Do Biskupów niemieckich w sprawie kościelnych poradni rodzinnych

(fot. Adrian Dreßler / Foter / CC BY)
Copyright © by L'Osservatore Romano (4/98) and Polish Bishops Conference

Czcigodnym Braciom
w Niemieckim Episkopacie
— pozdrowienie i Apostolskie Błogosławieństwo!

1. W dniu 27 maja 1997 r. na prośbę bpa Karla Lehmanna, przewodniczącego waszej Konferencji Episkopatu, omówiliśmy i pogłębiliśmy wspólnie zagadnienie właściwego udziału katolickich poradni dla kobiet ciężarnych w sieci ośrodków konsultacyjnych przewidzianych przez państwo na mocy ustawy z 21 sierpnia 1995 r. o pomocy rodzinie i kobietom w ciąży. Dziękuję wam jeszcze raz za to spotkanie, podczas którego daliście wyraz świadomości, na czym polega wasza głęboka odpowiedzialność za ewangelię życia, oraz gotowość poszukiwania odpowiedniego rozwiązania w jedności z Następcą św. Piotra.

W ostatnich miesiącach ponownie przeanalizowałem rozmaite aspekty tego zagadnienia, przeprowadziłem konsultacje, jak również polecałem ten problem Panu na modlitwie. Chciałbym więc dzisiaj ponownie, jak zapowiedziałem przy końcu naszej rozmowy, przedstawić rezultaty swych przemyśleń i — świadomy odpowiedzialności najwyższego pasterza Kościoła — podać kilka wytycznych co do sposobu postępowania w kwestiach spornych.

2. Konferencja waszego Episkopatu od dziesiątek lat z zaangażowaniem i w sposób jednoznaczny głosi słowem i czynem orędzie o nienaruszalnej godności ludzkiego życia. Choć bowiem prawo do życia jest jasno wyrażone przez konstytucję waszego drogiego kraju, to jednak prawodawca zalegalizował w pewnych przypadkach zabijanie nie narodzonych dzieci, a w innych uznał ten czyn za niekaralny, choć prawnie niedozwolony. Wasza Konferencja Episkopatu słusznie nie zaakceptowała wcześniejszego i obecnie obowiązującego prawa o przerywaniu ciąży, lecz odważnie i nieugięcie sprzeciwiała się aborcji. W przemówieniach, oświadczeniach, w podejmowanych inicjatywach ekumenicznych i w wielu pismach, wśród których wymienić należy przede wszystkim list pasterski «O godności człowieka i jego prawach od pierwszej chwili istnienia» z 26 września 1996 r., głosiliście wartość ludzkiego życia od chwili poczęcia i stawaliście w jego obronie.

DEON.PL POLECA

W walce o nie narodzone życie Kościół w dzisiejszych czasach musi coraz bardziej odróżniać się od otaczającego go świata. Czynił to od początku (por. List do Diogneta 5, 1-6, 2) i czyni nadal. «Głosząc tę Ewangelię, nie powinniśmy się lękać sprzeciwów i niepopularności, ale odrzucać wszelkie kompromisy i dwuznaczności, które upodobniłyby nas do tego świata (por. Rz 12, 2). Mamy być w świecie, ale nie ze świata (por. J 15, 19; 17, 16), czerpiąc moc z Chrystusa, który przez swoją śmierć i zmartwychwstanie zwyciężył świat (por. J 16, 33)» (Evangelium vitae, 82). Podejmując wielorakie inicjatywy mające służyć życiu, przełożyliście te słowa na język praktyki, dzięki czemu mieszkańcy waszego kraju znają od wczesnego dzieciństwa postawę Kościoła wobec kwestii obrony życia. Pragnę wam przekazać słowa najwyższego uznania i szacunku za to niestrudzone zaangażowanie. Dziękuję również tym wszystkim, którzy w działalności publicznej bronią prawa do życia każdego człowieka. Na szczególną uwagę zasługują tu politycy, którzy w przeszłości i obecnie nie wstydzą się bronić życia nie narodzonych dzieci.

