Papież do władz Rzymu: poświęcajcie się dla dobra Wiecznego Miasta [DOKUMENTACJA]
Do poświęcenia się w służbie dla dobra miasta i zamieszkujących w nim osób, zwłaszcza tych, które z jakiegokolwiek powodu znajdują się na marginesie, niemal odrzucone i zapomniane lub doświadczające cierpienia choroby, opuszczenia czy samotności - zachęcił Franciszek w przemówieniu na rzymskim Kapitolu.
Oto tekst papieskiego przemówienia w tłumaczeniu na język polski:
Pani burmistrz,
Szanowni Państwo Radni i Radne Miasta Rzymu,
Szanowni przedstawiciele władz,
Drodzy przyjaciele!
Dziękuję pani burmistrz za miłe zaproszenie i życzliwe słowa, które do mnie skierowała. Moje serdeczne pozdrowienie kieruję także do radnych, radnych poszczególnych gmin, przedstawicieli rządu, innych obecnych reprezentantów władz i wszystkich obywateli Rzymu.
Od dawna pragnąłem przybyć na Kapitol, aby się z wami spotkać i osobiście podziękować za współpracę władz miejskich ze Stolicą Apostolską z okazji Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia, jak również z okazji obchodów innych wydarzeń kościelnych. Potrzebują one bowiem dla sprawnego i pomyślnego przebiegu dyspozycyjności i wykwalifikowanej pracy was, rządców tego Miasta, świadka liczącej kilka tysięcy lat historii, które przyjmując chrześcijaństwo stało się na przestrzeni wieków centrum katolicyzmu.
Rzym jest ojczyzną oryginalnej koncepcji prawa, wzorowanej na praktycznej mądrości jego mieszkańców, przez którą napełnił świat swoimi zasadami i instytucjami. Jest to miasto, które uznało wartość i piękno filozofii, sztuki i ogólnie kultury wytworzonej przez starożytną Grecję, przyjęło ją i włączyło do tego stopnia, że cywilizacja, która się z niej zrodziła, słusznie została nazwana grecko-rzymską. Jednocześnie zbiegiem okoliczności, którego nie sposób nie nazwać zamysłem, święci Apostołowie Piotr i Paweł tutaj ukoronowali swoją misję męczeństwem, a ich krew w połączeniu z krwią wielu innych świadków stała się nasieniem nowych pokoleń chrześcijan. Przyczynili się oni do nadania miastu nowego oblicza, które pomimo gmatwaniny zmiennych losów dziejowych, z ich dramatami, światłami i cieniami, nadal dzisiaj jaśnieje bogactwem zabytków, dzieł sztuki, kościołów i pałaców, rozłożonych w niepowtarzalny sposób na siedmiu wzgórzach, z których to jest pierwsze.
Rzym przez niemal 2800 lat swej historii potrafił przyjąć i zintegrować różne grupy mieszkańców oraz osoby pochodzące z całego świata, należące do najróżniejszych kategorii społecznych i ekonomicznych, nie anulując ich uzasadnionych różnic, nie upokarzając czy niszcząc ich cech specyficznych i tożsamości. Raczej użyczał każdej z nich owego żyznego podłoża, tej gleby przydatnej do wydobycia tego, co najlepsze z każdej i nadania kształtu - we wzajemnym dialogu - nowym tożsamościom.
To miasto przyjęło studentów i pielgrzymów, turystów, uchodźców i migrantów z każdego regionu Włoch i z wielu krajów świata. Stało się magnesem przyciągającym i punktem stycznym. Punktem stycznym między kontynentalną północą a światem śródziemnomorskim, między cywilizacją łacińską a germańską, między prerogatywami i uprawnieniami zastrzeżonymi dla władz cywilnych a właściwymi dla władzy duchowej. Można wręcz stwierdzić, że dzięki sile słów Ewangelii, rozpoczęło się tutaj to opatrznościowe rozróżnienie, we wzajemnym szacunku i współpracy dla dobra wszystkich, między władzą cywilną a religijną, które lepiej odpowiada godności osoby ludzkiej i daje jej przestrzenie wolności i uczestnictwa.
