Anioł Pański papieża Franciszka

Zobacz galerię
KAI/ PAP/ CTV/ ad

Bóg nigdy nie zmęczy się tym, by nam przebaczać. Problem w tym, że to nas męczy proszenie Go o przebaczenie - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym pierwszą modlitwę "Anioł Pański", jaką odmówił w niedziele południe 17 marca z wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra w Watykanie.

Na placu św. Piotra, przyległym do nim placu Piusa XII i ulicy Conciliazione prowadzącej do Tybru, zebrało się około 100 tys. wiernych, którzy owacyjnie witali i żegnali Ojca Świętego. Niektórzy przyszli z flagami swoich państw - najwięcej było argentyńskich i polskich.

- Bracia i siostry, dzień dobry! - tym pozdrowieniem rozpoczął papież swoje rozważanie, częściowo odczytane z kartki, częściowo improwizowane. Nawiązał w nim do przypadającego na V Niedzielę Wielkiego Postu ewangelicznego opisu spotkania Jezusa z kobietą pochwyconą na cudzołóstwie. Wskazał, że w słowach Chrystusa nie ma pogardy ani potępienia, słyszymy za to słowa miłości i miłosierdzia, które zapraszają do nawrócenia: "I ja ciebie nie potępiam. Idź i od tej pory nie grzesz więcej".

Oblicze Boga - tłumaczył papież - to oblicze miłosiernego Ojca, który zawsze ma cierpliwość do każdego z nas. Rozumie nas i na nas czeka. Przebacza nam, gdy powracamy do niego ze skruszonym sercem. Wielkie jest miłosierdzie Pana - jak mówi jeden z Psalmów.

Przeczytaj tekst papieskiej katechezy

Zaznaczając, że nie chce robić reklamy, Ojciec Święty wyznał, że w tych dniach czytał bardzo dobrą książkę niemieckiego kardynała Waltera Kaspera o miłosierdziu. Dowiedział się z niej, że doświadczanie miłości Boga wydobywa z nas to, co najlepsze, zmienia też świat, który staje się "mniej zimny, a bardziej sprawiedliwy". Już prorok Izajasz pisał, że choćby nasze grzechy były czerwone jak szkarłat, to miłość Boża uczyni je białymi jak śnieg.

Wspomniał też, że zaraz po tym, gdy został biskupem w 1992 r., do Buenos Aires przybyła figura Matki Bożej z Fatimy. Spowiadał wtedy w czasie wielkiej Mszy św. dla chorych. Pod koniec, gdy już wychodził z konfesjonału, podeszła się wyspowiadać bardzo pokorna, starsza, ponad 80-letnia kobieta. W czasie rozmowy powiedziała mu, że "wszyscy mamy grzechy", ale "Pan nam wszystko przebaczy", bo "gdyby wszystkiego nie przebaczał, to świat by już nie istniał". Skąd miała tę mądrość Ducha Świętego dotyczącą miłosierdzia Bożego, przecież nie studiowała na żadnym z rzymskich uniwersytetów? - dziwił się papież.

- Nie zapomnijmy tych słów: Bóg nigdy nie zmęczy się tym, by nam przebaczać. Problem w tym, że to nas męczy proszenie Go o przebaczenie - tłumaczył Franciszek. Apelował, byśmy nigdy z tego nie rezygnowali, bo Bóg zawsze ma serce miłosierne względem nas, i byśmy uczyli się od Niego bycia miłosiernymi w stosunku do wszystkich.

 

Więcej »

Po odmówieniu z kartki po łacinie modlitwy "Anioł Pański" i błogosławieństwie, Ojciec Święty podziękował jeszcze zebranym za przyjęcie i poprosił o modlitwę w swojej intencji. Serdecznie pozdrowił zwłaszcza Rzymian. Ujawnił, że wybrał imię patrona Włoch, aby podkreślić swą "więź z tą ziemią", z której wywodzi się także jego rodzina.

Na zakończenie życzył wszystkim "dobrej niedzieli i dobrego obiadu".

