Franciszek: małżeństwu pomagają trzy słowa

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / Radio Watykańskie / CTV / slo

Swoją katechezę w ramach cyklu omawiającego poszczególne sakramenty papież Franciszek poświęcił sakramentowi małżeństwa. Wskazał, że wspólnota małżeńska jest odblaskiem jedności Trójcy Świętej i ukazuje miłość Chrystusa do Kościoła.

Ojciec Święty zachęcił też do pielęgnowania rodzinnej modlitwy. W audiencji ogólnej na placu św. Piotra wzięło udział około 50 tys. wiernych.

Nawiązując do zawartego w Księdze Rodzaju opisu stworzenia Ojciec Święty podkreślił, że jesteśmy stworzeni by kochać, a w jedności małżeńskiej mężczyzna i kobieta realizują to powołanie w znaku wzajemności oraz pełnej i ostatecznej komunii życia. Podkreślił, że kiedy mężczyzna i kobieta zwierają sakrament małżeństwa, Bóg "odzwierciedla się" w nich, odbija w nich swoje rysy i niezniszczalny charakter swojej miłości.

DEON.PL POLECA

Przeczytaj tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski

Trzy Osoby Boże: Ojciec, Syn i Duch Święty żyją od zawsze i na zawsze w doskonałej jedności. "To właśnie jest tajemnicą małżeństwa: Bóg czyni z dwojga oblubieńców jedno jedyne istnienie - Biblia powiada «jedno ciało» - na obraz swej własnej miłości, na znak komunii, która czerpie w Bogu swoje źródło i swoją moc" - stwierdził Franciszek. Zaznaczył, że wielkim darem sakramentu małżeństwa jest to, że w ludzkiej miłości znajdujemy odblask Trójcy Świętej.

Ojciec Święty podkreślił także, że w małżeństwie odzwierciedla się relacja, jaką Chrystus ustanowił z Kościołem. "Oznacza to, że małżeństwo odpowiada na specyficzne powołanie i powinno być uważane za konsekrację" - stwierdził papież. Franciszek przypomniał, że ta wzniosła rzeczywistość realizuje się w kruchości ludzkiej kondycji. "Tajemnica polega jednak na tym, że miłość jest silniejsza od chwil kłótni. Dlatego zawsze zalecam małżonkom, by nigdy nie kończyli dnia, w którym się pokłócili bez pojednania. A żeby się pojednać nie trzeba wzywać Narodów Zjednoczonych, by przybyły do domu i zaprowadziły pokój! Wystarczy mały gest, pieszczota, do jutra. A jutro zaczyna się nowy dzień. Takie jest życie, trzeba tak iść naprzód mężnie pragnąc żyć razem.

Życie małżeńskie jest wspaniałe, jest świetne! I zawsze musimy go strzec, opiekować się dziećmi. Kilka razy mówiłem tutaj, na placu św. Piotra, że życiu małżeńskiemu pomagają trzy słowa. Nie wiem, czy pamiętacie te trzy słowa, które zawsze należy wypowiadać, które powinny być w domu: czy mogę?, dziękuję, przepraszam. Są to trzy magiczne słowa! Czy mogę? - żeby w życiu małżonków nie być nachalnym. Czy mogę, co Tobie się zdaje? Co o tym myślisz? Dziękuję: podziękowanie współmałżonkowi. Dziękuję za to, co dla mnie zrobiłeś, dziękuję za to. Chodzi o to piękno, gdy potrafimy podziękować. A ponieważ wszyscy popełniamy błędy jest też i to słowo, które jest nieco trudno powiedzieć, ale trzeba je wypowiedzieć : «Wybacz mi, proszę! Przepraszam» - przypomniał Ojciec Święty.

