"Moje relacje z papieżem są doskonałe"

(fot. Roberto Stuckert Filho / PR Agência Brasil / CC BY 3.0 BR)
KAI / pz

Arcybiskup Georg Gänswein zaprzeczył, jakoby jego relacje z papieżem Franciszkiem nie układały się najlepiej. "To tylko plotki, stosunki między nami są bardzo dobre" - powiedział przebywający z wizytą we Fryburgu Bryzgowijskim były osobisty sekretarz papieża Benedykta XVI.

Abp Gänswein dodał, że mieszka z papieżem seniorem Benedyktem, a pracuje dla papieża Franciszka. W rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA określił swoją funkcję mianem "pomostu" i podkreślił, że w takiej funkcji widzi siebie również w przyszłości.

Według ostatnich informacji mediów abp Gänswein jest wymieniany jako przyszły arcybiskup Fryburga Bryzgowijskiego lub Kolonii. Jego zdaniem, są to tylko medialne spekulacje, ale nie należy "odbierać tego kąska prasie".

DEON.PL POLECA

Na zaproszenie przewodniczącego Konferencji Biskupów Niemieckich, abp. Roberta Zollitscha abp Gänswein głosił kazanie we fryburskiej katedrze podczas Mszy św. w uroczystość Wniebowzięcia NMP. O Mszy z udziałem tłumów wiernych szeroko informowały niemieckie media. Podczas przyjęcia po liturgii we Fryburgu gość z Watykanu wyznał, że Fryburg to jego strony rodzinne i że ten, kto się odcina od korzeni, odcina swoje życie.

Georg Gänswein urodził się 30 lipca 1956 r. w miejscowości Waldshut w Schwarzwaldzie jako najstarsze z pięciorga dzieci. Studiował we Fryburgu Bryzgowijskim i w Rzymie. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1984 r. Początkowo pracował w duszpasterstwie w swojej rodzimej diecezji, a następnie studiował prawo kanoniczne w Monachium. Był też asystentem naukowym w tamtejszym Instytucie Kanonicznym, po czym w 1993 r. otrzymał tytuł doktora prawa kanonicznego. W 1994 r. Gänswein został osobistym referentem arcybiskupa Fryburga i proboszczem katedry.

Od 1995 r. pracował w Watykanie w Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a w 1996 r. przeszedł do pracy jako referent ds. niemieckich w Kongregacji Nauki Wiary. W 2000 r. został prałatem. Często odprawia nabożeństwa w rzymskim Campo Santo Teutonico dla miejscowej wspólnoty niemieckojęzycznej i pielgrzymów.

Gdy 6 stycznia 2004 r. wieloletni prywatny sekretarz kard. Josepha Ratzingera ks. Josef Clemens przyjął sakrę biskupią, mianowany wcześniej sekretarzem Papieskiej Rady ds. Świeckich, jego zadania przejął ks. prałat Gänswein. Kiedy rok później kard. Ratzinger został wybrany papieżem ks. Gänswein pozostał jego prywatnym sekretarzem. Na początku br. papież Benedykt obdarzył go tytułem arcybiskupa. 57-letni arcybiskup jest nadal prywatnym sekretarzem papieża seniora i jednocześnie prefektem Domu Papieskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Moje relacje z papieżem są doskonałe"
Komentarze (4)
M
Ministrant
22 sierpnia 2013, 08:29
Jeden WIELKI błąd w tym artykule! W pierwszym akapicie napisano, że abp jest bylbym sekretarzem Papieża Seniora, a w ostatnim, że nadal jest sekretarzem papieża senior. Zdecydujcie się!
21 sierpnia 2013, 21:38
Po pierwsze, sprawą oczywistą jest, że w kwestiach personalnych to od Papieża zależy, kto, co i jak długo i czy ewentualnie. Więc odkryciem to według mnie nie jest ;) Po drugie, abp Gänswein nie jest osobistym sekretarzem papieża Franciszka, a jest nadal osobistym sekretarzem Benedykta, przynajmniej jeśli wierzyć wielu wcześniejszym informacjom w tym temacie. Tak więc wkradł się mały błąd. Jeśli czuje się "pomostem", byłoby fajnie, gdyby nadal mógł pełnić taką funkcję. Dlaczego? Ponieważ wyraźnie służy w ten sposób i czerpie z tego radość i satysfakcję, a i - moim zdaniem - dobrze, że przy Benedykcie jest człowiek, który towarzyszył mu w końcu przez parę ładnych lat.
I
Iza
21 sierpnia 2013, 20:51
Ks. Arcybiskup będzie 'pomostem' jak długo zechce Papież Franciszek. Sekretarza - zgodnie z prawem - 'dostał w spadku' od poprzednika do czasu wybrania sobie własnego. O ile w ogóle to uczyni, bo narazie Papież podjął niewiele decyzji personalnych, ale jak wiadomo przygotowuje się do globalnej reformy Kurii. Czekamy z niecierpliwością i modlimy się.
20 sierpnia 2013, 23:42
No! ;)