Młodzi wspierają papieża, napisali list: "jesteśmy do Twojej pełnej dyspozycji"

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / jp

Ich list jest odpowiedzią na "stronnicze i szkodliwe informacje" dotyczące posługi papieża Franciszka i papieża-seniora Benedykta XVI.

Młodzież z krajów Ameryki Łacińskiej napisała do Ojca Świętego list, w którym potwierdza swoje zaangażowanie i troskę o Kościół, okazane podczas kwietniowego spotkania przedsynodalnego w Rzymie oraz zapewnia papieża o solidarności w czasie wielu kontrowersji i dyskusji medialnych.

Jak wyjaśnili młodzi autorzy, ich list jest odpowiedzią na "stronnicze i szkodliwe informacje" dotyczące posługi papieża Franciszka i papieża-seniora Benedykta XVI, "które poddają pod dyskusję rozmaite reformy odnawiające Kościół", prowadzone obecnie przez Ojca Świętego. W kontekście tych wątpliwości i debat, młodzi przypomnieli o swoim stanowisku i rozumieniu Kościoła.

"Jesteśmy młodymi protagonistami teraźniejszości, spadkobiercami przeszłości i budowniczymi przyszłości, którzy chcemy wyrazić naszą bliskość i pełne wsparcie w tym trudnym zadaniu odbudowy naszego Kościoła, który jest przede wszystkim wspólnotą (ekklesia) zgromadzoną przez Boga. Z tego powodu jest on przede wszystkim święty, aczkolwiek mamy świadomość, że nie jest on wolny od błędów i dlatego potrzebuje stałej uwagi, rewizji i aktualizowania życia Słowem" - napisali.

Młodzi zadeklarowali następnie, że nie chcą pozostawać obojętni wobec trwających nieporozumień i postaw niektórych członków Kościoła, których określili jako "chyba przywiązanych do pewnych przywilejów i/lub nierozumiejących życia wiarą". Konkretną odpowiedzią młodych jest deklaracja ich poparcia dla papieża i oddanie się do jego dyspozycji.

"My także chcemy Kościoła o zapachu owiec, i dlatego nie tylko zapewniamy Cię o naszym pełnym wsparciu i wotum zaufania dla wszystkiego, co robisz, ale też chcemy, byś wiedział, że jesteśmy do Twojej pełnej dyspozycji, by pomagać Ci we wszystkim, co konieczne i praktykować braterskie upomnienie na wszystkich poziomach naszego Kościoła i społeczeństwa" - czytamy w ich liście.

Przypominają i potwierdzają też życzenie swojego pokolenia zawarte w dokumencie po spotkaniu przedsynodalnym, w którym pisali o tym, że pragną Kościoła, który jest żywym świadectwem nauczanych prawd. Przypomnieli, że to pragnienie zawarte w dokumencie również jest wsparciem "bohaterskiego wysiłku" podejmowanego przez Franciszka. Nawiązując raz jeszcze do obecnej sytuacji, przywołali słowa Jezusa, zapisane w Ewangelii wg św. Łukasza: "Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!" (Łk 17, 1b-3).

Doceniając dotychczasowe wysiłki Kościoła, zadeklarowali chęć osobistego zaangażowania: "jesteśmy gotowi do współpracy w promowaniu zdrowych środowisk, ewangelicznych rzeczywistości i relacji stawiających w centrum godność człowieka, tak, aby oddalić wszelkie przyszłe możliwości nadużyć".

Podkreślili też, że jako młodzi katolicy starają się odkrywać w twarzach ofiar oblicze cierpiącego Chrystusa. Na koniec przywołali papieskie wezwanie z Rio de Janeiro, by młodzi "robili raban" i poprosili Franciszka, aby on sam także w nim nie ustawał i nie ulegał zmęczeniu w towarzyszeniu młodzieży w drodze za Chrystusem.

"Chcemy, byś wiedział, że masz młodych, gotowych głosić wiarę na ulicach i robić raban wiary wraz z Tobą, budując mosty, które pozwolą na zjednoczenie między pokoleniami i budowanie Cywilizacji Miłości, która prowadzi nas do świętości" - zadeklarowali. Zapewnili też papieża o swojej modlitwie w jego intencjach i zawierzeniu wszelkich spraw Maryi.

