Franciszek: spowiedź nie jest torturą ani pralnią

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
KAI / Radio Watykańskie / ctv / pz

Wstyd z powodu grzechów przygotowuje nas do przyjęcia Bożego przebaczenia - powiedział papież podczas porannej Eucharystii sprawowanej w kaplicy Domu Świętej Marty. Spowiedź nie jest sesją tortur - tłumaczył Ojciec Święty podczas Mszy św., w której uczestniczyli pracownicy Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA) i kilka zakonnic.

Komentując słowa pierwszego listu świętego Jana, mówiące, że "Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności" (1 J 1,5) papież Franciszek podkreślił, że "wszyscy w naszym życiu doświadczamy ciemności," chwil, kiedy "wszystko, także w naszym sumieniu jest ciemne", ale jak wskazał - nie oznacza to kroczenia w ciemnościach:

"Kroczenie w ciemności oznacza bycie zadowolonym z siebie, przekonanym, że nie potrzebujemy zbawienia. To właśnie są ciemności! Kiedy ktoś podąża tą drogą ciemności, niełatwo zawrócić. Dlatego św. Jan pisze dalej: "Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy"(w. 8). Spójrzcie na swoje grzechy, na nasze grzechy: wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy ... To jest punkt wyjścia. Ale jeśli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jest wierny i sprawiedliwy, tak bardzo, że przebacza nam grzechy i oczyszcza nas z wszelkiej nieprawości. I ukazuje nam tego Pana tak dobrego, tak wiernego, tak sprawiedliwego, który przebacza nam grzechy" - powiedział papież Franciszek.

Ojciec Święty zaznaczył, że kiedy Bóg wybacza człowiekowi grzechy, to dokonuje sprawiedliwości nade wszystko wobec siebie samego, gdyż przyszedł On, aby ludzi zbawić i przebaczyć im grzechy, przyjmując ich z czułością, jaką ma ojciec wobec synów. Bóg jest bowiem serdeczny wobec tych którzy się go boją, którzy do Niego przychodzą i pragnie ich obdarzyć takim pokojem, który jedynie On daje - tłumaczył papież. To właśnie ma miejsce w sakramencie pojednania, mówił Franciszek, przestrzegając przed traktowaniem spowiedzi jak wizyty w ...pralni.

"Jezus w konfesjonale nie jest pralnią: jest to spotkanie z Jezusem, z tym Jezusem, który na nas czeka, czeka nas, takimi jakimi jesteśmy" - mówił Papież. Dodał, że choć czujemy się zawstydzeni, aby wyznać prawdę: "Uczyniłem to, to a tamto pomyślałem..." to jednak "wstyd jest prawdziwą cnotą chrześcijańską i także ludzką...", zaś "zawstydzenie jest cnotą człowieka pokornego, pokornego mężczyzny i kobiety" - wskazał Ojciec Święty.

Papież zachęcił, aby żywić ufność, ponieważ kiedy człowiek zgrzeszy, ma obrońcę wobec Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On nas wspiera przed Ojcem i broni nas w obliczu naszych słabości. Trzeba jednak stanąć przed Panem "w naszej prawdzie grzeszników", z zaufaniem, także z radością, nie przybierając masek. "Nigdy nie powinniśmy przybierać masek przed Bogiem" - podkreślił Franciszek. Wskazał jednocześnie, że wstyd jest cnotą, Jezus oczekuje bowiem od człowieka pokory i łagodności.

"Pokora i łagodność są jakby ramami życia chrześcijańskiego. Chrześcijanin zawsze idzie tą drogą, w pokorze i łagodności. A Jezus czeka na nas, aby nam przebaczać" - tłumaczył Ojciec Święty. Dodał, że pójście do spowiedzi nie jest udaniem się na sesję tortur. "To wyruszenie, by chwalić Boga, bo jako grzesznik przez Niego zostałem zbawiony. Czy czeka On na mnie, aby mnie obić kijami? Nie, czeka na mnie z czułością, aby mi wybaczyć. A jeśli jutro uczynię to samo? To idź raz jeszcze, i jeszcze, jeszcze, idź .... On zawsze na nas czeka. To jest czułość Pana, pokora, łagodność ..." - tłumaczył Papież.

Kończąc Ojciec Święty wskazał, że ta ufność "daje nam oddech." "Niech Pan da nam tę łaskę, odwagę, aby zawsze iść do Niego z prawdą, bo prawda jest światłem, a nie z ciemnością półprawd czy kłamstw wobec Boga. Niech Bóg da nam tę łaskę! Niech się tak stanie" - powiedział papież Franciszek.

