Argentyna: ukazała się powieść o babci papieża Franciszka

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.jezuici.pl)
KAI / jp

Wiele razy, poczynając od Niedzieli Palmowej 2013 roku, papież Franciszek mówił, że wiary nauczyła go babcia Rosa, która rozmawiała z nim w domu po włosku.

Na podstawie jej wspomnień z wczesnego okresu życia przyszłego papieża Marilù Simoneschi spisała sfabularyzowaną opowieść, która pod tytułem "Rosa la Luchadora. Ukochana babcia papieża Franciszka" ukazała się w wydawnictwie "Imprimatur" w Buenos Aires.

Recenzję książki zamieścił w internetowym wydaniu dziennika "La Repubblica" jego watykanista Paolo Rodari. Nie ma w niej nieznanych dotąd faktów, ale widziane przez babkę wydarzenia z życia małego i dorastającego Jorge Mario Bergoglio rzucają nowe światło na osobę przyszłego papieża. Jak choćby fakt, że nie rozstaje się z jej testamentem, który nosi zawsze w brewiarzu.

Niezwykle plastycznie i przekonująco, zdaniem włoskiego watykanisty, przedstawiona jest historia wykrycia przez matkę Bergoglio, że nie studiuje on medycyny, lecz przygotowuje się do kapłaństwa.

DEON.PL POLECA


Irytację wyprowadzanej w pole matki rozładowuje jak zawsze babcia Rosa, która jest główną bohaterką książki. To ona pozostawia wnukowi możliwość rozmyślenia się, gdy mówi: "To świetnie, że Bóg cię powołał, ale nie zapominaj, że drzwi domu zawsze będą dla ciebie stały otworem. Przede wszystkim, gdybyś miał zmienić zdanie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Argentyna: ukazała się powieść o babci papieża Franciszka
Komentarze (1)
7 października 2017, 20:58
To wiadomość o jakiejś książeczce o babci papieża Franciszka wydanej w Argentynie podaje Deon jako ważną wiadomość. Żadnej natomiast relacji nie znajdziemy o dzisiejszej ogólnopolskiej modlitwie "Różaniec do Granic". W ponad trzystu kościołach stacyjnych na terenie 22 diecezji na obrzeżach Polski odbyła sie modlitwa różańcowa o pokój dla Polski i całego świata. W tej modlitwie uczestniczyło ponad milion ludzi w kraju i za granicą. Ale dla deonu to co najmniej nie istotne. Co się tutaj dzieje?