List został opublikowany na stronie CELAM.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Młodzi wspierają papieża, napisali list: "jesteśmy do Twojej pełnej dyspozycji"
Komentarze (6)
PA
Piotr A.
13 września 2018, 08:25
Cieszę się z takich głosów jak ten od młodych, myślę że to ważne, by pokazać, że wspieramy naszego Ojca Św. i modlimy się za niego. Dziękuję Bogu za papieża Franciszka!
LL
lomen lomen
13 września 2018, 09:36
Rozumiem, że "kolega" dziękuje też i za herezję.
PA
Piotr A.
13 września 2018, 10:15
?
LL
lomen lomen
13 września 2018, 10:57
"Kolega" taki wymowny a nie rozumie prostego pytania? Herezja jest w Kościele czy nie jest? Odsyłam do AL 297 i AL 311 - wzajemnie się dopełniają - jako stwierdzeń kwestionujących Doktrynę KK w jego fundamentach. A do tego dochodzi już - w sumie jako skutek zakwestionowania prawdy o potępieniu wiecznym - Komunia Święta dla rozwodników, której praktyka poparta autorytatywną wykładnią episkopatów np Niemiec, Argentyny, Filipin, Portugalii czy decyzją w diecezji rzymskiej mających poparcie "papieża Franciszka" wyrażone wprost, jest faktem bezdyskusyjnym. Mamy zatem do czynienia z wykładnią doktrynalną i zastosowaniem owej wykładni w praktyce stojących w jawnej sprzeczności z tym co zapisane w Piśmie Świętym i co przekazywane było w Tradycji Kościoła Katolickiego przez 2000 lat, i ma to wyraźną aprobatę przez tego, który jest uważany aktualnie w Kościele za ostateczną instancję do stwierdzenia, że coś jest lub nie jest zgodne z nauczaniem Chrystusa. Innymi słowy jak - skoro "papież Franciszek" ma charyzmat nieomylności dany mu od Boga (tak się w jego przypadku uważa uważając go za Papieża) - Bóg może przeczyć samemu sobie? Decyzja o miłosierdziu bezwarunkowym, braku potępienia wiecznego - zniesienie grzechu bluźnierstwa przeciwko Duchowi Świętemu (AL 297, AL 311) - czy akceptacja grzechu cudzołóstwa co podpada też pod tą "herezję powszechnego zbawienia" (ks. Piotr Glas, Narodowy Dzień Pokuty, Jasna Góra) jest takim właśnie zaprzeczeniem tego co było w KK przez 2000 lat. Do tego dochodzi wprowadzana powoli interkomunia (obecnie w Niemczech), która nie ma jeszcze akceptacji Rzymu ze względów proceduralnych - sposób wprowadzenia - ale nie ze względów doktrynalnych (co do zasady).
LL
lomen lomen
13 września 2018, 11:06
Ps Nie mówimy tu o zmianach w zarządzaniu np. kurią rzymską, ale o fundamentalnych zmianach w Doktrynie. Zmiany te powodują zmiany w życiu całego Kościoła bowiem... jak wierzysz tak żyjesz. Np. jeśli rozwody (Komunia Święta dla rozwodników) są już dobre w KK to w takim razie jak mówić o wierności małżeńskiej, o wytrwaniu w przeciwnościach, miłości do dzieci... z pierwszego małżeństwa(?)? Jeśli jesteśmy wszyscy bez wyjątku zbawieni to może bluźnierstwa przeciw Bogu nie są takie złe? Może to w końcu nie ważne w co i jak się wierzy? Dlaczego pedofilia czy zoofilia ma być zła w takim razie? A w ogóle spowiedź nie jest już potrzebna - i tak będę zbawiony.
LL
lomen lomen
12 września 2018, 19:51
To co, humbejwini nowości? A już widzę te surprajsy w ramach walki z klerykalizmem... No bo najlepiej jest oczyścić z nadużyć, zwłaszcza z tych co jątrzą i "nierozumieją życia wiarą". Zwłaszcza życia herezją w ramach miłosierdzia.