Papież: człowiek odnajduje siebie poprzez dar ze swojego życia
- Dobry Samarytanin pokazuje nam, że nasza egzystencja jest ściśle związana z życiem innych i że relacja z nimi jest warunkiem stawania się w pełni sobą i przynoszenia owoców – podkreślił papież Franciszek w przesłaniu do uczestników Mitingu Przyjaźni między Narodami, podpisanym przez watykańskiego sekretarza stanu kard. Pietro Parolina.
Jutro w Rimini pod hasłem „Pasja dla człowieka” rozpocznie się spotkanie organizowane przez Ruch Komunia i Wyzwolenie.
Franciszek zaznaczył, że wydarzenie odbywa się w setną rocznicę urodzin ks. Luigiego Giussaniego, kapłana ogarniętego wielką gorliwością apostolską, która pobudzała go do spotykania wielu ludzi i niesienia im Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie. Franciszek przypomniał jego słowa, że chrześcijaństwo nie narodziło się, by stać się nową religią, ale z pasji do człowieka, ze względu na cześć i najwyższy szacunek dla niego. Wcieleniem takiej postawy jest ewangeliczna postać Dobrego Samarytanina.
Wiara chrześcijańska daje wielką motywację do szacunku dla drugiego człowieka, do uznania, że Bóg kocha go nieskończoną miłością i obdarza wyjątkową godnością. Ta pasja Chrystusa do każdego człowieka powinna ożywiać spojrzenie wierzącego na innych, wyrażające się w bezinteresownej miłości, bez miary i kalkulacji. Papież zwraca uwagę, że w ostatnim czasie pandemia i wojna pogłębiły przepaść między ludźmi, cofając ich z drogi tworzenia zjednoczonej i wspierającej się wspólnoty.
W tym kontekście przypomniał słowa Benedykta XVI, który mówił, że drogę do braterstwa przecinają obecnie liczne pustynie duchowe w naszych społeczeństwach. Papież senior dodawał, że właśnie na pustyni potrzebni są ludzie wiary, którzy samym swoim życiem wskazują na Ziemię Obiecaną oraz podtrzymują nadzieję.
Franciszek przypomina, że człowiek nie może odbyć podróży przez życie w oderwaniu od innych. Spotkanie z drugim jest niezbędne. Człowiek może odnaleźć siebie jedynie poprzez dar ze swojego życia. Ci, którzy dzielą się nim, budują przyjaźń społeczną i braterstwo otwarte na wszystkich. Potrzebujemy spotkania z ludźmi, którzy nie udzielają nam lekcji z balkonu, ale wychodzą na ulicę, aby dzielić się codziennym trudem życia, podtrzymywanym przez niezawodną nadzieję.
Źródło: KAI / tk
Skomentuj artykuł