Z Ojcem Świętym koncelebrowali przewodniczący APSA, kard. Domenico Calcagno, oraz abp Francesco Gioia OFM Cap, przewodniczący Peregrinatio ad Petri Sedem - instytucji pomagającej pielgrzymom przybywającym do Stolicy Piotrowej.

 
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: spowiedź nie jest torturą ani pralnią
Komentarze (17)
T
Tomasz
1 maja 2013, 20:19
Torturą może nie, ale niepotrzebnym stresem bardzo często. Znam pobożnych ludzi, którym częsta spowiedź zniszczyła życie. Nie warto przejmować się tym wszystkim, bo nikt nie naprawi błędów Kościoła względem osoby. Skutki trzeba dźwigać samemu, bo zawsze ktoś ci zarzuci: a bo ty jesteś takim grzesznikiem. Tymczasem nadużycia podczas spowiedzi nie mają związku z ciężarem grzechów. Lekkie grzechy wręcz bardziej rozjuszają spowiedników niż ciężkie.
L
Los
1 maja 2013, 20:07
...Odwrotnie, bo przykład idzie z góry.
1 maja 2013, 19:48
@Los - jaki penitent, taki spowiednik.
I
Iza
1 maja 2013, 19:46
~Los, proszę zapytaj o to św. Faustynę nie mnie. Faktem jest, że - jak wspomniał w swojej homilii Papież Franciszek - każdy podlega grzechowi. Nikt nie jest doskonały - tylko Bóg. Tak uczy nas też Pismo Święte. Radził on nam następnego dnia (30 kwietnia) MODLIĆ SIĘ ZA CAŁY KOŚCIÓŁ, w całym Kościele ujmiesz także wszystkich spowiedników świata i wszystkim będzie lepiej. Jesli spełnimy tę prośbę także ktoś pomodli się za Ciebie.
L
Los
1 maja 2013, 16:29
A to dlaczego trzeba modlić się za spowiednika, który jest reprezentantem Chrystusa na ziemi, otrzymał sakrament kapłaństwa i przez 6 lat studiował teologię? W teorii i praktyce powinien być o wiele doskonalszy niz ten, kto przed nim klęka. Tymczasem okazuje się, że do tego wszystkiego jeszcze trzeba sie za niego modlić, żeby łaskawie zechciał uruchomic myślenie.
I
Iza
1 maja 2013, 16:18
Bardzo drodzy współbracia Papieża Franciszka! Tak to właśnie jest kiedy przytycza się STRESZCZENIA z tego, czego streścić się już nie da, bo Papież mówi wyjątkowo streszczająco i treściwie. Potem internauci kruszą kopie, spierając się o słowa, zarzucając herezje, niezgodność z nauczaniem Kościoła. Tymczasem ocenić czyjeś nauczanie można dopiero mając PEŁNY TEKST. O to właśnie mam żal i pretensje do wszystkich, którzy co dnia sypną nam parę słów z kaplicy Domu św. Marty jak Teleexpres... Co do tych, ktorzy obawiają się, że spowiednicy nic nie rozumieją, mam takie doświadczenie: odkąd przed przystapieniem do konfesjonału za wzrorem i radą św. Faustyny MODLĘ SIĘ ZA SPOWIEDNIKA, okazuje się on być uosobieniem Bożego Miłosierdzia.
L
Los
1 maja 2013, 14:52
Spowiedź jest tym, co zrobi z niej spowiednik. W wykonaniu niektórych spowiedź jest torturą, w wykonaniu większości sposobem na rozładowanie złego nastroju, chamską połajanką po której trudno pozbierać strzępy swojej wiary, czasemi spowiedź jest zgorszeniem kiedy spowiednik zdradza jej tajemnicę, a potem dalej pełni posługę kapłańską którą właśnie utracił, dość rzadko spowiedź bywa spotkaniem z Chrystusem, którego ksiądz nie przesłania i nie daje Mu antyświadectwa. Takie są realia spowiedzi w Polsce, nie wiem jak w Argentynie czy Włoszech.
K
Karol
1 maja 2013, 14:21
Do ~Kate Czytaj i słuchaj ze zrozumieniem. Zastanawia mnie, czy filtrowałaś tak samo uważnie każde słowo Jana Pawła II i Benedykta XVI, wyrywając je z kontekstu? A tak pół żartem, pół serio, to nie zapominaj, że Franciszek to papież i co rozwiąże na ziemi będzie rozwiązane w Niebie. Jesli więc ogłosi kiedyś, że dla uzyskania przebaczenia wystarczy, że się zawstydzisz tego, co robisz, to będziesz rozgrzeszona.... i życzę Ci na początek, abyś zaczęła się wstydzić mówienia źle o tym Papieżu.
