Franciszek wyjaśnia, czym jest Boże miłosierdzie

(fot. CTV)
KAI / CTV / drr

Boże Miłosierdzie to wielkie światło miłości i czułości, to opatrywanie przez Boga z miłością ran naszych grzechów - powiedział papież Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

Ojciec Święty komentując dzisiejszą Ewangelię o kobiecie cudzołożnej (J 8,1-11) wyjaśnił czym jest Boże miłosierdzie. Faryzeusze i uczeni w Piśmie przyprowadzili do Jezusa kobietę złapaną na cudzołóstwie i zapytali, co z nią uczynić, gdyż prawo Mojżeszowe przewidywało za ten grzech ukamienowanie.

DEON.PL POLECA

Papież zaznaczył, że małżeństwo będące rzeczywistością ludzką jest też symbolem relacji między Bogiem a Jego ludem. Kiedy niszczymy małżeństwo poprzez cudzołóstwo, to dochodzi także do zaburzenia relacji między Bogiem a ludem. Dodał, że uczeni w Piśmie i faryzeusze zadali to pytanie, aby zastawić pułapkę na Pana Jezusa i móc Go oskarżyć. Gdyby bowiem powiedział, że należy zachowywać prawo, to mogli by wskazać ludowi, że nie jest On tak dobry, jak się zdaje, gdyby zaś kazał kobietę uwolnić, to powiedzieliby, że nie zachowuje prawa. Dla nich nie liczyła się kobieta, grzech, a jedynie zastawienie pułapki na Jezusa. Stąd odpowiedź Pana: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień".

Franciszek zauważył, że Ewangelia z pewną ironią mówi, iż oskarżyciele odeszli jeden po drugim, poczynając od starszych. Nie mieli czystego konta w niebie. A Jezus pozostał sam na sam z kobietą, jak spowiednik, mówiąc do niej: "Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz".

Jezus nie stwierdza, że była niewinna, lecz przebacza. Nie mówi, że cudzołóstwo nie jest grzechem, ale jej nie potępia. "To właśnie jest tajemnica miłosierdzia Jezusa" - podkreślił papież zaznaczając, że niełatwo je zrozumieć. Nie gładzi ono grzechów - grzechy gładzi Boże przebaczenie, lecz miłosierdzie jest sposobem, w jaki Bóg przebacza - stwierdził Ojciec Święty.

"Jezus mógł bowiem powiedzieć: przebaczam tobie grzechy, idź w pokoju, tak jak to uczynił paralitykowi, którego spuszczono Mu przez sufit: «Odpuszczają ci się twoje grzechy!». Tutaj mówi: «Idź w pokoju!». Jezus idzie dalej. Poradził jej, by nie grzeszyła więcej. Widać tutaj miłosierną postawę Jezusa: broni grzesznika od jego wrogów; broni grzesznika od słusznego potępienia. Także my, jak wielu z nas powinno pójść do piekła? To potępienie jest sprawiedliwe, a On odpuszcza ponad miarę. W jaki sposób? Poprzez to miłosierdzie" - powiedział Franciszek.

Papież zauważył, że miłosierdzie idzie dalej i czyni życie osoby takim, że grzech jest jakby odłożony na bok. Jest jak niebo.

"Patrzymy w niebo, widzimy wiele gwiazd, ale kiedy nadchodzi słońce, rano, przy dużym świetle, gwiazdy nie są widoczne. Takie jest miłosierdzie Boga: wielkie światło miłości, czułości. Bóg nie przebacza za pomocą dekretu, ale miłosnym dotykiem, opatrując nasze rany grzechu. Ponieważ On jest zaangażowany w przebaczenie, jest zaangażowany w nasze zbawienie. W ten sposób Jezus jest spowiednikiem: nie upokarza kobiety, nie mówi jej: «Co narobiłeś, powiedz mi! Kiedy to zrobiłaś? Jak to zrobiłaś? Z kim to zrobiłaś?». Nie! «Idź, idź i odtąd nie grzesz więcej!». Wielkie jest miłosierdzie Boga, wielkie jest miłosierdzie Jezusa. Przebacza nam obejmując nas z miłością" - zakończył swoją homilię papież.

Więcej»

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek wyjaśnia, czym jest Boże miłosierdzie
Komentarze (4)
M
m
7 kwietnia 2014, 20:05
Chciałabym umieć tak przebaczyć
jazmig jazmig
7 kwietnia 2014, 16:44
Kobieta przyłapana na cudzołóstwie i wleczona na ukamieniowanie, z całą pewnością głęboko żałowała swojego grzechu. W tej sytuacji Chrystus nie musiał jej o nic pytać, wystarczyło powiedzieć to, co On powiedział. Miłosierdzie Boże różnie się objawia. Niekiedy jest niezbędna skrucha, niekiedy Pan swoim miłosierdziem prowadzi nas do zrozumienia swojego grzechu i żalu za ten grzech. Ważne jest to, że grzesznik ma świadomość, iż źle postąpił. Ten, który nie żałuje swojego grzechu, a bywa, że idzie w zaparte i uważa, iż to co robi nie jest grzechem, ma nikłe szanse na Boże przebaczenie.
_
__Ateista__
7 kwietnia 2014, 20:24
"Miłosierdzie Boże różnie się objawia" Bardzo często też się nie objawia
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
7 kwietnia 2014, 16:23
"Bóg nie przebacza za pomocą dekretu, ale miłosnym dotykiem, opatrując nasze rany grzechu." Bogu dekret nie jest potrzebny, bo zna nas na wylot, ze wszystkimi uwarunkowaniami. Ludzie (Kościól) nie ma takiej wiedzy. Dla grzeszników dekret jest pewnym drogowskazem. Na niektórych ludzi bardziej oddziałuje surowy dekret, niż miłosierny Bóg. Niektórzy w ogóle nie wierzą w Boże Miłosierdzie. A niektórzy grzeszą zuchwale ufając w bezmiar absolutnie bezkrytycznego Bożego Miłosierdzia. Dlatego dekret jest jednak ludziom niezbędny. Dekretem tym są Ewangelie, bez nadinterpretacji i przeinaczeń. Tak - tak, nie - nie.