Papież przemawiał wyłącznie po włosku, nie było natomiast pozdrowień w innych językach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Anioł Pański papieża Franciszka
Komentarze (21)
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
17 marca 2013, 22:46
@wierny Właśnie dla takich spragnionych cudów będzie cud w wykonaniu nowego papieża. Tylko jak ty odróżnisz  prawdziwy cud od okultystycznej sztuczki, którą mami się nawet tłumy. Bądź ostrożny z tymi cudami.
M
Margola
17 marca 2013, 22:19
wierny, zacznij więcej czytać Pismo św. 1 Kor 13, 1-13, słynny Hymn o miłości, znajdziesz w nim tyle, że człowiek charyzmatyczny jest nikim jeśli brak mu MIŁOSCI. To miłość jest najważniejsza, nie charyzmat, Pismo św. nie dezaktualizuje się. Odnośnie cudów na zapotrzebowanie ludu poczytaj w Łk 11,29-32 "A gdy tłumy się gromadziły, zaczął mówić: ? To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza."
W
wierny
17 marca 2013, 19:02
Droga remo. Tak jest ten zwrot odbierany - na poziomie sloganu i tak też odebrałem nauczanie Ojca Świętego Franciszka. Było bardzo emocjonalne i banalne, wyrażające wiarę w to co by to było jakby nagle ludzie przyjęli naukę o Bożym miłosierdziu. Problem w tym, że nikt tego nagle nie przyjmie. Pomysł, że gdzieś jest potrzebny cud i charyzmaty wynika z mojej obserwacji świata i rozmów z ludźmi. Otóż na podstawie tych rozmów stwierdzam, że mowa się przejadła z zaczął czas działania, stąd charyzmaty i cuda. Możesz się nie zgodzić z moim zdaniem, czy moim postrzeganiem rzeczywistości, masz do tego prawo. Możesz próbować przekonać mnie, że nie mam racji. Jednak rzeczywistość, która mnie otacza potwierdza moje spostrzeżenia. Może jesteś w środowisku bardziej otwartym na słowo, ja w takim nie jestem. W moim środowisku słowo się zużyło jako narzędzie przepowiadania Ewangelii, pozostały tylko czyny, czyli charyzmaty i cuda.
R
rema
17 marca 2013, 18:29
. Np. tam gdzie potrzeba charyzmatów i cudów to sytuację próbuje się zagadać banałem w stylu ,,Jezus cię kocha i wszyscy jesteśmy braćmi." Wybacz, ten styl nigdy nie funkcjonował w Kościele. Hmm... Charyzmat - najprostsza definicja: "Darmo Dany Dar Ducha Dla Dobra Drugiego". cud - nadzwyczajne działanie łaski Bożej. Jedno i drugie nie jest zależne od człowieka - jest DAREM Boga - jasne, człowiek musi sie otworzyć na jego przyjęcie, ale nie może zmusić Pana Boga do takiego czy innego działania. Więc skąd pomysł, że gdzieś jest potrzebny cud czy charyzmaty? I proszę, wyjaśnij mi, co jest banalnego w stwierdzeniu, że Jezus mnie kocha. To jest podstawa ewangelizacji, podstawowa prawda życia chrześcijańskiego. Owszem, może stac się banalna, kiedy pozostanie na poziomie sloganu - ale prawdziwe znaczenie tego zdania nie ma w sobie nic z banalności.
L
Lilia
17 marca 2013, 18:16
@~naoko, dziękuję za link: [url]http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/franciszek_i/index.html[/url] tyle, że w dziale: Nauczanie Papieża Franciszka (I): Rozważania przed modlitwą Anioł Pański i inne modlitwy, póki co tylko tytuł - bez zawartości. 
W
wierny
17 marca 2013, 18:16
Otóż droga remo mam inne zdanie na ten temat. Właśnie świat jest taki ponieważ próbuje się dawać banalne odpowiedzi na niebanalne ludzkie sytuacje. Np. tam gdzie potrzeba charyzmatów i cudów to sytuację próbuje się zagadać banałem w stylu ,,Jezus cię kocha i wszyscy jesteśmy braćmi." Wybacz, ten styl nigdy nie funkcjonował w Kościele.
NC
Nie cierpię socjotechnik
17 marca 2013, 17:55
