Franciszek u św. Marty: nadchodzi burza

(fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT)
KAI / kk

Nie budujemy życia na tym co ulotne, ale podążajmy ku skale, którą jest Pan, a będziemy szczęśliwi - zachęcił Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

Nawiązując do czytanego dziś fragmentu Ewangelii (Mt 7, 21. 24-2) mówiącego o człowieku, który zbudował swój dom na skale oraz drugim, który budował na piasku, papież zachęcił do pokładania ufności w Bogu, który jest skałą.

Franciszek zauważył, że wspomniany fragment jest pochwałą solidności i zachęcił wiernych do refleksji nad mądrością a także ludzką słabością, czyli nad tym, co jest podstawą naszych nadziei, naszego bezpieczeństwa i naszego życia a także proszenia o łaskę umiejętności rozeznania gdzie znajduje się skała, a gdzie są ulotne piaski.

Kto powierza się Panu będzie zawsze bezpieczny, ponieważ jego fundamenty oparte są na skale. O tym właśnie mówi Jezus w Ewangelii. Opowiada o człowieku mądrym, który zbudował swój dom na skale, to znaczy na zaufaniu pokładanym w Panu, na rzeczach poważnych. Także ta ufność jest materiałem szlachetnym, ponieważ fundament tej konstrukcji naszego życia jest pewny, jest mocny” – zauważył Ojciec Święty.

DEON.PL POLECA

Papież dodał, że jego przeciwieństwem jest człowiek nieroztropny, który wybrał ruchome piaski, wywiewane przez wiatry i deszcze. Podobnie w naszym życiu bez solidnych fundamentów wszystko się wali.

„Takie też może być nasze życie, gdy moje fundamenty nie są mocne. Nadchodzi burza - a wszyscy przeżywamy burze, bez wyjątku, od papieża do ostatniego, wszyscy - i nie jesteśmy w stanie się oprzeć” – przypomniał Franciszek.

Ojciec Święty przestrzegł przed podejmowaniem pozornych prób naprawy swojego życia, nie chroniących przed upadkiem. Wskazał, że jedynie Jezus jest pewnym fundamentem, co widać także w konfesjonale, bo tylko ten, kto uznaje się za grzesznika, słabego, pragnącego zbawienia ukazuje, że jego życie oparte jest na skale, wierząc i licząc na Jezusa jako zbawienie.

Papież przypomniał postać św. Franciszka Borgiasza, jezuity, który żyjąc w XVI wieku na widok ciała cesarzowej Izabeli Portugalskiej uświadomił sobie przemijalność i marność rzeczy doczesnych, porzucił karierę dworską, wybrał Pana Jezusa i został świętym.

„Nie możemy budować życia na rzeczach przemijających, na pozorach, na udawaniu, że wszystko jest w porządku. Idźmy do skały, gdzie jest nasze zbawienie. I wszyscy będziemy tam szczęśliwi. Wszyscy” – podkreślił Franciszek.

Na zakończenie swego rozważania Ojciec Święty zachęcił do zastanowienia się nad tym, na jakim fundamencie stawiamy nasze życie, czy jest to lita skała, czy też pusty piach, prosząc Pana o łaskę, by umieć rozeznać.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek u św. Marty: nadchodzi burza
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.