3. Ustawa z 21 sierpnia 1995 r., obok pewnych pozytywnych wypowiedzi na temat ochrony życia i konieczności zasięgnięcia porady, stwierdza, że aborcja jest prawnie dopuszczalna aż do momentu narodzin, gdy istnieją bardzo niejasno określone «wskazania lekarskie». To rozporządzenie słusznie poddaliście ostrej krytyce. Również legalizacja aborcji ze względu na «wskazania kryminologiczne» jest całkowicie nie do przyjęcia dla wierzącego chrześcijanina, jak również dla wszystkich ludzi o dobrze uformowanym sumieniu. Proszę was o podjęcie dalszych kroków w kierunku zmiany tych rozporządzeń.

4. Poświęćmy teraz nieco uwagi nowym postanowieniom prawnym o poradnictwie dla kobiet ciężarnych znajdujących się w trudnej sytuacji. Wiadomo, że normy te odgrywają ważną rolę w misji Kościoła na rzecz życia oraz w kształtowaniu relacji Kościół — państwo w waszym kraju. Zaniepokojony nowymi rozporządzeniami, 21 września 1995 r. napisałem do was osobisty list, w którym przypomniałem pewne podstawowe, w obecnej sytuacji niezwykle istotne zasady. Zwróciłem waszą uwagę m.in. na to, że pozytywne zdefiniowanie poradni przez prawodawcę jako miejsca ochrony życia zostało osłabione przez pewne dwuznaczne sformułowania i że zaświadczenie o konsultacji, wystawiane przez pracownice poradni, ma obecnie inną wymowę prawną niż poprzednio. Prosiłem was o określenie na nowo zakresu działalności poradni kościelnych, tak aby wolność Kościoła nie była ograniczana i aby kościelnym instytucjom nie można było przypisywać współodpowiedzialności za zabijanie niewinnych dzieci.

W «Tymczasowych wytycznych Episkopatu» raz jeszcze wyjaśniliście, że w ramach obowiązującego prawa celem kościelnego poradnictwa jest bezwarunkowa ochrona życia. Poprzez te i inne rozporządzenia nadaliście działalności kościelnych poradni określony i jasny charakter. Niezależne stanowisko Kościoła w tej sprawie ujawniło się również w walce o uznanie «Tymczasowych wytycznych Episkopatu» przez poszczególne landy.

5. Sporna jest nadal kwestia zaświadczenia o konsultacji, którego oczywiście nie można odłączyć od koncepcji poradnictwa, ale jednocześnie trzeba je jasno ocenić na podstawie jego obiektywnego znaczenia prawnego. W przemówieniu wygłoszonym 22 czerwca 1996 r. w czasie wizyty duszpasterskiej w Niemczech powiedziałem: «Z punktu widzenia naszej wiary jest rzeczą oczywistą, że kościelne instytucje nie mogą uczynić niczego, co w jakiejkolwiek formie przyczyniłoby się do usprawiedliwienia aborcji» («L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 9/1996, s. 20).

4 kwietnia 1997 r. doszło do kolejnego spotkania, będącego kontynuacją wstępnych rozmów z 5 grudnia 1995 r., między delegacją waszego Episkopatu i przedstawicielami Kongregacji Nauki Wiary. Chodziło o znalezienie rozwiązania kwestii zaświadczenia o konsultacji. To kontrowersyjne zagadnienie nie zostało rozwiązane mimo całkowitej jednomyślności w sprawach dotyczących nauki Kościoła o ochronie życia, potępienia aborcji oraz konieczności udzielania porady kobietom znajdującym się w trudnej sytuacji. Na spotkaniu w dniu 27 maja 1997 r., które przebiegało w braterskiej atmosferze, jeszcze raz odważnie i otwarcie przedstawiono wszystkie istotne elementy tej sprawy.

Na mocy powierzonej mi misji utwierdzania braci w wierze (por. Łk 22, 32) zwracam się do was ponownie, drodzy współbracia. Chodzi tu bowiem o kwestię duszpasterską z oczywistymi implikacjami doktrynalnymi, która ma poważne znaczenie dla Kościoła i społeczeństwa w Niemczech, jak również poza ich granicami. Choć sytuacja prawna Kościoła w waszym kraju jest szczególna, to jednak pytanie, jak głosić skutecznie i wiarygodnie Ewangelię o życiu w dzisiejszym pluralistycznym świecie, odnosi się do całego Kościoła. Zadanie obrony życia we wszystkich jego fazach nie przewiduje żadnych ulg. Dlatego też nauka i sposób postępowania Kościoła wobec kwestii aborcji muszą być w tym, co dotyczy istoty sprawy, jednakowe we wszystkich krajach.

