Franciszek w ONZ o walce z "kulturą odrzucenia"

(fot. PAP/EPA/JUSTIN LANE)
KAI / pk

Świat stanowczo domaga się od wszystkich rządzących woli skutecznej, praktycznej, stałej, wyrażającej się w konkretnych krokach i bezpośrednich środkach służących ochronie i poprawie stanu środowiska naturalnego i jak najszybszemu przezwyciężeniu zjawiska wykluczenia społecznego i ekonomicznego - powiedział Franciszek w przemówieniu na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.

Papież przestrzegł przed niebezpieczeństwem ograniczenia się do działań biurokratycznych i sporządzenia długich wyliczeń dobrych intencji. Zaapelował, aby przedstawiciele państw umieli odłożyć na bok interesy partykularne, ideologie i szczerze dążyli do służby dobru wspólnemu.

Z okazji przypadającej w tych dniach 70. rocznicy istnienia organizacji papież wskazał, że powstała ona jako "niezbędna odpowiedź prawna i polityczna" na "technologiczną władzę w rękach ideologii nacjonalistycznych lub fałszywie uniwersalistycznych, która mogłaby się dopuścić do straszliwych okrucieństw".

DEON.PL POLECA

Papież mówił o sukcesach ONZ takich jak: kodyfikacja i rozwój prawa międzynarodowego, stworzenie międzynarodowych norm praw człowieka, udoskonalanie prawa humanitarnego, rozwiązanie wielu konfliktów oraz operacje pokojowe i działania na rzecz pojednania. - Wszystkie te osiągnięcia są światłami, które przeciwstawiają się ciemnościom zamętu spowodowanego niekontrolowanymi ambicjami i egoizmem zbiorowym - powiedział Franciszek.

Nawiązując do preambuły i pierwszych artykułów Karty Konstytucyjnej ONZ Franciszek przypomniał, że "sprawiedliwość jest niezbędnym wymogiem osiągnięcia ideału powszechnego braterstwa". Wskazał na klasyczną definicję sprawiedliwości, która oznacza, że "żadna osoba lub grupa osób nie może uważać siebie za wszechmocną, upoważnioną do pogwałcenia godności i praw innych osób lub grup społecznych". W kontekście tej definicji papież wskazał na funkcjonowanie w dzisiejszym świecie wielu fałszywych praw, na istnienie wielu sektorów społecznych pozbawionych ochrony, będących ofiarami złego sprawowania władzy i wymienił środowisko naturalne oraz wiele wykluczonych kobiet i mężczyzn. Są to dwa obszary ściśle ze sobą powiązane i dlatego trzeba zdecydowanie potwierdzić ich prawa, umacniając ochronę środowiska i kładąc kres wykluczeniu.

Podkreślił, że ochrona środowiska naturalnego jest niezbywalna ponieważ jako ludzie jesteśmy częścią tego środowiska a samo środowisko wymaga ograniczeń etycznych, które ludzkie działanie musi uznać i respektować. - Wszelkie szkody wyrządzone środowisku są zatem działaniami na szkodę ludzkości a każda istota, szczególnie istoty żywe, mają wartość same w sobie, wartość istnienia, życia, piękna i współzależności z innymi stworzeniami - powiedział Franciszek.

Papież wskazał, że wyzysk i niszczenie środowiska naturalnego są jednocześnie związane z niepowstrzymalnym procesem wykluczenia. - Wykluczenie ekonomiczne i społeczne jest całkowitym zaprzeczeniem ludzkiego braterstwa i jest bardzo poważnym zamachem na prawa człowieka i środowiska. Najubożsi są tymi, którzy cierpią najbardziej z powodu tych zamachów z potrójnego, poważnego powodu: są oni odrzuceni przez społeczeństwo, są jednocześnie zmuszeni do życia odpadami i muszą niesprawiedliwie ponosić konsekwencje wyzysku środowiska. Zjawiska te stanowią dziś bardzo rozpowszechnioną i nieświadomie utrwalaną "kulturę odrzucenia" - mówił papież.

Papież wezwał do pilnych i skutecznych rozwiązań i wraził swoje wielkie nadzieje z przygotowywanym przez ONZ programem: "Działań na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030", który będzie przedmiotem rozpoczynającego się dzisiaj światowego szczytu. Ponadto wyraził przekonanie, że grudniowa konferencja w Paryżu w sprawie zmian klimatycznych osiągnie porozumienia fundamentalne i skuteczne.

Franciszek zastrzegł, że nie wystarczają tylko uroczyście podjęte zobowiązania, nawet jeśli stanowią niezbędny krok w kierunku rozwiązania problemów. - Świat stanowczo domaga się od wszystkich rządzących woli skutecznej, praktycznej, stałej, wyrażającej się w konkretnych krokach i bezpośrednich środkach służących ochronie i poprawie stanu środowiska naturalnego i jak najszybszemu przezwyciężeniu zjawiska wykluczenia społecznego i ekonomicznego - powiedział Franciszek.

Wskazał na konsekwencje takiego stanu rzeczy i wymienił m. in. handel ludźmi, handel organami ludzkimi, wykorzystywanie seksualne chłopców i dziewcząt, praca niewolnicza, w tym prostytucja, handel narkotykami i bronią, terroryzm i międzynarodowa przestępczość zorganizowana.

W tym kontekście przestrzegł Franciszek przestrzegł przed pokusą popadania w nominalizm deklaratywny wpływający uspokajająco na sumienia. - Musimy zadbać, aby nasze instytucje były naprawdę skuteczne w walce z tymi plagami - podkreślił.

