Papież do nowych biskupów: nie traktujcie pobożności ludu, jak niechcianego "kopciuszka", którego trzeba się wstydzić
O rozeznaniu duchowym i duszpasterskim, koniecznym w biskupim posługiwaniu, mówił papież do uczestników dorocznego spotkania dla wyświęconych w ostatnich miesiącach biskupów.
Zostało ono zorganizowane wspólnie przez dwie Kongregacje: ds. Biskupów i dla Kościołów Wschodnich. Biorą w nim udział hierarchowie z całego świata, w tym także dwóch z Polski: arcybiskup białostocki Tadeusz Wojda i biskup pomocniczy częstochowski Andrzej Przybylski.
Franciszek zwrócił uwagę, że autentyczne rozeznanie pochodzi od Ducha Świętego i biskupi muszą o nie zawsze prosić w modlitwie. Jest to Jego dar dla całego Kościoła. Biskup ma przeżywać swoje pasterskie rozeznanie jako członek Ludu Bożego.
"Biskup nie jest samowystarczalnym «ojcem-władcą» ani też «samotnym pasterzem», przestraszonym i odizolowanym. Rozeznanie biskupa jest zawsze działaniem wspólnotowym, które nie pomija bogactwa opinii jego prezbiterów i diakonów, Ludu Bożego i tych wszystkich, którzy mogą dać mu swój pożyteczny wkład. W pogodnym dialogu nie obawia się on dzielić z innymi swoim rozeznaniem, czasem nawet je modyfikując. Dzielić się ze współbraćmi w biskupstwie, z którymi zjednoczony jest sakramentalnie, a wtedy rozeznanie staje się kolegialne. Ze swoimi kapłanami, dla których jest gwarantem takiej jedności, jakiej nie narzuca się siłą, ale tworzy się ją z cierpliwością i mądrością rękodzielnika. Z wiernymi świeckimi, którzy mają «wyczucie» prawdziwej nieomylności wiary w Kościele: oni wiedzą, że Bóg nie ustaje w swojej miłości i nie wypiera się swoich obietnic. Zachęcam was zatem, byście pielęgnowali postawę słuchania, wzrastając w wolności rezygnowania z własnego punktu widzenia, kiedy okazuje się on niepełny i niewystarczający, aby przyjąć punkt widzenia Boga".
Ojciec Święty wskazał, że misją biskupów nie jest realizowanie własnych projektów czy rozwiązań wypracowanych abstrakcyjnie. "Rozeznanie oznacza pokorę i posłuszeństwo - pokorę co do własnych projektów, a posłuszeństwo względem Ewangelii" - powiedział papież.
"Zalecam wam szczególną delikatność względem kultury i pobożności ludu. Nie są one czymś, co musimy tolerować, ani zwykłymi tylko narzędziami do manewrowania czy «kopciuszkiem», którego trzeba zawsze trzymać w ukryciu, bo nie jest godny wejść do eleganckiego salonu koncepcji i wyższych racji wiary. Przeciwnie, trzeba się troszczyć o nie i prowadzić z nimi dialog, ponieważ nie tylko stanowią podłoże, które strzeże rozumienia siebie samych przez ludzi, ale są rzeczywistym podmiotem ewangelizacji, którego wasze rozeznanie nie może pominąć. Taki charyzmat, darowany wspólnocie wierzących, trzeba koniecznie uznawać, odwoływać się do niego i uwzględniać go w procesie rozeznania prowadzonym normalnie przez pasterzy Kościoła".
Franciszek podkreślił ponadto, że biskupi muszą dostosowywać się do cierpliwości Boga i wybranego przez Niego czasu, który nie zawsze odpowiada naszym kryteriom. Nie pozwala On gorliwcom wyrywać przed czasem kąkolu spośród pszenicy, jak czytamy w ewangelicznej przypowieści.
Skomentuj artykuł