Netanjahu milczy ws. modlitwy w Watykanie

Netanjahu milczy ws. modlitwy w Watykanie
Aby uniknąć kryzysu, urząd prezydencki podkreślał „charakter duchowy a nie polityczny” watykańskiego spotkania. (fot. EPA/CLAUDIO PERI )
KAI / slo

Szef rządu i minister spraw zagranicznych Izraela pominęli milczeniem modlitwę o pokój w Ziemi Świętej, jak odbyła się wczoraj w Watykanie na zaproszenie papieża Franciszka z udziałem prezydentów Izraela - Szimona Peresa i Palestyny - Mahmuda Abbasa.

Jednocześnie trzy wielkie strony internetowe prowadziły bezpośrednią transmisję z tego wydarzenia (Ynet oraz portale dzienników "Jerusalem Post i "Haaretz"). Dzienniki telewizyjne także krótko o niej informowały, wyrażając ustami komentatorów nadzieję, że "nad pokojem na Bliskim Wschodzie pojawi sie biały dym".

Tymczasem na posiedzeniu rządu premier Beniamin Netanjahu skrytykował obecnego w Watykanie prezydenta Abbasa za niedawne porozumienie z rządzącym Strefą Gazy islamistycznym Hamasem, który chce "zniszczenia Izraela". Przestrzegł, że Hamas może przejąć kontrolę nad Władzami Narodowymi Palestyny i zalecił Abbasowi dokonanie demilitaryzacji Strefy Gazy.

DEON.PL POLECA

Zapowiedział także złożenie w parlamencie Izraela projektu prawa, które ograniczałoby przysługujące prezydentowi tego kraju prawo łaski - sędzia w chwili wydawania wyroku mógłby dodać klauzulę wykluczającą jego zastosowanie. Komentatorzy zauważają, że chodzi o uniemożliwienie lub przynajmniej ograniczenie ewentualnej wymiany więźniów z Palestyńczykami.

Podkreślają też, że jadąc do Watykanu na spotkanie z Abbasem, prezydent Peres postawił premiera Netanjahu w kłopotliwej sytuacji, gdyż szef rządu nakazał zawieszenie rozmów z Palestyńczykami w odpowiedzi na włączenie Hamasu do palestyńskiego rządu jedności narodowej. Aby uniknąć kryzysu, urząd prezydencki podkreślał "charakter duchowy a nie polityczny" watykańskiego spotkania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Netanjahu milczy ws. modlitwy w Watykanie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.