Franciszek o tajemnicy sakramentu świeceń

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
PAP / kn

Do modlitwy za wszystkich szafarzy Kościoła pamiętając szczególnie o tych, którzy są w trudnej sytuacji, lub którzy muszą odzyskać wartość i świeżość swojego powołania - wezwał Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie.

Swoją katechezę papież poświęcił tajemnicy sakramentu świeceń wskazał na trzy aspekty posługi osób wyświęconych: przewodniczenie wspólnocie, żarliwa miłość do Kościoła oraz potrzeba nieustannego nawrócenia i wytrwałego powierzania się Bożemu miłosierdziu.

Papież rozważając tajemnicę sakramentu święceń przypomniał, że obejmuje on trzy stopnie: episkopatu, prezbiteratu, diakonatu i "umożliwia wypełnianie posługi powierzonej przez Pana Jezusa apostołom, by paść Jego owczarnię w mocy Jego Ducha i według Jego serca". "W tym sensie szafarze, którzy są wybierani i konsekrowani do tej posługi kontynuują w czasie obecność i działanie jedynego prawdziwego Mistrza i Pasterza, którym jest Chrystus" - wyjaśniał Ojciec Święty.

Oto tekst katechezy papieskiej:

Franciszek wskazał na trzy aspekty posługi osób wyświęconych. Pierwszy dotyczy przewodnictwa i stania na czele wspólnoty. "Jednakże dla Jezusa "na czele" oznacza, że nasza władza ma służyć tak, jak sam to ukazał i nauczał uczniów następującymi słowami: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" - mówił papież.

Drugim aspektem posługi jest żarliwa miłość do Kościoła. "Na mocy święceń szafarz poświęca całego siebie swojej wspólnocie i kocha ją z całego serca: jest ona jego rodziną. Nie oznacza to jednak, by popadać w pokusę uważania jej za swoją własność, za coś co posiada on osobiście! Zawsze Pan jest jedynym prawdziwym Oblubieńcem, a Kościół należy do Niego i jest z Nim jedno" - wyjaśniał Franciszek.

Trzecim aspektem jest stałe podtrzymywanie przez osoby wyświęcone charyzmatu, który jest w nim i został mu udzielony przez Słowo i nałożenie rąk. "Jeśli posługa nie jest podtrzymywana modlitwą, słuchaniem Słowa Bożego, codziennym sprawowaniem Eucharystii oraz starannym i stałym przystępowaniem do Sakramentu Pokuty, to nieuchronnie traci się w końcu z oczu autentyczne znaczenie swojej posługi i radość, która pochodzi z głębokiej komunii z Panem Jezusem" - przestrzegł Franciszek i przypomniał, że "wyświęcony szafarz naprawdę wie, że potrzebuje nieustannego nawrócenia i wytrwałego powierzania się Bożemu miłosierdziu. To zawierzenie siebie jest jego siłą a także istotnym przykładem, który może dać braciom swojej wspólnoty".

Papież do Polaków: módlmy się za wszystkich szafarzy Kościoła

"Dzisiaj pragniemy modlić się do Pana za wszystkich szafarzy Jego Kościoła - biskupów, prezbiterów i diakonów - pamiętając szczególnie o tych, którzy są w trudnej sytuacji, lub którzy muszą odzyskać wartość i świeżość swojego powołania" - zachęcał Franciszek pozdrawiając Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie. Swoją katechezę papież poświęcił tajemnicy sakramentu święceń. Wskazał na trzy aspekty posługi osób wyświęconych: przewodniczenie wspólnocie, żarliwa miłość do Kościoła oraz potrzeba nieustannego nawrócenia i wytrwałego powierzania się Bożemu miłosierdziu.

Papież pozdrowił pielgrzymów z różnych krajów świata. Zwracając się do Polaków powiedział: "Pozdrawiam polskich pielgrzymów. Drodzy przyjaciele, dzisiaj pragniemy modlić się do Pana za wszystkich szafarzy Jego Kościoła - biskupów, prezbiterów i diakonów - pamiętając szczególnie o tych, którzy są w trudnej sytuacji, lub którzy muszą odzyskać wartość i świeżość swojego powołania. Chcemy też Go prosić, aby nigdy nie zabrakło w naszych wspólnotach prawdziwych pasterzy, według Jego serca. Dziękuję za waszą modlitwę! Niech Bóg wam błogosławi!"

Wcześniej papieską katechezę streścił ks. prałat Paweł Ptasznik z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej: "Drodzy bracia i siostry, dziś zatrzymujemy się nad tajemnicą sakramentu święceń. Obejmuje on trzy stopnie: episkopat, prezbiterat i diakonat. W mocy Ducha Świętego sakrament ten uzdalnia do wypełniania posługi głoszenia Ewangelii i uświęcania powierzonej przez Pana Jezusa apostołom. Szafarze, którzy są wybierani i konsekrowani do tej usługi kontynuują w czasie obecność i działanie jedynego prawdziwego Mistrza i Pasterza, którym jest Chrystus.

Ci, którzy są wyświęceni, przewodniczą wspólnocie. Czynią to w duchu służby, "na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mt 20,25-28; Mk 10,42-45). Owocem ich sakramentalnej jedności z Chrystusem Kapłanem jest żarliwa miłość do Kościoła. Na mocy tego sakramentu szafarz poświęca całego siebie swojej wspólnocie i kocha ją z całego serca: jest ona jego rodziną. Wie też, że sam potrzebuje nieustannego nawrócenia i wytrwałego powierzania się Bożemu miłosierdziu. To zawierzenie siebie jest jego siłą a także istotnym przykładem, który może dać braciom w swojej wspólnocie".

 

Więcej»

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek o tajemnicy sakramentu świeceń
Komentarze (5)
C
chrysorroas
26 marca 2014, 11:33
Skandaliczne! Ani słowa o kapłaństwie, i to w temacie sakramentu święceń...
26 marca 2014, 13:03
W istocie skandaliczne. Papież musi być bardzo powierzchownym i płytkim człowiekiem i kapłanem, skoro jego wizja kapłaństwa nie wpisuje się ni w ząb w Twoją.
C
chrysorroas
26 marca 2014, 18:06
Gdybyś miał choćby trochę pojęcia o katolickiej sakramentologii, to byś wiedział, o co chodzi. Albo wiesz, a mimo tego kłamiesz...
J
jonny
26 marca 2014, 20:26
Ja się tam na tej całej sakramentologii nie znam. Ale Papież chyba miał audiencję dla wszystkich a nie wykład gościnny w seniarium duchownym. Więc chyba i tak by nie zrozumieli...
C
chrysorroas
26 marca 2014, 20:51
Nic by nie zrozumieli?? Radziłbym nie uważać zwykłych wiernych za debili. Normalny człowiek wie, że w każdej normalnej religii jest kapłaństwo, przynajmniej pierwotnie. Jedynie talmudyzm go nie ma, a także - pochodnie - islam i protestantyzm. To, co Bergoglio powiedział rzekomo o sakramencie kapłaństwa, to by owe fałszywie religie mogły powiedzieć o swoich przywódcach. To jest właśnie problem. Bergoglio chce widocznie sprowadzić Kościół do poziomu tych fałszywych.