Franciszek: w Maryi nie ma miejsca na grzech

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
KAI / psd

Maryja jest nazywana "pełną łaski", bo jest "jedyną istotą bez grzechu, niepokalaną". W niej nie ma miejsca na grzech - powiedział papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym modlitwę "Anioł Pański" na placu św. Piotra w Watykanie.

Komentując czytania dzisiejszej uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, Franciszek wspomniał najpierw o pierwszym "nie" człowieka wobec swego Stwórcy, "gdy człowiek wolał patrzeć raczej na siebie niż na swego Stwórcę, chciał robić to, na co miał ochotę, wolał wystarczać sam sobie". W ten sposób człowiek porzucił komunię z Bogiem, który jednak nie porzucił go i natychmiast zaczął go szukać. W końcu stał się człowiekiem i zamieszkał wśród nas, co stało się możliwe dzięki "tak" Maryi w chwili Zwiastowania.

Jezus "stał się we wszystkim równy z nami, z wyjątkiem jednej rzeczy: grzechu. Dlatego wybrał Maryję, jedyną istotą bez grzechu, niepokalaną. W Ewangelii, jednym słowem, jest ona nazywana "pełna łaski", to znaczy napełniona łaską. Oznacza to, że w Niej, natychmiast pełnej łaski, nie ma miejsca na grzech - tłumaczył papież.

DEON.PL POLECA

Wskazał, że Maryja odpowiada na propozycję Boga, mówiąc: "Oto ja służebnica Pańska". - Nie mówi: "Tym razem wypełnię wolę Boga, jestem do dyspozycji, a potem zobaczę...". Jej "tak" jest pełne, bezwarunkowe. I jak "nie" u początków zamknęło przejście człowieka do Boga, tak "niech mi się stanie" Maryi otworzyło drogę Bogu między nami. Jest to najważniejsze "tak" w historii, pokorne "tak", które obala naznaczone pychą "nie", wierne "tak" leczące nieposłuszeństwo, dyspozycyjne "tak", obalające egoizm grzechu - mówił Ojciec Święty.

Zauważył, że także w życiu każdego z nas jest historia zbawienia, na którą składają się "tak" i "nie" wobec Boga. - Czasami jednak jesteśmy biegłymi w "tak" powiedzianym jedynie w połowie: jesteśmy dobrzy w udawaniu, że dobrze nie rozumiemy, co chciałby Bóg, a co sugeruje nam sumienie. Jesteśmy również chytrzy, i aby nie powiedzieć Bogu wprost i wyraźnie "nie" mówimy: "nie mogę", "nie dzisiaj, ale jutro"; "jutro będę lepszy, jutro będę się modlił, uczynię dobro". Jednakże w ten sposób zamykamy bramy dla dobra, a zło wykorzystuje te brakujące "tak". Natomiast każde pełne "tak" dla Boga daje początek nowej historii: powiedzenie Bogu "tak" jest naprawdę "pierworodne", a nie grzech, który sprawia, że jesteśmy starymi wewnątrz. Każde "tak" powiedziane Bogu daje początek historiom zbawienia dla nas i dla innych - stwierdził Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: w Maryi nie ma miejsca na grzech
Komentarze (4)
WS
Werset Skryba
8 grudnia 2016, 15:52
Czy Maria została poczęta przez swą matkę jako niepokalana i wolna od grzechu pierworodnego? Na temat pochodzenia tego poglądu czytamy w New Catholic Encyclopedia (1967, t. 7, ss. 378-381): „Nauka o Niepokalanym Poczęciu nie jest wyraźnie sprecyzowana w Piśmie Świętym (...) Najstarsi Ojcowie Kościoła uważali Maryję za świętą, ale nie całkowicie bezgrzeszną. (...) Nie da się dokładnie określić, kiedy ten pogląd stał się artykułem wiary, wydaje się jednak, że został ogólnie przyjęty gdzieś w VIII lub IX stuleciu. (...) [W roku 1854 papież Pius IX sformułował dogmat], ‚według którego Przenajświętsza Dziewica Maryja była wolna od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego od chwili swego poczęcia’”. Dogmat ten potwierdzono na soborze watykańskim II (1962-1965) (Sobór Watykański II. Konstytucje, dekrety, deklaracje, Pallottinum, Poznań 1986, s. 157-166). W Biblii natomiast jest powiedziane: „Dlatego też jak przez jednego człowieka [Adama] grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (Rzym. 5:12, BT). Czy dotyczy to także Marii? Biblia mówi, że zgodnie z Prawem Mojżeszowym 40 dni po narodzeniu Jezusa Maria złożyła w świątyni jerozolimskiej dar ofiarny za grzech, by dostąpić oczyszczenia. Ona także odziedziczyła po Adamie grzech i niedoskonałość (Łuk. 2:22-24; Kapł. 12:1-8).
9 grudnia 2016, 09:59
Przecież to była zwykła kobieta. Miała ona tak jak i reszta rodziny swojego syna za chorego psychicznie. Gdyby miała jakieś objawienie to już w młodości Juezusa w świątyni powiedziałaby kim On jest.  Kult Marii to kolejna zdrada Chrystusa i dowód na to, że kult diabła który jest samicą jest wpisany w całość człowieczeństwa. Tak Jehowa to diabeł i jest samicą. To biologiczna siła pozostawiona na tej planecie pod nieobecność Ojca aby opiekować się gatunkami i dbać o ich rozwój. Kiedy Ojciec przyszedł po nas-swoje dzieci matka JHWH nie oddała mu ich ale zawłaszczyła w Prawie-macieżyństwie i dlatego rodzimy się w grzechu. Przez bunt pierwszej Ewy, która nie była cielesną kobietą ale przestrzenią ducha bezosobowego rządzącego tym światem - królestwem diabła.
ZL
z l
9 grudnia 2016, 16:24
Czesław przestań szerzyć kult do diabła. Zacznij myśleć samodzielnie. I chociaż nie masz pojęcia o tym co napisała i przedstawiła Metanoia, to umiesz czytać i sam w MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA powinieneś dojść do PRAWDY. Na dziń dzisiejszy działasz jak maszyna - automat. Oddaj się w całości Panu Jezusowi Chrystusowi a diabła się wyrzeknij. To jedyna droga i ostateczne ostrzeżenie. Znasz słowa? 22 Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. Uciekaj od tych ludzi, którzy nakazują tobie kultować diabła. Króluj nam Panie Jezu Chryste
PA
Piotr A.
8 grudnia 2016, 15:23
Mądre słowa...