"Amoris laetitia otwiera możliwość dopuszczenia do sakramentów pojednania i Eucharystii" - list, w którym interpretacja adhortacji ogłoszona przez biskupów regionu Buenos Aires została pochwalona przez papieża Franciszka, został opublikowany na oficjalnej stronie internetowej Watykanu.
Dokument argentyńskich biskupów, mający formę listu, został oryginalnie rozesłany do kapłanów regionu Buenos Aires w Argentynie na początku września.
Ojciec Święty, który otrzymał dokument, w odpowiedzi napisał list do biskupa Sergio Alfredo Fenoya z diecezji San Miguel. Papież stwierdził, że list biskupów "w pełni wyjaśnia sens ósmego rozdziału" adhortacji apostolskiej "Amoris laetitia". - Nie ma innych interpretacji - napisał papież.
List biskupów został opublikowany w internecie na jednej z argentyńskich stron katolickich wraz z odpowiedzią papieża. Potem informowały o nim różne agencje informacyjne na całym świecie.
Następnie teksty listu biskupów i odpowiedzi papieża zostały opublikowane w całości na blogu watykanistów IlSismografo oraz - we fragmentach i włoskim tłumaczeniu - w watykańskim czasopiśmie L'Osservatore Romano.
Ósmy rozdział wspomnianej adhortacji (
punkty 298-300), wydanej po dwóch zgromadzeniach Synodu Biskupów, dotyczy rodzin zranionych, które znajdują się w sytuacji nieuregulowanej z punktu widzenia Kościoła - chodzi przede wszystkich o rodziny osób rozwiedzionych, które żyją w niesakramentalnych związkach.
Dokument argentyńskich biskupów zawiera kryteria, jakie należy stosować w stosunku do osób, o których mówi ósmy rozdział adhortacji, w tym dotyczące ewentualnego dopuszczenia ich do sakramentów.
Jak czytamy w punkcie szóstym listu argentyńskich biskupów, w przypadku, gdy zachodzą "bardziej skomplikowane okoliczności", a także gdy nie można uzyskać stwierdzenia nieważności wcześniej zawartego małżeństwa, "możliwe jest dalsze rozeznanie".
- Jeśli rozpozna się, że w konkretnym przypadku istnieją ograniczenia, które zmniejszają odpowiedzialność i winę, szczególnie gdy osoba uważa, iż popadłaby w kolejne uchybienia, ze szkodą dla dzieci z nowego związku, "Amoris laetitia" otwiera możliwość dopuszczenia do sakramentów pojednania i Eucharystii - piszą hierarchowie.
Tłumaczą przy tym, że sakramenty te "pozwolą tej osobie na dalsze dojrzewanie w wierze mocą łaski Bożej".
- Należy jednak unikać traktowania tej możliwości jako bezwarunkowego dopuszczenia do sakramentów, tak jakby każda sytuacja je usprawiedliwiała. Tym, co się proponuje jest rozeznawanie, które dokonuje rozróżnienia każdego przypadku z osobna. Na przykład szczególnej uwagi wymaga nowy związek, zawarty po niedawnym rozwodzie lub sytuacja tych, którzy wielokrotnie uchybiali swym zobowiązaniom rodzinnym. A także postawa bliska apologii lub obnoszenia się z własną sytuacją, tak jakby była ona częścią chrześcijańskiego ideału - przestrzegają biskupi.
Zalecają ukierunkowanie osoby na stanięcie w swym sumieniu przed Bogiem, zwłaszcza gdy chodzi o postępowanie wobec dzieci i opuszczonego współmałżonka. Gdy doszło tu do niesprawiedliwości, która nie została naprawiona, dopuszczenie do sakramentów byłoby "szczególnie gorszące".
Za właściwe hierarchowie uznają, by ewentualny dostęp do sakramentów odbywał się "w sposób poufny", zwłaszcza gdy mogłoby to prowadzić do jakichś konfliktów. Jednocześnie nie można zaniedbywać prowadzenia wspólnoty do wzrastania w duchu zrozumienia i przyjęcia takich osób.
Biskupi zwracają przy tym uwagę, że należy mówić nie o "zgodzie" na dostęp do sakramentów, lecz raczej o "procesie rozeznawania" z udziałem duszpasterza. Jest to droga, na której duszpasterz powinien położyć nacisk na głoszenie kerygmatu, pobudzającego i odnawiającego osobiste spotkanie z Chrystusem.