6. Przykładacie wielką wagę do tego, by katolickie poradnie działały w ramach oficjalnego poradnictwa dla kobiet ciężarnych i dzięki odpowiednim poradom ratowały wiele nie narodzonych dzieci przed śmiercią oraz wspomagały kobiety znajdujące się w trudnej sytuacji wszystkimi dostępnymi środkami. Przypominacie, że w tej dziedzinie Kościół dla dobra nie narodzonych dzieci musi jak najlepiej wykorzystać stworzone przez państwo możliwości prowadzenia poradnictwa i działania na rzecz ochrony życia oraz że nie może wziąć na siebie odpowiedzialności za nie udzielenie możliwej pomocy. Popieram to wasze dążenie i mam nadzieję, że skuteczne poradnictwo kościelne będzie się nadal rozwijało. Jego wysoka jakość, której podstawą jest poważne traktowanie zarówno wartości nie narodzonego życia, jak również trudności, z jakimi boryka się kobieta w ciąży, oraz szukanie rozwiązania opartego na prawdzie i miłości, będzie w stanie poruszyć sumienia wielu osób szukających rady, a dla społeczeństwa będzie znaczącym napomnieniem.

Chciałbym w związku z tym przekazać wyrazy uznania katolickim pracownicom poradni prowadzonych przez Caritas, Socjalną Służbę Kobiet Katolickich oraz inne ośrodki. Znam ich dobrą wolę, ich trudności i troski. Chciałbym serdecznie podziękować im za zaangażowanie i poprosić, by nie ustawały w walce w imieniu tych, którzy nie mają głosu i nie mogą jeszcze samodzielnie bronić swego prawa do życia.

7. W kwestii zaświadczenia o konsultacji chciałbym powtórzyć to, co napisałem do was w liście z 21 września 1995 r. «Zaświadczenie potwierdza, że odbyło się spotkanie konsultacyjne w poradni, ale jednocześnie jest nieodzownym dokumentem pozwalającym na dokonanie niekaralnej aborcji w pierwszych dwunastu tygodniach ciąży». Sami wielokrotnie określiliście tę przewidzianą przez prawo, wewnętrznie sprzeczną, wymowę dokumentu jako «dylemat». «Dylemat» polega na tym, że zaświadczenie potwierdza odbycie konsultacji, której celem jest ochrona życia, a jednocześnie stanowi podstawę do niekaralnego dokonania aborcji, choć oczywiście nie jest jego decydującą przyczyną.

Opracowany przez was tekst, który znajduje się na wydawanym przez katolickie poradnie zaświadczeniu, nie jest w stanie usunąć tej wewnętrznej sprzeczności. Na mocy obowiązującego prawa, kobieta może po upływie trzech dni wykorzystać zaświadczenie, aby bezkarnie usunąć swoje dziecko w publicznych przychodniach, finansowanych po części z publicznych funduszów. Nie należy zapominać, że wymagane przez prawo zaświadczenie o konsultacji, które oczywiście stwierdza najpierw dopełnienie obowiązku zasięgnięcia porady, zyskało w praktyce kluczowe znaczenie w dokonywaniu niekaralnej aborcji. Katolickie pracownice poradni oraz Kościół, w którego imieniu w wielu przypadkach występują, znajdują się w ten sposób w sytuacji, która pozostaje w sprzeczności z ich podstawowymi przekonaniami dotyczącymi ochrony życia oraz celu udzielania przez nie porad. Wbrew własnej woli zostają one wciągnięte w realizację zarządzenia, które prowadzi do zabijania niewinnych istot i jest dla wielu zgorszeniem.

Po dogłębnym rozważeniu wszystkich argumentów muszę stwierdzić, że mamy tu do czynienia z sytuacją dwuznaczną, która rzuca cień na jasne i zdecydowane świadectwo Kościoła i jego poradni. Dlatego chciałbym was, drodzy bracia, usilnie prosić o znalezienie takiego rozwiązania, aby poradnie kościelne lub Kościołowi podporządkowane nie wydawały tego typu zaświadczeń. Jednocześnie proszę was o przeprowadzenie tego w taki sposób, aby Kościół mógł nadal skutecznie działać w poradniach dla kobiet szukających pomocy.

