Apel Franciszka podczas Mszy św. w Boliwii

(fot. PAP/EPA/MARTIN ALIPAZ)
KAI / mg

O przemianę logiki odrzucenia w logikę komunii i wspólnoty zaapelował Franciszek podczas dzisiejszej Mszy św. na placu Chrystusa Odkupiciela w Santa Cruz de la Sierra w Boliwii. Rozpoczęła ona V Krajowy Kongres Eucharystyczny, którego dalszy ciąg odbędzie się w mieście Tarija.

Papież przestrzegł przed rozpaczą gdyż wtedy bardzo łatwo zdobywa sobie miejsce logika dzisiejszego świata, logika, która próbuje przemienić wszystko w przedmiot wymiany, konsumpcji, targowania się i podkreślił, że Jezus nie akceptuje logiki, która zawsze odwraca się od najsłabszego, najbardziej potrzebującego.

Przeczytaj cały tekst papieskiej homilii: 

W homilii papież oparł swoją refleksję na fragmencie Ewangelii opowiadającym o cudownym rozmnożeniu chleba podczas którego nakarmiono 4 tys. osób. Stwierdził, że "opisano sytuację dość podobną do tej, którą przeżywamy obecnie". "Podobnie jak cztery tysiące tamtych osób, my także chcemy słuchać słowa Jezusa i otrzymać Jego życie - oni wczoraj a my dzisiaj razem z Nauczycielem, Chlebem Życia" - powiedział.

Odwołując się do częstego w Ameryce Łacińskiej widoku matek ze swymi dziećmi na plecach papież powiedział:

- Dźwigacie na sobie radość i ból ziemi. Nosicie na sobie pamięć swego narodu. Narody bowiem mają pamięć - pamięć, która przechodzi z pokolenia na pokolenie, pamięć w drodze".

Papież przestrzegł przed utratą pamięci, nadziei, radości. - Ta utrata nas rozdziela, sprawia, że zamykamy się na innych, zwłaszcza na najuboższych - powiedział.

Nawiązując do Ewangelii, gdy uczniowie proszą Jezusa, aby odprawił rzesze ludzi gdyż nie da się jej nakarmić Franciszek podkreślił, że "w obliczu tak licznych sytuacji głodu na świecie możemy powiedzieć: - Nie mogą nam nic dać; nie zgadzają się nam rachunki. Nie sposób jest stawić czoła tym sytuacjom, a wówczas rozpacz w końcu ogarnia nasze serca - powiedział papież.

Przestrzegł przed rozpaczą gdyż wtedy bardzo łatwo zdobywa sobie miejsce logika dzisiejszego świata, logika, która próbuje przemienić wszystko w przedmiot wymiany, konsumpcji, targowania się. - Logika, która usiłuje pozostawić miejsce bardzo niewielu, odrzucając tych wszystkich, którzy "nie produkują", których uważa się za niezdolnych lub niegodnych, gdyż pozornie "nie mogą nam nic dać - mówił Franciszek.

Ojciec Święty podkreślił, że Jezus nie akceptuje logiki, która zawsze odwraca się od najsłabszego, najbardziej potrzebującego. Wskazał na przykład jaki daje nam Chrystus. "Jego działanie można określić trzema słowami: bierze trochę chleba i kilka ryb, błogosławi je, dzieli i przekazuje, aby uczniowie rozdzielili je wśród pozostałych. Jest to droga cudu; z pewnością nie jest to magia ani bałwochwalstwo" - mówił papież i dodał: - Za pomocą tych trzech działań Jezus potrafi przemienić logikę odrzucenia w logikę komunii, wspólnoty.

Następnie Franciszek rozważał każde z tych "działań". Nawiązując do słowa "bierze" zwrócił uwagę, że Jezus bardzo na poważnie bierze życie ludzi i ceni całe dobro, które mogą oni wnieść, całe to dobro, na którym można budować. - Ale mówi nie o przedmiotach, o dobrach kulturalnych czy o ideach, lecz o osobach - zaznaczył i podkreślił, że najpełniejsze bogactwo społeczeństwa mieści się w życiu jego ludu, mieści się w osobach starszych, które potrafią przekazać mądrość i pamięć swego ludu najmłodszym. Jezus nigdy nie okrada nikogo z godności pod pretekstem, że ktoś nie ma co dać ani czym się podzielić.

Rozważając słowo "błogosławi" Franciszek zwrócił uwagę, że błogosławienie ma w sobie podwójny wymiar: z jednej strony dziękczynienia, a z drugiej mocy przemiany. - Jest uznaniem tego, że życie zawsze jest darem, jest podarkiem, który złożony w ręce Boga zyskuje moc rozmnożenia. Ojciec nasz nigdy nas nie opuszcza, wszystko pomnaża - powiedział.

Mówiąc o "przekazywaniu" Franciszek przypomniał, że we współ-dzieleniu ludzie znajdują źródło radości i doświadczenie zbawienia. - Jezus potrafił wprawić w ruch swoich uczniów, wszyscy dzielili się tym, co mieli, przeobrażając to w dar dla pozostałych, jedli aż do sytości i, choć to zaskakujące, zostały resztki: zebrali ich siedem koszy. Pamięć podjęta, pobłogosławiona i przekazana zawsze nasyci lud - wyjaśniał Franciszek.

Nawiązując do hasła V Kongresu Eucharystycznego: "Chlebem dzielonym dla życia świata", papież przypomniał, że Eucharystia jest sakramentem komunii, który sprawia, że "wychodzimy z indywidualizmu, aby przeżywać razem dalszą drogę".

Franciszek zaznaczył, że Kościół jest wspólnotą pamięci. - Aktualizuje z pokolenia na pokolenie w różnych zakątkach naszej ziemi tajemnicę Chleba Życia. Nie jesteśmy samotni, odizolowani, ale jesteśmy ludem pamięci aktualizowanej i stale przekazywanej - przekonywał papież i dodał: - Życie pełne pamięci potrzebuje innych, wymiany, spotkania, rzeczywistej solidarności, która jest zdolna wejść w logikę przyjmowania, błogosławienia i przekazywania, w logikę miłości.

Na zakończenie wezwał by Maryja była dla nas dzisiaj przykładem ufania w dobroć Pana, który czyni wielkie rzeczy dzięki pokorze swych sług.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Apel Franciszka podczas Mszy św. w Boliwii
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.