Pozdrawiając pielgrzymów języka francuskiego papież Franciszek skierował szczególne słowa do obecnych na placu św. Piotra braci ze Wspólnoty z Taizé z jej przeorem, bratem Aloisem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: małżeństwu pomagają trzy słowa
Komentarze (7)
B
Baldwin
3 kwietnia 2014, 18:30
Chciałbym, żeby to było takie proste, że wystarczą te trzy "magiczne słowa", bycie wytrwałym, cierpliwym, ale świat tak się skomplikował, że teraz o byle główpstwo kobieta może powiedzieć "spadaj". Ojciec Święty ma niewątpliwie rację, bo poziom chamstwa i arogancji u każdego wzrasta obecnie bardzo szybko. Czasy są dzikie, szybkie, podąża się za przyjemnością itd. ALe w małżeństwach często są problemy psychiczne, kompleksy, uziębłość, egoizm, a nawet i złośliwość, nie mówiąc już o skrajnych problemach z pijaństwem i przemocą. Poza tym, to, co kreuje świat, szybkie, pytkie i prymitywne życie konsumpcji - to też bardzo niszczy małżeństwo. Nie wiem, jak to będzie wyglądało za 10, 20 lat... Teraz jest już tragicznie, bo nawet coraz więcej jest singli, a co dopiero wytrwałych małżeństw... Może przyjdzie jeszcze jakaś odnowa.
D
danka
3 kwietnia 2014, 16:54
Święta słówa,o których przypomina nam Papież Franciszek.Gdyby tak każde z małżonków zrobili co jakiś czas rachunek sumienia to myślę,że doskonaleOjciec Święty o tym wie i dlatego nam przypomina.Ciężko jest czasami powiedzieć słowo przepraszam,gdyż męska duma na to nie pozwala i na odwrót.Nawiązując do słów proszę i dziękuję,myślę,że częściej to czynią niewiasty,mężczyżni rzadziej.Nie mogę jednak kategorycznie zdyskwalifikować zachowanie mężczyzn.Bywają dżentelmeni,jest ich mało ale bywają.Nie moge zrozumieć dlaczego tak często w małżeństwie brakuje tych trzech słów,na które zwraca nam uwagę Papież Franciszek.Mam nadzieje iż nastąpi w tym temacie znaczna poprawa.
A
Anna
3 kwietnia 2014, 13:21
Moje małżeństwo nie wytrzymał było w nim za dużo alkoholu i przemocy fizycznej ,od 3 lat sama wychowuję dzieci .Czasami myślę że za mało było we mnie siły aby z tym walczyć .Teraz staram się dzieci wychowywać w wierze i to mnie trzyma ,mimo że nie mam wsparcia ze strony kapłanów w swojej parafii .Tak jakbym była dla nich gorsza.
D
Dorota
3 kwietnia 2014, 18:05
Wszystko wygląda inaczej po jakimś czasie i z dystansu. Nie jest też powiedziane, że jeszcze nie zawalczycie o Wasze małżeństwo. Jesteś dzielną kobietą i podziwiam Twoją wiarę i postawę po tym wszystkim co w życiu przeszłaś. Może kapłani się odwrócili ale Bóg jest z Tobą :)
Alicja Snaczke
2 kwietnia 2014, 18:00
Z radością przeczytałąm katechezę Ojcza Świętego Franciszka na temat Sakramentu małżeństwa. Tak bardzo w naszej codzienności brakuje nam tych prostych słów: proszę, dziękuję, wybacz mi. Małżonkowie potrzebują wzajemnego wsparcia od siebie, tego miłowania i w odnoszeniu się do siebie. Dziękuję Panu Bogu za mojego Męża; a nasza wspólna codzienna modlitwa różańcowa, czyni cuda.
T
teresa
2 kwietnia 2014, 16:32
Czy mogę? Czy mi wolno? To chyba najcelniejsze spostrzeżenie papieża. Te słowa podkreślają wagę drugiej osoby ,jej zdanie z którym się liczymy,zawsze.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
2 kwietnia 2014, 15:49
Nie widzę tu jakiegoś szczególnego przełożenia akurat na małżeństwo. Są to uniwersalne słowa, które powinny mieć zastosowanie w naszej relacji z Bogiem. Dobra relacja z Bogiem powinna kształtować dobre relacje z bliźnimi , a w szczególności z najbardziej bliźnimi: małżonkiem i dziećmi. Doceniam natomiast bardzo praktyczne zalecenie, aby nie odkładać pojednania, ale natychmiast dążyć z całych sił do rozładowania napięcia. To bardzo ważne, by nie gromadzić żalu z ropiejących, niezabliźnionych ran. To też odnosi się do innych konfliktów, nie tylko małżeńskich. I także do niezgody z Bogiem.