Franciszek przestrzega przed „fasadową" religijnością

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / df

Przed „fasadową" religijnością, rozumieniem religii jedynie jako praktyki zewnętrznej i wypływającej z nawyku, nie wpływającej na życie i postawy osób - przestrzegł Franciszek podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański w Watykanie.

"Wiara w Boga wymaga ponowienia każdego dnia wyboru dobra a nie zła, wyboru prawdy a nie kłamstwa, wyboru miłości bliźniego a nie egoizmu" - zaznaczył papież dodając, że ci, którzy nawrócą się na ten wybór, po doświadczeniu grzechu, znajdą pierwsze miejsca w królestwie Niebieskim.

Franciszek nawiązał do dzisiejszej Ewangelii św. Mateusza (por. 21, 28-32), przypowieści o dwóch synach, z których pierwszy na wezwanie ojca do pracy w winnicy odpowiada „nie”, ale potem okazuje skruchę i idzie tam. Natomiast drugi syn, który natychmiast odpowiada „tak”, w rzeczywistości tego nie czyni. Przypowieść mówi królestwie Bożym, w której "Jezus występuje przeciwko religijności, która nie obejmuje ludzkiego życia, która nie stawia pytań sumieniu i jego odpowiedzialności w obliczu dobra i zła".

"Poprzez ten prosty przykład Jezus chce przezwyciężyć rozumienie religii jedynie jako praktyki zewnętrznej i wypływającej z nawyku, nie wpływającej na życie i postawy osób" - wyjaśniał papież.

Franciszek przypomniał, że przedstawicielami tej „fasadowej” religijności, której Jezus nie aprobuje są arcykapłani i starsi ludu, którzy w królestwie Bożym zostaną wyprzedzeni przez celników i nierządnice. Zastrzegł, że stwierdzenie to nie powinno prowadzić do przekonania, że dobrze czynią ci, którzy nie przestrzegają przykazań Bożych i zasad moralnych.

"Jezus nie wskazuje na celników i nierządnice jako wzorce życia, ale jako wymowne przykłady zbawienia, które Bóg oferuje każdemu, kto się otwiera i do Niego nawraca. Osoby te bowiem w istocie słuchają Jego orędzia, okazały skruchę i zmieniły swe życie" - powiedział papież.

Franciszek podkreślił, że Bóg daje nam wolność nawet oddalenia się od Niego i popełniania błędów oraz "niecierpliwie czeka na nasze `tak`, by przygarnąć nas na nowo w swe ojcowskie ramiona i napełnić nas swoim bezgranicznym miłosierdziem". "Wiara w Boga wymaga ponowienia każdego dnia wyboru dobra a nie zła, wyboru prawdy a nie kłamstwa, wyboru miłości bliźniego a nie egoizmu" - zaznaczył papież dodając, że ci, którzy nawrócą się na ten wybór, po doświadczeniu grzechu, znajdą pierwsze miejsca w królestwie Niebieskim.

Franciszek podkreślił, że nawrócenie jest procesem oczyszczenia z zanieczyszczeń moralnych, nigdy nie jest bezbolesne, a droga nawrócenia zawsze przechodzi przez krzyż. "Nie ma świętości bez wyrzeczenia i bez walki duchowej. Rozwój duchowy obejmuje ascezę i umartwienie, które stopniowo prowadzą do życia w pokoju i radości Błogosławieństw" - powiedział Ojciec Święty zastrzegając, że życie chrześcijańskie nie polega na marzeniach czy pięknych dążeniach, ale "konkretnych działaniach, aby coraz bardziej otwierać się na wolę Boga i miłość wobec naszych braci i sióstr".

Na zakończenie Franciszek wezwał: "Niech Najświętsza Maryja Panna pomoże nam być posłusznymi działaniu Ducha Świętego. Jest On tym, który kruszy zatwardziałość serc i skłania je do pokuty, aby zyskać życie i zbawienie obiecane przez Jezusa".

Publikujemy tekst papieskich rozważań:

Drodzy bracia i siostry,

w moich stronach mówi się: robić dobrą minę, do brzydkiej pogody. I z tą dobrą miną mówię wam: dzień dobry! Mówiąc o królestwie Bożym, Jezus występuje przeciwko religijności, która nie obejmuje ludzkiego życia, która nie stawia pytań sumieniu i jego odpowiedzialności w obliczu dobra i zła. Ukazuje to także w przypowieści o dwóch synach, która jest dziś przedstawiona w Ewangelii św. Mateusza (por. 21, 28-32). Na wezwanie ojca do pracy w winnicy, pierwszy syn odpowiada porywczo „nie, nie pójdę!”, ale potem okazuje skruchę i idzie tam. Natomiast drugi syn, który natychmiast odpowiada „tak, tak tato”, w rzeczywistości tego nie czyni, nie idzie. Posłuszeństwo nie polega na mówieniu „tak” lub „nie”, ale na działaniu, na uprawianiu winnicy, na urzeczywistnianiu królestwa Bożego, na czynieniu dobra. Poprzez ten prosty przykład Jezus chce przezwyciężyć rozumienie religii jedynie jako praktyki zewnętrznej i wypływającej z nawyku, nie wpływającej na życie i postawy osób. Religijność powierzchowną, która jest jedynie "rytuałem", w negatywnym znaczeniu tego słowa.

Przedstawicielami tej „fasadowej” religijności, której Jezus nie aprobuje, byli wówczas „arcykapłani i starsi ludu” (w. 28), którzy, zgodnie z napomnieniem Pana, w królestwie Bożym zostaną wyprzedzeni przez celników i nierządnice (por. w. 31). Jezus mówi im: celnicy, a więc grzesznicy, i prostytutki wejdą przed wami do królestwa Niebieskiego. Stwierdzenie to nie powinno prowadzić do przekonania, że dobrze czynią ci, którzy nie przestrzegają przykazań Bożych i zasad moralnych, mówiąc: „Ci, którzy chodzą do Kościoła, są od nas gorsi”. Nie na tym polega nauczanie Jezusa. Jezus nie wskazuje na celników i nierządnice jako wzorce życia, ale uprzywilejowanych w łasce. I chciałbym podkreślić o słowo: łaska. Bo nawrócenie zawsze jest łaską. Łaską, którą Bóg oferuje każdemu, kto się otwiera i do Niego nawraca. Osoby te bowiem w istocie słuchają Jego orędzia, okazały skruchę i zmieniły swe życie. Pomyślmy np. o św. Mateuszu, który był celnikiem, zdrajcą swojej ojczyzny.

W dzisiejszej Ewangelii lepiej wypada pierwszy brat, nie dlatego, że powiedział ojcu „nie”, ale dlatego, że powiedziawszy „nie” nawrócił się na „tak”, okazał skruchę. Bóg jest wobec nas cierpliwy: nie jest znużony, nie poddaje się po naszym „nie”. Daje nam wolność nawet oddalenia się od Niego i popełniania błędów. Ale pomyślmy o cierpliwości Boga, jest wspaniały. Pan zawsze na nas czeka, zawsze obok nas, aby nam pomóc. Ale szanuje naszą wolność. Czeka niecierpliwie na nasze „tak”, by przygarnąć nas na nowo w swe ojcowskie ramiona i napełnić nas swoim bezgranicznym miłosierdziem. Wiara w Boga wymaga ponowienia każdego dnia wyboru dobra a nie zła, wyboru prawdy a nie kłamstwa, wyboru miłości bliźniego a nie egoizmu. Ci, którzy nawrócą się na ten wybór, po doświadczeniu grzechu, znajdą pierwsze miejsca w królestwie Niebieskim, gdzie jest więcej radości z powodu jednego grzesznika, który się nawraca, niż dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych (por. Łk 15, 7).

Jednakże nawrócenie, przemiana serca jest procesem oczyszczenia z zanieczyszczeń moralnych. Nieraz jest procesem bolesnym, ponieważ nie ma drogi świętości bez rezygnacji z czegoś i bez walki duchowej: walki o dobro, walki by nie ulec pokusie, by robić, co w naszej mocy i dojść do życia w pokoju i radości Błogosławieństw. Dzisiejsza Ewangelia zwraca uwagę na sposób przeżywania życia chrześcijańskiego, które nie polega na marzeniach czy pięknych dążeniach, ale konkretnych działaniach, aby coraz bardziej otwierać się na wolę Boga i miłość wobec naszych braci i sióstr. Ale tego, nawet najmniejszego konkretnego gestu, nie da się dokonać bez łaski. Nawrócenie jest łaską, o którą musimy zawsze prosić: Panie, daj mi łaskę poprawy. Daj mi łaskę bycia dobrym chrześcijaninem.

Niech Najświętsza Maryja Panna pomoże nam być posłusznymi działaniu Ducha Świętego. Jest On tym, który kruszy zatwardziałość serc i skłania je do pokuty, aby zyskać życie i zbawienie obiecane przez Jezusa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek przestrzega przed „fasadową" religijnością
Komentarze (1)
HK
~Hanna Kołodziej
29 września 2020, 19:11
Zapewne mówi o sobie...czyżby sumienie go ruszyło, hehe, raczej nie !