Franciszek przestrzegł przed niebezpieczeństwem ograniczenia się do działań biurokratycznych sporządzenia długich wyliczeń dobrych intencji - celów i wskaźników statystycznych - albo przekonania, że tylko rozwiązania teoretyczne, a priori odpowiedzą na wszystkie wyzwania.

- Nigdy nie wolno nam zapominać, że działania polityczne i gospodarcze są skuteczne tylko wtedy, gdy są pojmowane jako działalność kierująca się roztropnością, której przewodzi odwieczna koncepcja sprawiedliwości, zawsze pamiętając, że przed i ponad planami i programami są konkretne kobiety i mężczyźni, równi z rządzącymi, którzy żyją, zmagają się i cierpią, a którzy wiele razy są zmuszeni by żyć marnie, pozbawieni wszelkich praw - powiedział Franciszek.

Przypomniał o konieczności zapewnienia wszystkim minimalnej bazy materialnej, które ma trzy imiona: dom, praca i ziemia. Natomiast na poziomie duchowym: wolność ducha, które obejmuje wolność religijną, prawo do edukacji oraz inne prawa obywatelskie.

Zdaniem Franciszka kryzys ekologiczny może zagrażać istnieniu samego rodzaju ludzkiego a fatalne skutki nieodpowiedzialnego złego zarządzania gospodarką światową, napędzanego wyłącznie dążeniem do zysku i władzy, powinny być wezwaniem do poważnej refleksji nad człowiekiem.

Podkreślił, że ochrona środowiska i walka z wykluczeniem wymagają uznania prawa moralnego, wpisanego w samą naturę człowieka, która obejmuje naturalne rozróżnienie pomiędzy mężczyzną a kobietą i bezwzględne poszanowanie życia na wszystkich jego etapach i we wszystkich jego wymiarach.

Franciszek z mocą podkreślił, że dla uniknięcia wojen i zapewnienia praworządności konieczne niestrudzone uciekanie się do negocjacji, pośrednictwa i arbitrażu. Zwrócił uwagę, że doświadczenia pierwszych 15 latach trzeciego tysiąclecia, ukazują zarówno skuteczność pełnego wdrożenia norm międzynarodowych jak i nieskuteczność ich urzeczywistniania.

Ojciec Święty wskazał też, że preambuła i pierwszy artykuł Karty Narodów Zjednoczonych mówiące o pokojowym rozstrzyganiu sporów i rozwoju przyjaznych stosunków między narodami silnie kontrastują z nieustannie obecną tendencją do rozprzestrzeniania broni, zwłaszcza broni masowego rażenia, jakimi może być broń jądrowa.

Przestrzegł przed etyką i prawem opartym na zagrożeniu wzajemnym zniszczeniem potencjalnie całej ludzkości gdyż są one sprzeczne i są oszustwem w całej konstrukcji Narodów Zjednoczonych, które stałyby się "Narodami Zjednoczonymi strachem i podejrzliwością" i wezwał do stosowania w pełni traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.

Franciszek wskazał na negatywne konsekwencje nie skoordynowanych między członkami społeczności międzynarodowej interwencji politycznych i wojskowych. Wymienił Bliski Wschód, Afrykę Północną i inne kraje afrykańskie, gdzie chrześcijanie, wraz z innymi grupami kulturowymi czy etnicznymi, a także z tą częścią religii większościowej zostali zmuszeni, by być świadkami niszczenia ich miejsc kultu, ich dziedzictwa kulturowego i religijnego, ich domów i mienia.

Papież wezwał odpowiedzialnych za ster spraw międzynarodowych do "rachunku sumienia" także wobec konfliktów na Ukrainie, w Syrii, Iraku, Libii, Sudanie Południowym i regionie Wielkich Jezior. Wskazał na ofiary tych konfliktów, które stają się "materiałem odrzucenia, podczas gdy mnożą się jedynie problemy, strategie i dyskusje".

Dalej Franciszek wskazał na inną "tolerowaną" wojnę z handlem narkotykami, któremu towarzyszy handel ludźmi, pranie brudnych pieniędzy, handel bronią, wyzyskiwanie dzieci oraz inne formy demoralizacji. Przeniknęła ona na różne poziomy życia społecznego, politycznego, militarnego, religijnego i artystycznego, rodząc w wielu przypadkach, strukturę paralelną zagrażającą wiarygodności naszych instytucji.

Ojciec Święty wskazał na potrzebę budowy wspólnego domu wszystkich ludzi w oparciu o poprawne zrozumienie powszechnego braterstwa i na poszanowaniu świętości każdego życia ludzkiego, każdego mężczyzny i każdej kobiety.

Franciszek podkreślił, że nie można sobie pozwolić, aby odłożyć "niektóre programy" na przyszłość. - Przyszłość wymaga od nas decyzji przełomowych i globalnych w obliczu konfliktów globalnych, które powiększają liczbę wykluczonych i potrzebujących - zaznaczył.

Na zakończenie papież podkreślił, że międzynarodowa konstrukcja prawna Narodów Zjednoczonych będzie zadatkiem bezpiecznej i szczęśliwej przyszłości dla przyszłych pokoleń jeśli przedstawiciele państw będą umieli odłożyć na bok interesy partykularne i ideologie, szczerze dążyć do służby dobru wspólnemu.

Zapewnił i swojej wszystkich wiernych Kościoła katolickiego modlitwie w intencji ONZ i wszystkich narodów. - Niech Najwyższy obdarzy swym błogosławieństwem, pokojem i dobrobytem was wszystkich i wasze narody - powiedział Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek w ONZ o walce z "kulturą odrzucenia"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.