Artykuły świetne, ale mam jedno wielkie ALE. Prosiłbym o linki do PEŁNYCH przemówień/ wystapień Papieża. Oglądanie 'streszczeń' z subiektywnym komentarzem jest niczym traktowanie odbiorcy jak analfabety. Przecież wchodze w temat z Papieżem w tytule aby coś o Nim się dowiedziec, coś od Niego usłyszeć a nie głos i opinie komentatora/ów! W niektórych krajach zachodnich nakładanie na oryginalne nagrania narracji jest odbierane jako zamach an autonomię myslenia, dziwi mnie że portal katolicki stosuje takie techniki co do filmików, rozumiem promowanie nowych mediów internetowych, czy videohostów ale chyba wypadałoby chociaż poddawac link pod artykułem do pełnych nagrań? To bardzo by mi ułatwiło zycie. Dziękuję i szczęść Boże!
Alicja Snaczke
17 marca 2013, 17:48
@naoko, dziękuję za informacje, chętnie skorzystam. Osobowość Papieża Franciszka i Jego słowa mogą nauczyć nas wiernych, o czym na codzień zapomina się: prostoty wiary, i wszelkich cnót z niej wynikających. Dlatego warto słuchać i rozważać nauki Ojca św. Franciszka. 
R
rema
17 marca 2013, 17:39
Wierny - nigdy nie dość mówienia, że Jezus nas kocha. Niby banał, ale gdyby do wszystkich dotarło, co to znaczy, nasz świat wyglądałby zupelnie inaczej...
W
wierny
17 marca 2013, 17:20
Na razie to rozważania są w rodzaju ,,Jezus cię kocha", czyli banalne. Tego się obawiałem, ale cóż to Bóg wybiera. Widać takie mają być, by dotrzeć do ludzi.
N
naoko
17 marca 2013, 16:30
Drogie s.snaczke i Lilio! Polecam na bieżąco śledzić stronę z oficjalnymi tłumaczeniami nauczania papieża Franciszka (które mam nadzieję za niedługo będą opublikowane) pod linkiem: http://www.opoka.org.pl/nauczanie/papiez/franciszek_i/index.html
L
Lilia
17 marca 2013, 16:20
Podpisuję się pod  prośbą @a.snaczke
Alicja Snaczke
17 marca 2013, 15:44
APEL! Czy jest możliwe wierne tłumaczenie słów wypowiedzianych przez Papieża Franciszka, podczas spotkania z wiernymi: Anioł Pański.  Najlepsze bowiem omówienie nie oddaje tego, co było powiedziane.
I
iza28
17 marca 2013, 15:37
to jest tak skromny i pokorny człowiek ze wszyscy powinniśmy z niego brac przykład nie ważne czy jestesmy osobami świeckimi czy duchownymi.... mówi prosto... dla nas do nas. cudowny człowiek, jak się komuś nie podoba to niech na niego nie patrzy i nie słucha a tym samym nie obraża jego i osób którzy go juz pokochali...
J
jacek
17 marca 2013, 15:24
Ksiądz Rydzyk czasem też powie coś z sensem. Poza tym, im jest starszy, tym więcej mówi z sensem, więc nie krytykujmy go po faryzejsku, tylko w tym poprawianiu siebie samego - naśladujmy.
O
Obcy.
17 marca 2013, 15:02
Miałem kolesia który mówił do księdza ''szczęść Boże'' a po za nim był arogancki do innych osób.Właśnie byłem na kazaniu gdzie ksiądz dobrze powiedział iż niektórzy posługują się dwoma językami,jednym świątecznym a drugim potocznym.
C
cogito
17 marca 2013, 14:51
Tak, Pan Jezus też witał się "Szczęść Boże". Papież powinien też odkładniej udzielać znaku krzyża i zanosić się przy artykulacji niektórych słów... nie wiadomo, czy "chwyta". Na poważnie, wolę od czasu do czasu serdeczne "Dzieńdobry" niż egzaltowane "Szczęść Boże" że aż się w brzuchu człowiekowi przewraca.
O
Obcy.
17 marca 2013, 14:39
Czyżby papież nie wiedział jak się przywitać z wiernymi na Anioł Pański,powinien pobrać naukę u dyrektora Tadeusza Rydzka który zawsze mówi ''Szczęść Boże.Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Dziewica ''.Trudno mu się tego nauczyć,to niech tam wyślą kogoś kto jego tej formułki nauczy.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
17 marca 2013, 14:25
A ja w naiwności myślałam, że żywym wzorem do kochania, poznawania i naśladowania jest Pan Jezus. A prawdziwy przyjaciel napisałby "Chrystusa" wielką literą. Za ciężko?
E
Ewa
17 marca 2013, 13:34
Popieram przedmówcę w 100%. Módlmy się za Ojca Świętego i czytajmy Jego przemówienia
Janusz Maciarz
17 marca 2013, 13:22
Wspaniały sympatyczny Ojciec Świety Franciszek.Od samego początku go pokochałem jako głowę Kościoła.Ale teraz powiedziałem sobie że nie tylko będe go kochał ale i słuchał.To tak jak z  Bł Janem Pawłem II było,ludzie go kochali ale mało słuchali.Pora od nowa zmieniac swoje życie,to nie ejst łatwe ale jest możliwe.