Franciszek u św. Marty: Kościół potrzebuje przemian, które byłyby drogami Pana Boga

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / ml

O potrzebie wytrwałości i posłuszeństwu Duchowi Świętemu w poszukiwaniu nowych dróg Kościoła mówił papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty nawiązał do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (Dz 9,1-20) opisującego nawrócenie świętego Pawła.

We Mszy św. uczestniczyły siostry ze zgromadzenia świętego Józefa Cottolengo, obchodzące 50. rocznicę życia zakonnego oraz kilku księży erytrejskich pełniących swoją posługę duszpasterską we Włoszech.

Na wstępie Franciszek zauważył, że nawrócenie Szawła z Tarsu na drodze do Damaszku jest nową kartą w historii zbawienia. Oznacza otwarcie się Kościoła na pogan, otwarcie drzwi ku powszechności Kościoła. Przypomniał, że Paweł był człowiekiem konsekwentnym, również w okresie, gdy prześladował chrześcijan z "gorliwości o Prawo", był na swój sposób uczciwy, był przekonany, że Bóg chce tego prześladowania. Był też człowiekiem posłusznym, uległym Bogu, nie był uparty. Był "otwarty na sugestie Boga". Chętnie więził i zabijał chrześcijan, ale gdy usłyszał głos Pana na drodze do Damaszku, stał się jak dziecko, pozwolił się nieść, oczekując na głos Boga - zauważył papież.

"Poszedł na spotkanie w Damaszku, na spotkanie drugiego posłusznego [Ananiasza] i pozwolił się katechizować jak dziecko, dał się ochrzcić jak dziecko. A potem, gdy odzyskuje siły, co czyni? Trwa w milczeniu. Idzie do Arabii, aby się modlić, nie wiemy jak długo, może lata, nie wiemy. Uległość. Otwarcie na głos Boga i uległość. Jest to wzór dla naszego życia" - powiedział Ojciec Święty.

DEON.PL POLECA

Następnie Franciszek zwrócił się do zakonnic obchodzących 50- lecie swojej profesji i podziękował im za posłuszeństwo Bogu oraz słuchanie Jego głosu. Przypomniał swoją wizytę niemal pół wieku temu w jednym z domów, gdzie siostry z tego zgromadzenia przyjmują osoby niepełnosprawne fizycznie i psychicznie. "Bez swej wytrwałości uległości nie mogłyby czynić tego, co robią" - zauważył papież.

"Wytrwać. I to jest sygnał Kościoła. Chciałbym dzisiaj podziękować wam, wielu odważnym mężczyznom i kobietom, którzy ryzykują swe życie, którzy idą naprzód, także tym, którzy szukają nowych dróg w życiu Kościoła. Szukają nowych dróg! «Ależ, ojcze, czy to nie grzech?». Nie, to nie grzech! Szukajmy nowych dróg, to dobrze nam zrobi! Pod warunkiem, że są one drogami Pana. Ale trzeba iść naprzód: naprzód w głąb modlitwy, w głębię uległości, serca otwartego na głos Boży - w ten sposób dokonują się prawdziwe zmiany w Kościele, z ludźmi, którzy wiedzą, jak walczyć w rzeczach małych i dużych" - powiedział Ojciec Święty.

Na zakończenie Franciszek wskazał, że chrześcijanin musi mieć "ten charyzmat rzeczy małych i wielkich". Zwrócił się o wstawiennictwo św. Pawła o wyproszenie łaski uległości głosowi Pana i serca otwartego na Pana, łaski, aby nie przerażać się czynieniem rzeczy wielkich, iść naprzód, pod warunkiem, że mamy wrażliwość dbania o rzeczy małe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek u św. Marty: Kościół potrzebuje przemian, które byłyby drogami Pana Boga
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.