Rzym stał się zatem celem i symbolem dla tych wszystkich, którzy uznając go za stolicę Włoch i centrum katolicyzmu, wyruszyli do niego, aby podziwiać jego zabytki i ślady przeszłości, aby oddać cześć pamięci męczenników, obchodzić główne święta roku liturgicznego i odbyć wielkie pielgrzymki jubileuszowe, ale także po to, aby użyczyć swych usług instytucjom państwa włoskiego lub Stolicy Apostolskiej.
Rzym zatem w pewnym sensie zobowiązuje władzę doczesną i duchową do nieustannego dialogu, do stałej współpracy we wzajemnym szacunku. Wymaga również bycia twórczymi, zarówno w codziennym nawiązywaniu dobrych relacji, jak i w radzeniu sobie z wieloma problemami, które musi nieść z sobą zarządzanie tak ogromnym dziedzictwem.
"Wieczne Miasto" jest jak ogromna skrzynia skarbów duchowych, historyczno-artystycznych i instytucjonalnych, a jednocześnie jest to miejsce zamieszkane przez około trzy miliony osób, które pracują, studiują, modlą się, spotykają i prowadzą swoją historię osobistą i rodzinną, a które są w swej całości zaszczytem i trudem każdego rządcy, każdego, kto angażuje się na rzecz dobra wspólnego tego miasta.
Jest to delikatny organizm, który wymaga pokornej i wytrwałej troski oraz twórczej odwagi, aby utrzymać porządek i żywotność, żeby tak wiele splendoru nie uległo zniszczeniu, lecz aby do mnóstwa minionej chwały można było dodać wkład nowych pokoleń, ich specyficzny geniusz, ich inicjatywy, ich dobre plany.
Kapitol wraz z Kopułą Michała Anioła i Koloseum - które stąd można zobaczyć - są w pewnym sensie jego emblematami i syntezą. Istotnie wszystkie te ślady mówią nam, że Rzym ma powołanie uniwersalne, zwiastuna misji i ideału zdolnego do przekraczania gór i mórz, o którym można opowiadać wszystkim, bliskim i dalekim, niezależnie od tego do jakiego narodu należą, jakim językiem mówią i niezależnie od koloru ich skóry. Jako Stolica Następcy św. Piotra jest duchowym punktem odniesienia dla całego świata katolickiego. Dobrze to wyjaśnia dlaczego umowa rewidujący konkordat między Włochami a Stolicą Apostolską - której w tym roku przypada 35. rocznica - stwierdza, że "Republika Włoska uznaje szczególne znaczenie, jakie Rzym, siedziba biskupia Najwyższego Papieża, ma dla świata katolickiego" (art. 2 § 4).
Ta szczególna tożsamość historyczna, kulturowa i instytucjonalna Rzymu wymaga, aby administracja kapitolińska mogła zarządzać tą złożoną rzeczywistością za pomocą odpowiednich narzędzi normatywnych i odpowiedniego przydziału zasobów.
Jeszcze bardziej decydujące znaczenie ma jednak to, aby Rzym sprostał swoim zadaniom i swojej historii, aby umiał także w dzisiejszych zmienionych okolicznościach być światłem cywilizacji i nauczycielem gościnności, który nie traci mądrości przejawiającej się w zdolności do integracji i sprawieniu, by wszyscy poczuli się pełnymi uczestnikami wspólnego losu.
Kościół który jest w Rzymie chce pomóc Rzymianom odkryć na nowo poczucie przynależności do tak szczególnej wspólnoty, a dzięki sieci swoich parafii, szkół i instytucji charytatywnych szerokiemu i godnemu pochwały zaangażowaniu w wolontariat, współpracuje z władzami cywilnymi i wszystkimi obywatelami, aby podtrzymać najszlachetniejsze oblicze tego miasta, jego uczucia chrześcijańskiej miłości i zmysłu obywatelskiego.