K
Kate
29 kwietnia 2013, 22:45
Poza tym uznanie zła za zło niekoniecznie musi się wiązać z żalem...
K
Kate
29 kwietnia 2013, 22:42
Do theONA: W opowieści Papieza o babci ton żartobliwy pojawił się dopiero na koncu opowiastki, kiedy ją zapytał czy studiowała teologię. W moim odczuciu można się wstydzić, ale nie żalowac. Tak, w odniesieniu do grzechu odczuwanie wstydu może być punktem wyjścia do uznania zła za zło. Ale TYLKO punktem wyjścia. Dopiero pokorny żal za grzechy umożliwia przyjęcie Bożego przebaczenia.
29 kwietnia 2013, 22:28
Za grzechy trzeba żałować, a nie się ich wstydzić. Wstyd i żal to zupełnie różne jakości. Można się wstydzić ale nie żałować... Szczerze mówiąc jakoś ta nowomowa papieża Franciszka nie wzbudza mojego zaufania, a to, co mówi nierzadko wydaje mi się płytkie, pozbawione Ducha. ... @Kate W odniesieniu do grzechu odczuwanego jako grzech można się wstydzić, ale nie żałować?? Dla mnie TO jest nowomowa. Wstydzić się, ale nie żałować można raczej w odniesieniu do sytuacji, w kórych zrobiliśmy coś "nietęgiego", co zostało ujawnione i spotkało się z dezaprobatą, ale nie ma żalu, tylko wstyd, że "wydało się" albo że "głupio się wypadło". W odniesieniu do grzechu odczuwanie wstydu wygląda raczej na punkt wyjścia do UZNANIA zła za zło. Co do słów papieża Franciszka - to, co usłyszałam dotąd, mnie wydaje się akurat pełne Ducha, Ducha Świętego, bo mówi z głębi serca i nie słyszę NIC, co byłoby sprzeczne z tym, czego nauczył mnie Kościół. Ta opowieść o tej argentyńskiej "babci", naprawdę nie słychać w niej było tonu żartoblilwego, w którym już na poważnie był szacunek dla jej zrozumienia istoty dobra i zła? Poczucie humoru okazuje się być dla spraw wiary równie niezbędne, co rozum...
L
leszcz
29 kwietnia 2013, 22:22
@Effa,wiekszość spowiedników dobrze wykonuje swoją posługę. A niektórzy są wrecz niezwykłymi narzędziami Bożego Miłosierdzia. Nie narzekajmy na spowiedników, obyśmy nie znaleźli się w sytuacji Niemiec, gdzie księżom nie bardzo się już chce spowiadać...
K
Kate
29 kwietnia 2013, 22:17
"Wstyd z powodu grzechów przygotowuje nas do przyjęcia Bożego przebaczenia". I to mówi Papież ?! Za grzechy trzeba żałować, a nie się ich wstydzić. Wstyd i żal to zupełnie różne jakości. Można się wstydzić ale nie żałować... Szczerze mówiąc jakoś ta nowomowa papieża Franciszka nie wzbudza mojego zaufania, a to, co mówi nierzadko wydaje mi się płytkie, pozbawione Ducha. W odniesieniu do sakrememtu pojednania juz kiedys ten Papiez ten wypowiedział się troche "dziwnie". Miało to miejsce w czasie pierwszej prowadzonej przez niego modlitwy "Aniol Panski". Opowiedzial wtedy historyjke o starszej kobiecie, ktora chciala sie wyspowiadac, a której on powiedzial, ze prawdopodobnie ona nie ma grzechow...
P
Paulla
29 kwietnia 2013, 22:01
a co do spowiedników.. mam stałego spowiednika i jest on bardzo prawdziwy i głęboki w tym co przekazuje.. więc nie wszyscy muszą to od razu rozumieć :)
P
Paulla
29 kwietnia 2013, 21:59
Akurat byłam dzisiaj u spowiedzi i jestem taaka radosna, a do tego słowa papieża dają ogromne wsparcie, aby jak najdłuzej starać się trwać w stanie łaski uświęcającej;)
AC
Anna Cepeniuk
29 kwietnia 2013, 19:19
~NN - jak znam życie, to niestety pewnie niewielu........ Ale jest szansa.......że coś do nich dotrze......
N
NN
29 kwietnia 2013, 18:54
tylko czy spowiednicy to zrozumieja