Papież: albo będziemy braćmi, albo runie wszystko

Fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO
PAP/ kb

"Albo będziemy braćmi, albo runie wszystko" - powiedział papież Franciszek w obchodzony w piątek Międzynarodowy Dzień Braterstwa Międzyludzkiego. Został on ustanowiony w rocznicę podpisania przez papieża i wielkiego imama Ahmeda Al-Tayyeba Dokumentu o ludzkim braterstwie dla pokoju światowego i współistnienia.

W trzecią rocznicę podpisania dokumentu w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich podczas historycznej wizyty papieża podkreślił on w orędziu opublikowanym przez Watykan: "W tych latach szliśmy razem jako bracia w świadomości, że szanując nasze kultury i tradycje jesteśmy powołani do budowania braterstwa jako bariery przeciwko nienawiści, przemocy i niesprawiedliwości".

Papież Franciszek na Międzynarodowy Dzień Braterstwa Międzyludzkiego

"Braterstwo jest jedną z wartości fundamentalnych i uniwersalnych, która powinna być podstawą relacji między narodami - tak aby ci, którzy cierpią lub znajdują się w trudnej sytuacji, nie czuli się wykluczeni i zapomniani, ale akceptowani, wspierani jako część jednej ludzkiej rodziny" - wskazał Franciszek.

DEON.PL POLECA

"Jesteśmy braćmi" - dodał.

"My wszyscy - zaznaczył - podzielając uczucia braterstwa wobec siebie nawzajem, musimy stać się promotorami kultury pokoju, która sprzyjać będzie zrównoważonemu rozwojowi, tolerancji, włączaniu społecznemu, wzajemnemu zrozumieniu i solidarności".

"Wszyscy żyjemy pod tym samym niebem, niezależnie od tego gdzie i jak mieszkamy, od koloru skóry, od religii, klasy społecznej, płci, wieku, warunków zdrowotnych i ekonomicznych. Wszyscy jesteśmy różni, a jednocześnie tacy sami, zaś okres pandemii to nam udowodnił" - mówił papież.

Powtórzył swoje słowa wypowiadane od początku pandemii: "Sami nie możemy siebie ocalić".

Franciszek stwierdził: "Braterstwo prowadzi nas do otwarcia się na Ojca wszystkich ludzi i do dostrzeżenia w drugim człowieku brata, siostry, do dzielenia się życiem, do wspierania się nawzajem, do miłowania i poznawania innych".

"Dzisiaj jest odpowiedni czas, by podążać razem. Nie zostawiajmy tego na jutro lub na przyszłość, której nie znamy; dziś jest właściwy czas, by podążać razem: wierzący i wszyscy ludzie dobrej woli, razem" - oświadczył papież.

Jak wyjaśnił, chodzi o to, by "uczcić naszą jedność w różnorodności; w jedności, ale nie w uniformizmie".

Dodał, że podstawowe znaczenie ma solidarność między ludźmi.

"I właśnie dlatego dzisiaj powtarzam: nie ma czasu na obojętność: albo będziemy braćmi, albo runie wszystko. I nie jest to po prostu literacki wyraz tragedii; nie, to jest prawda" - powiedział Franciszek.

Zauważył, że widać to w małych toczących się wojnach; "w tej III wojnie światowej w kawałkach, jak niszczą się nawzajem narody, jak dzieci nie mają co jeść, jak spada poziom edukacji".

Zdaniem papieża droga braterstwa jest długa i trudna, ale jest dla ludzkości nadzieją na ocalenie.

"Wielu oznakom zagrożenia, mrocznym czasom, logice konfliktu przeciwstawiamy znak braterstwa, które akceptując drugiego człowieka i szanując jego tożsamość zachęca do wspólnego podążania" - wskazał

Ideę tę przedstawił następująco: "Nie jednakowi, a bracia, każdy z własną osobowością, własną niepowtarzalnością".

Franciszek zachęcił wszystkich do zaangażowania na rzecz pokoju i by odpowiedzieć na konkretne problemy i potrzeby ubogich oraz bezbronnych.

Budujmy pokój i sprawiedliwość - wezwał.

Źródło: PAP / kb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież: albo będziemy braćmi, albo runie wszystko
Komentarze (2)
AK
~Agata Kowalska
6 lutego 2022, 17:53
czy tylko my o tym myślimy i czy muzułmanie o tym wiedzą ?
MJ
~Marcin Jurczyk
5 lutego 2022, 10:27
Problem w tym, że już runęło. Przypomina to próbę naprawy tynku na fasadzie, gdy fundament pękł i dom właśnie się przewraca.