Takie "towarzyszenie duszpasterskie" wymaga od księży ukazywania "matczynego oblicza Kościoła", zaś od pozostałych osób - "dobrego postanowienia postawienia całego swego życia w świetle Ewangelii i wprowadzania miłości w czyn". Droga ta "nie musi koniecznie prowadzić do sakramentów", lecz może skierować ku "innym formom większej integracji w życie Kościoła: większej obecności we wspólnocie, uczestnictwu w grupach modlitewnych i formacyjnych, zaangażowaniu w różne posługi kościelne".
Gdy jest to wykonalne w konkretnych warunkach danej pary małżonków, "szczególnie, gdy obydwoje są chrześcijanami na drodze wiary", można im zaproponować życie we wstrzemięźliwości seksualnej, które otwiera im drogę do sakramentu pojednania.
W liście z 5 września papież pochwalił wskazówki biskupów, nazywając je "prawdziwym przykładem towarzyszenia kapłanom". Stwierdził że to, co napisali "bardzo dobrze wyraża i w pełni wyjaśnia sens ósmego rozdziału «Amoris laetitia»".
- Nie ma innych interpretacji - podkreślił Ojciec Święty. Przyznał jednocześnie, że "droga przyjęcia, towarzyszenia, rozeznawania i włączania" jest męcząca, gdyż chodzi o "duszpasterstwo bezpośrednie, do którego nie wystarczą środki programowe, organizacyjne czy prawne".
* * *
Biskupi Belgii stwierdzili, że "Amoris Laetitia" otwiera drzwi dla rozwiedzionych żyjących w nowym związku do przyjmowania «pomocy sakramentalnej»". Biskupi zastrzegają, że tej decyzji nie można podejmować lekkomyślnie, po czym cytują obszerny fragment z adhortacji, w którym Franciszek wzywa osoby rozwiedzione do rachunku sumienia. Padają tam między innymi pytania o zachowanie względem dzieci, o próby pojednania czy o sytuację opuszczonego małżonka. Belgijscy biskupi sugerują, że ów rachunek sumienia stanowi kryterium dopuszczalności do sakramentu. Nie wspominają natomiast o warunkach podstawowych, takich jak ważność pierwszego związku czy rezygnacja z pożycia małżeńskiego w nowym związku. Belgijscy biskupi stwierdzają, że decyzja o przyjmowaniu lub nie przyjmowaniu Komunii jest decyzją sumienia i trzeba ją uszanować.
Przed taką interpretacja papieskiego dokumentu przestrzegał niedawno prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Kard. Müller podkreślił, że adhortację "Amoris Laetitia" należy odczytywać w kontekście całości Tradycji katolickiej, a "pomoc sakramentalna", o której wspomina Papież w tej adhortacji, dotyczy wyłącznie osób, które są gotowe żyć jak brat z siostrą.
DEON.PL POLECA
Papież był wielokrotnie pytany o
kwestię dopuszczenia do Komunii rozwodników żyjących w ponownych związkach przez dziennikarzy. Podkreślał zawsze aspekt rozeznawania oraz fakt, że odpowiedź nie może być ogólna, ale musi zawsze dotyczyć konkretnych związków. Pochwalił również interpretację biskupów z
Argentyny oraz
Malty, którzy pozytywnie wyrazili się na temat możliwości dopuszczenia rozwodników do komunii.
Kard. Christoph Schönborn, który prezentował adhortację "Amoris Laetitia",
stwierdził, że nie jest wykluczone przyjęcie Komunii w określonych sytuacjach "z poważnego duchowego pragnienia wiecznego zbawienia", poza "powszechnie stosowaną drogą w strukturze kościelnej".
Ks. dr Przemysław Drąg, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin (KODR),
informował zaś, "że nie ma możliwości, by osoby żyjące w związkach niesakramentalnych mogły przystępować do Komunii świętej. Takie głosy były szczególnie mocne po ostatnim spotkaniu duszpasterzy związków niesakramentalnych. Będziemy przypominać te prawdy, zawarte już w Familiaris consortio".
W październiku 2016 roku 4 kardynałów na czele z kard. Burke upubliczniło swój list, w którym zadali 5 pytań dotyczących kontrowersyjnych punktów adhortacji "Amoris Laetitia",
oczekując odpowiedzi "tak" lub "nie". Po tym, gdy nie uzyskali odpowiedzi od papieża, hierarchowie zdecydowali się upublicznić list oraz zastrzeżenia do papieskiego dokumentu i jego nauczania.
Skomentuj artykuł