Sąd zmusił 9-latkę do chodzenia na lekcje religii. W tle spór rozwiedzionych rodziców
Ta informacja wzburzyła wielu internautów. A wy, co myślicie? Napiszcie w komentarzach.
Jak donosi portal TOK.fm, który pierwszy opisał sprawę, Sąd Rejonowy w Grodzisku Mazowieckim zmusił 9-letnią dziewczynkę do uczęszczania na lekcje religii wbrew woli ojca. Julia (imię zmienione) mieszka z ojcem. Rodzice są rozwiedzeni, a matkę widuje jedynie kilka razy w roku. Spór ciągnie się od dłuższego czasu, bowiem ojciec dziewczynki deklaruje się jako osoba niewierząca i nie chce posyłać córki na lekcje religi. Protestuje przeciwko temu matka, której zależy, aby córka nie tylko chodziła na religię, ale również poszła do Pierwszej Komunii. Matka zapisuje więc córkę na zajęcia, a ojciec wypisuje. W końcu sprawa znalazła finał w sądzie.
Sąd Rejonowy w Grodzisku Mazowieckim wydał postanowienie w tej sprawie. Sędzią orzekającym ws. była sędzia Banaszczyk Agnieszka:
"Sąd Rejonowy (...) postanawia na czas prowadzonego postępowania w trybie zbezpieczenia upoważnić matkę (…) do zapisania córki (…) na lekcje religii i umożliwienia córce przystąpienia do sakramentu I Komunii Świętej bez zgody ojca Adama (…)" - czytamy na jednym ze zdjęć krążących w sieci. Postanowienie wydano 28 listopada 2018 r.
Co ciekawe, dziewczynka otwarcie deklarowała w szkole jak i w postępowaniu, że jest niewierząca tak, jak jej ojciec. Zeznała, że nie wierzy "w religię i tego niby Boga". Ojciec przedstawił również oświadczenie podpisane przez dziewczynkę, że nie chce chodzić na lekcje religii. Na pytanie biegłych czym jest religia, odpowiedziała: "Lekcją?". O Pierwszej Komunii powiedziała natomiast, że to dzień, w którym "zakłada się sukienkę za kilka tysięcy i dostaje się jakieś zabawki".
Moje dziecko ma Komunię, a my po rozwodzie<<
To w ocenie sądu dowodzi, że dziewczynka nie ma rozeznania, nie rozumie z czego rezygnuje i nie jest wyrazem jej przekonania, a jedynie powiela zachowania zaczerpnięte z obserwacji swojego ojca. "Deklaracja Julii stanowi powielenie opinii ojca. Nie stanowi Jej autonomicznej woli. I nie jest wyrazem jej przekonań. Oczywistym jest, że z uwagi na wiek dziecka Julia nie zna treści przepisów kodeksu karnego" - dowiadujemy się z uzasadnieniu.
Sąd Rejonowy podczas postępowania ocenił również, że dziewczynka jest "zamknięta w sobie, nieśmiała, wycofana i nie nawiązuje kontaktów rówieśniczych" - czytamy na portalu TOK.fm. Na to zwracała również uwagę matka, która twierdzi, że nieuczęszczanie dziewczynki na lekcje religii to izolowanie jej od rówieśników. Sąd przychylił się do tego, że w tym wieku poczucie przynależności i współprzeżywania z rówieśnikami jest bardzo ważne.
Dla Sądu Rejonowego w Grodzisku kluczowym były fakty: Julia została ochrzczona w Kościele rzymskokatolickim, a na szkolą katechezę chodziła w kratkę, co wynikało głównie ze sporu samych rodziców.
Ojciec Julii złożył zażalenie do decyzji sądu. Jego zdaniem dziewczynka na samą myśl o chodzeniu na lekcje religii płacze.
Portal TOK.fm zapytał o cała sytuację psycholog z poradni Hipokampus w Poznaniu. Natalia Minge zwraca uwagę na to, że ta sytuacja jest przejawem przemocy wobec tej dziewczyni i może działać na jej niekorzyść. Julia jeszcze bardziej się zamknie i wcale nie będzie wchodziła w relacje z rówieśnikami, bo poczuje się zmuszona i niewysłuchana. "Julia nie jest niemowlęciem, które jest w dużej mierze nieświadome tego, co się wokół niego dzieje i nie można zapytać go o zdanie. 9-letnie dziecko już wie, czego chce i potrafi podejmować decyzje, nawet jeśli sugeruje się zdaniem innych" - mówi Natalia Minge.
Co grozi dzieciom rozwiedzionych rodziców?<<
Na portalu rozwodowy.pl jeden z użytkowników zadał pytanie w podobnej sprawie. Odpowiedział na nie prawnik Marek Gola:
"Zgodnie z treścią art. 97 § 2 K.r.o. w braku porozumienia między rodzicami, o istotnych sprawach dziecka rozstrzyga sąd opiekuńczy, co dotyczy zarówno rodziców żyjących wspólnie, jak i rodziców rozłączonych, względem których zastosowanie znajdzie także art. 107 K.r.o. Zgodnie z przepisem art. 582 K.p.c. rozstrzygnięcie to może nastąpić dopiero po umożliwieniu rodzicom złożenia oświadczeń, chyba że wysłuchanie ich byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami. Treścią orzeczenia sądu może być tylko samo rozstrzygnięcie sporu (np. wskazanie miejsca, w którym dziecko ma przebywać) lub zezwolenie na wykonanie określonego zachowania (np. na wyjazd z dzieckiem za granicę - uchwała SN z dnia 10 listopada 1971 r., III CZP 69/71, OSNCP 1972, nr 3, poz. 49; określenie sposobu realizowania wierzytelności alimentacyjnych; uchwała SN z dnia 30 maja 1985 r., III CZP 26/85, OSNCP 1986, nr 4, poz. 45)".
Pomimo oburzenia wielu internautów, Sąd Rejonowy w Grodzisku Mazowieckim działał zgodnie z prawem i przede wszystkim w interesie dziecka. Co ciekawe w komentarzach na Facebooku wiele osób - w tym również katecheci - zwracają uwagę na to, że to zła decyzja i nie powinno się przymuszać nikogo do zajęć z religii. Zdania są bardzo podzielone.
Źródłem tej historii jest portal TOK.fm. Inne polskie portale powieliły ją. Niektórym komentującym trudno jednak uwierzyć w taki obrót spraw i wskazują oni, że może to być fake news. W tej chwili brakuje dodatkowych źródeł informacji. Materiał będziemy aktualizować.
Skomentuj artykuł