Rzym wymaga i zasługuje na rzeczywistą, mądrą i szczodrą współpracę wszystkich. Zasługuje, aby zarówno osoby prywatne, jak siły społeczne i instytucje publiczne, Kościół katolicki i inne wspólnoty religijne, wszyscy poświęcali się w służbie dla dobra miasta i zamieszkujących w nim osób, zwłaszcza tych, które z jakiegokolwiek powodu znajdują się na marginesie, niemal odrzucone i zapomniane lub doświadczające cierpienia choroby, opuszczenia czy samotności.
Minęło czterdzieści pięć lat od sympozjum odbywającego się pod hasłem: "Odpowiedzialność chrześcijan wobec oczekiwań miłosierdzia i sprawiedliwości w diecezji rzymskiej", lepiej znanego jako sympozjum "o bolączkach Rzymu". Postanowiło ono przełożyć wskazania II Soboru Watykańskiego na praktykę i umożliwiło rozważenie z większą świadomością rzeczywistych warunków peryferii miejskich, gdzie przybyły masy imigrantów z innych części Włoch. Dzisiaj te i inne przedmieścia są świadkiem przybycia z wielu krajów licznych imigrantów, którzy uciekli od wojen i ubóstwa, a którzy chcą odbudować swoją egzystencję w warunkach bezpieczeństwa i godnego życia.
Rzym, miasto gościnne, jest wezwany do stawienia czoła temu epokowemu wyzwaniu zgodnie ze swoją szlachetną historią. Do wykorzystania swoich energii na przyjmowanie i integrowanie, przekształcanie napięć i problemów, w możliwości spotkania i rozwoju. Niech Rzym, zapłodniony krwią męczenników umie czerpać ze swej kultury, ukształtowanej przez wiarę w Chrystusa zasoby kreatywności i miłości niezbędne do przezwyciężenia obaw, które grożą zablokowaniem inicjatyw i możliwych dróg. Mogą one sprawić, że miasto rozkwitnie, stanie się bardziej braterskie i stworzy możliwości rozwoju, zarówno obywatelskiego jak i kulturowego, gospodarczego i społecznego. Niech Rzym będzie miastem mostów, a nie murów!
Nie bójcie się dobroci i miłości! Są one kreatywne i tworzą społeczeństwo pokojowe, zdolne do pomnażania sił, do rozwiązywania problemów z powagą i mniejszym niepokojem, z większą godnością i szacunkiem dla każdego i otwarcia się na nowe możliwości rozwoju.
Stolica Apostolska pragnie coraz bardziej współpracować dla dobra Wiecznego Miasta, w służbie wszystkim, szczególnie najbiedniejszym i najbardziej pokrzywdzonym, na rzecz kultury spotkania i ekologii integralnej. Zachęca wszystkie swoje instytucje i struktury, a także wszystkie osoby i wspólnoty, które są z nią powiązane do aktywnego angażowania się w świadczenie o skuteczności i atrakcyjności wiary, która staje się czynem, inicjatywą i kreatywnością w służbie dobru.
Wyrażam zatem najlepsze życzenia, aby wszyscy czuli się w pełni zaangażowani na rzecz osiągnięcia tego celu, żeby wyraźnie potwierdzić idee i siłę codziennego świadectwa najlepszych tradycji Rzymu i jego misji oraz, by sprzyjało to moralnemu i duchowemu odrodzeniu Miasta.
Pani burmistrz, drodzy przyjaciele, pod koniec mojego wystąpienia pragnę zawierzyć opiece Matki Bożej, Salus Populi Romani oraz świętych patronów Piotra i Pawła każdego z was, waszą pracę i ożywiające was dobre intencje. Obyście byli zgodni w służbie temu ukochanemu miastu, w którym Pan powołał mnie do pełnienia posługi biskupiej. Dla każdego z was modlę się o obfite Boże błogosławieństwo i zapewniam was wszystkich o pamięci w modlitwie. A was proszę o modlitwę. Jeśli ktoś z was się nie modli, to proszę chociaż o dobrą myśl. Dziękuję bardzo!
Skomentuj artykuł