8. Czcigodni współbracia! Wiem, że prośba, którą do was kieruję, dotyka problemu niełatwego. Od dłuższego czasu, a zwłaszcza od spotkania w dniu 27 maja 1997 r., wiele osób, również zaangażowanych w Kościele i dla Kościoła, z mocą ostrzega przed podjęciem tego rodzaju decyzji, która pozostawić może kobiety znajdujące się w sytuacji konfliktowej bez pomocy wspólnoty wierzących. Z podobną mocą ludzie wierzący wszystkich stanów i warstw społecznych, stwierdzają, że wydawanie zaświadczenia wciąga Kościół w zabijanie nie narodzonych dzieci i sprawia, że jego bezwarunkowy sprzeciw wobec aborcji jest mniej wiarygodny.

Traktuję oba głosy bardzo poważnie i szanuję u obu grup zapał towarzyszący poszukiwaniu właściwej drogi dla Kościoła w tej ważnej sprawie. Przynaglany jednak troską o wartość życia, kieruję do was przedłożoną wyżej prośbę. Jednocześnie przyznaję, że Kościół nie może rezygnować ze swoich zadań społecznych, zwłaszcza tam, gdzie chodzi o życie i godność człowieka, którego Bóg stworzył i za którego Chrystus cierpiał. Ustawa o pomocy rodzinie i kobietom w ciąży stwarza wiele możliwości uczestniczenia w poradnictwie; jednak udział Kościoła nie może być uzależniany jedynie od wystawiania zaświadczenia. Kobiety nie powinny korzystać z kościelnych poradni tylko ze względu na wymóg prawa, lecz przede wszystkim ze względu na ich fachowość, ludzkie zrozumienie i gotowość do niesienia konkretnej pomocy. Ufam, że dzięki wielorakim możliwościom waszych instytucji i organizacji, dysponujących wysokim potencjałem intelektualnym oraz zdolnościami twórczymi i innowacyjnymi, znajdziecie drogi, które nie tylko nie pozwolą na osłabienie obecności Kościoła w poradnictwie, lecz jeszcze ją wzmocnią. Jestem przekonany, że w sporze, który toczy się w waszym kraju i nadal będzie się toczył, zmobilizujecie wszystkie siły do tego, aby w łonie Kościoła i poza nim wytłumaczyć sposób jego postępowania, tak aby zyskało ono przynajmniej szacunek tych, którzy sądzą, iż nie mogą go zaakceptować.

Fakt, że Kościół nie chce w pewnym konkretnym punkcie współpracować z prawodawcą, będzie znakiem sprzeciwu, który przyczyni się do uwrażliwienia sumienia społeczeństwa i tym samym do dobra państwa. «Ewangelia życia nie jest przeznaczona jedynie dla wierzących: jest dla wszystkich. (...) Dlatego działanie, które podejmujemy jako ‘lud życia i dla życia’, domaga się właściwego zrozumienia i przychylnego przyjęcia. Kiedy Kościół stwierdza, że bezwarunkowe poszanowanie prawa do życia każdej niewinnej osoby — od poczęcia do naturalnej śmierci — jest jednym z filarów każdego cywilizowanego społeczeństwa, ‘pragnie po prostu przyczyniać się do budowania państwa o ludzkim obliczu. Państwa, które uznaje za swą podstawową powinność obronę fundamentalnych praw człowieka, zwłaszcza człowieka słabszego’» (Evangelium vitae, 101).

Jeszcze raz dziękuję wam za rozliczne inicjatywy podejmowane w obronie życia nie narodzonych oraz za gotowość do nowego przemyślenia roli, jaką powinno odgrywać poradnictwo katolickie. Powierzonych wam wiernych, a zwłaszcza osoby zaangażowane w poradnictwo oraz wszystkie kobiety ciężarne będące w trudnej sytuacji zawierzam Maryi, Matce Dobrej Rady, i udzielam wam z serca Apostolskiego Błogosławieństwa.

W Watykanie, dnia 11 stycznia 1998 r., w święto Chrztu Pańskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Do Biskupów niemieckich w sprawie kościelnych poradni rodzinnych
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.