Franciszek: gdyby ktoś przewidział to wydarzenie, to powiedzieliby mu, że się upił
Papież Franciszek podczas rozmowy z jezuitami z Panamy ujawnił, że pewnego razu odprawiał w Watykanie Mszę, którą koncelebrowali ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerhard Müller oraz peruwiański duchowny Gustavo Gutiérrez, związany z ruchem teologii wyzwolenia.
Papież nawiązał w Panamie do postaci słynnego teologa, gdy zapytano go o stosunek do teologii wyzwolenia. Franciszek stwierdził, że niektórzy z krytyków myślą o niej w zbyt ogólnikowy sposób "potępiając wszystkich jezuitów w Ameryce Środkowej i nie czyniąc żadnych dystynkcji".
Ojciec Święty przywołał sytuację, która go spotkała dawno temu na pokładzie samolotu lecącego do Rzymu. Przyszły papież spotkał tam pewnego prałata z Ameryki Środkowej, którego zapytał o wyniesienie na ołtarze zamordowanego w 1980 roku arcybiskupa Oscara Romero. Procesy beatyfikacyjny i kanonizacyjny były powstrzymane w podczas pontyfikatu papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI, ale uruchomił go ponownie Franciszek. W październiku 2018 roku kanonizował zastrzelonego przez prawicowych terrorystów duchownego.
Ziarno pszenicy umiera tylko pozornie. Ostatnia homilia św. Oscara Romero >>
"Nawet o tym nie mów!" odpowiedział poirytowany biskup. "To byłoby jak kanonizowanie marksizmu!".
"Ten biskup wyszedł od krytykowania Romero i przeszedł do krytyki jezuitów pracujących w Ameryce Środkowej. Nie był jedynym, który tak myślał. W tamtym czasie niektórzy z hierarchów byli bardzo blisko ówczesnych reżimów, byli bardzo «uwikłani»" wyjaśniał Franciszek w Panamie.
Teologia wyzwolenia prócz skoncentrowania na roli Jezusa, będącego odkupicielem z grzechu, podkreśla również odkupienie ludzkości z niesprawiedliwości społecznej, politycznej i ekonomicznej. Gutiérrez był jednym ze szczególnie uważnie obserwowanych przez Watykan teologów należących do ruchu, o którym również papież Franciszek mówi, że niektórzy z jego przedstawicieli "dawali się za bardzo ponieść". Jednocześnie papież podkreśla, że pracowali oni w realiach dyktatur terroru.
"Dzisiaj my, starzy ludzie, śmiejemy się z tego jak bardzo baliśmy się teologii wyzwolenia" powiedział papież. "Brakowało wtedy komunikacji na zewnątrz, która tłumaczyłaby jak naprawdę się rzeczy miały".
"Opowiem wam jedną rzecz" - mówił Franciszek do jezuitów. "Jeden z najbardziej prześladowanych, Peruwiańczyk Gustavo Gutiérrez, koncelebrował Mszę ze mną i z ówczesnym prefektem Kongregacji Nauki Wiary, kardynałem Müllerem. Doszło do tej sytuacji, bo Müller sam go do mnie przyprowadził. Są przyjaciółmi" - kontynuował Ojciec Święty.
Franciszek zmienił decyzję Jana Pawła II i cofnął karę kościelną sprzed 35 lat >>
"Gdyby ktoś dawno temu przewidywał, że pewnego dnia prefekt Kongregacji Nauki Wiary przyprowadzi Gutiérreza żeby odprawił Mszę z papieżem, to powiedzieliby mu, że się upił" - śmiał się Franciszek.
Müller i Gutiérrez od lat się przyjaźnią. W 2014 roku kardynał opublikował książkę poświęconą obronie teologii wyzwolenia, która zawiera dwa rozdziały napisane przez dominikanina.
Jezuici w Panamie zapytali papieża również o proces beatyfikacyjny jezuickiego duchownego o. Rutilio Grande SJ, zamordowanego trzy lata przed jego przyjacielem abpem Romero. Franciszek ujawnił, że proces orzekający o męczeństwie Grandego "dobrze postępuje". Zdradził także, że w wejściu do swojego pokoju ma umieszczone w gablocie kawałek zakrwawionej sutanny Romero oraz notatki osobiste Grandego.
"Miałem szczególne nabożeństwo do Rutilio jeszcze zanim poznałem Romero. Gdy jeszcze przebywałem w Argentynie jego życie poruszało we mnie czułe struny, a jego śmierć bardzo mnie uderzyła" - powiedział papież.
"Był prorokiem niosącym świadectwo. Mówił to, co uważał za potrzebne, lecz jego świadectwem stała się śmierć męczeńska, która oddziałała na Romero. To była wielka łaska" - podsumował Franciszek.
Skomentuj artykuł