Salezjanie odbudowują zniszczone Filipiny

Salezjanie odbudowują zniszczone Filipiny
(fot. Salezjański Wolontariat Misyjny )
Salezjański Wolontariat Misyjny

10 000 zabitych, 2 000 zaginionych, 600 000 bez dachu nad głową. Te przerażające liczby to skutek uderzenia cyklonu Haiyan w środkowo-wschodnie wybrzeże Filipin. Listopadowa tragiczna noc zrujnowała życie tysiącom osób.

Pomocy w odbudowie mieszkańcom Filipin podjęli się Salezjanie, w tym polska organizacja Salezjański Wolontariat Misyjny - Młodzi Światu, która realizuje program pomocy dla ok. 3 000 rodzin tj. 12 000 osób.

- Wraz z organizacjami salezjańskimi z innych krajów Europy rozpoczęliśmy odbudowę wioski Candahug na wyspie Leyte, która najbardziej ucierpiała w wyniku tajfunu. Prace zostały już rozpoczęte, a zakończą się z końcem roku 2014. Łącznie zbudujemy 350 nowych domów dla rodzin, których domy zostały całkowicie zniszczone oraz wyremontujemy 2000 domów, które zostały częściowo zniszczone przez tajfun. Ponadto planujemy przywrócić do stanu używalności 10 szkół, które ucierpiały w wyniku kataklizmu. - mówi Joanna Stożek, wiceprezes Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego - Młodzi Światu.

DEON.PL POLECA

Organizatorzy akcji podają szacunkowe koszty planowanych działań. 60 zł pokryje koszt zakupu 4 worków cementu, zaś średni koszt remontu jednego domu to 900 zł.

- Bardzo cieszymy się z odzewu, z jakim spotykamy się od początku akcji. Tylko w Polsce, w ciągu pierwszego półtorej miesiąca udało nam się zebrać ponad 50 tys. złotych. Mamy nadzieję, że kolejne tygodnie będą równie udane i dzięki temu wspólnymi siłami pomożemy wszystkim potrzebującym - ocenia Joanna Stożek.

Wiele już udało się zrobić. Jednocząc wspólne siły można uczynić jeszcze więcej. O możliwościach pomocy można przeczytać na stronie internetowej SWM Młodzi Światu www.swm.pl.

Salezjanie odbudowują zniszczone Filipiny - zdjęcie w treści artykułu

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Salezjanie odbudowują zniszczone Filipiny
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.