Teresa nie miała wątpliwości, że powinna zacząć od siebie - mówił o. Piotr Hensel, dyrektor Wydawnictwa Karmelitów Bosych. Święta z Avili radykalnie zwróciła się ku Ewangelii i zrobiła wszystko, by jej relacje z Bogiem i bliźnimi były głębokie i autentyczne. Żyła w burzliwych czasach - wystąpienia Lutra i reformacji, odkrywania nowych kontynentów, Soboru Trydenckiego i szukała odpowiedzi na pytanie, jak Kościół ma odpowiedzieć na te znaki czasu. Pragnienie odpowiedzi było motywacją za zakładania nowych fundacji, a działając bardzo zdecydowanie nie zapominała, że posłuszeństwo jest fundamentalne dla członków Kościoła - mówił o. Hensel.

Kluczowe w jej nauczania było ukazanie relacji z Bogiem, Który jest przyjacielem. Człowiek pragnie na tę przyjaźń odpowiedzieć swoją przyjaźnią. - Taki był cel reformy - stać się prawdziwym przyjacielem Boga, zwłaszcza w świecie, w którym tych przyjaciół jest niewiele. Kościół potwierdził drogę św. Teresy ogłaszając ją w 1970 r. doktorem Kościoła - przypomniał o. Hensel.

O. Damian Sochacki OCD, redaktor naczelny dwumiesięcznika "Głos Karmelu" zwrócił uwagę, że znawcy życia świętej dzielą jej życie na trzy etapy - do wstąpienia do Karmelu w Avili (miała 20 lat), do około 39. roku życia, gdy zaczęła czuć potrzebę szukania żywego kontaktu z Bogiem oraz lata, w którym zakładała kolejne fundacje jeżdżąc po całej Hiszpanii. W swojej autobiografii św. Teresa najwięcej miejsca poświęciła środkowego etapowi życia, gdy szukała nowego rodzaju modlitwy, odróżniającego się od znane od wieków medytacji. Modlitwa dla niej była syceniem się obecnością Boga, pozbawioną słów i treści. Swoim odkryciem zaczęła dzielić się z współsiostrami, a także ze świeckimi.

W tym okresie zrozumiała też, że pokora nie jest tylko trwaniem na ostatnich miejscach w jakiejś hierarchii, ale jest przyjęciem prawdy o sobie. Taką miała świadomość, gdy zaangażowała się w reformę niedoskonałej instytucji, jaką jest Kościół - w pierwszej kolejności zreformowała jednak siebie - podkreślił o. Sochacki.

Pisarz i dziennikarz Grzegorz Górny zwrócił uwagę, że są dwa sposoby reformowania Kościoła - droga Lutra, czyli "leczenia łupieżu przez gilotynę". Jeżeli był problem z zakonami, czy celibatem, Luter proponował likwidację zakonów lub celibatu. W odróżnieniu od niego św. Teresa koncentrowała się na źródle, czyli zdecydowała o powrocie do ascezy i przestrzeganiu reguły. Przeszła też Teresa próbę pokory, której poddanych było wielu świętych. Jednak wielka reformatorka oparła się pokusie buntu - podkreślił Górny.

Ojcowie karmelici przedstawili też ofertę wydawniczą, związaną z jubileuszem reformatorki Zakonu. Wśród specjalnych wydawnictw jest hiszpański serial o św. Teresie, składający się z ośmiu godzinnych odcinków. O. Hensel zapewnił, że reżyserka odtworzyła z wielkim pietyzmem epokę św. Teresy, ale udało jej się też bardzo wiernie przekazać widzom istotę jej szkoły duchowości. Rolę świętej odtwarza zaś popularna hiszpańska aktorka Concha Velasco.

Wszystkie odcinki serialu można nabyć wraz z książką o. Cristogono de Jesus Sacramentado OCD "Teresa od Jezusa".

Grzegorz Górny skomentował z kolei nową formułę ukazującego się od dziesięcioleci, później zakazanego i wznowionego w 2005 r. "Głosu Karmelu". Specjalny numer poświęcony jest św. Teresie. Jak we wszystkich mediach katolickich autorzy muszą znaleźć formułę, która łączy misyjność i zarazem odpowiada na zapotrzebowanie na nowy język i odpowiednią szatę graficzną. Popularne teksty dobrze ukazują świętą reformatorkę na tle swej epoki - podsumował Górny.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Reforma Kościoła według św. Teresy z Avili
Komentarze (2)
S
SP
28 marca 2015, 17:33
Osoby które obcowały z Bogiem ,jak Teresa,Jan wchodząc przed Oblicze Najwyższego poznawały,udostępnił im Bóg tajemnice Boże , poznając je przybliżały się - przenikały z Bogiem .  Wracając do stanu ziemskiego tajemnice te zostawały u Boga.Człowiek nie potrafiłby żyć z nimi na ziemi.Pewne błyski,ułamki Pan Bóg pozwala,,zabrać,, na ziemię. Dzisiaj tyle Nabożeństw Uwielbienia Boga warto tam szukać spotkania z Najwyższym .
Paweł Tatrocki
21 października 2014, 17:48
Czytając ,,Twierdzę Wewnętrzną" św. Teresy zastanawiam się czy mieszkań w twierdzy może być siedem czy np. tysiąc siedem. Powód zastanowienia jest taki, że istnieje taki dogmat w teologii, który głosi, że jak możliwy jest jakiś stopień bliskości z Bogiem to możliwy jest stopień jeszcze bliższy. Zatem kolejnym stopniom bliskości z Bogiem odpowiadałyby kolejne mieszkania.  I choć trudno to sobie wyobrazić, to takim stanom bliskości Boga i stworzenia odpowiadałyby wtajemniczenia, które przybliżałyby ten związek do takiego związku w jakim są Trzy Osoby Boskie, a jest on o wiele głębszy i silniejszy niż małżeństwo ludzi. Ponieważ są, to Osoby Boskie, które są Bogiem więc stanów pośrednich pomiędzy mieszkaniem siódmym u św. Teresy a ostatnim opisującym życie Trójcy Świętej byłoby nieskończenie wiele. I w każdym z nich związek Boga z człowiekiem nazywałby się inaczej, powyżej mieszkania siódmego nie mając odpowiednika w ziemskim życiu człowieka. Możliwe, że trzebaby używać języka aniołów do tego celu, bogatszego w pojęcia lub Duch Święty użyczałby daru języka do nazywania nowej rzeczywistości miłości z czym św. Teresa miała trudność opisując mieszkania w twierdzy, zresztą podobnie jak św. Jan od Krzyża opisując stany mistyczne. Brakowało pojęć i słów.