Papież: miłosierdzie to akceptacja bez wykluczania
Na znaczenie włączania jako ważnego aspektu miłosierdzia zwrócił uwagę Ojciec Święty podczas ostatniej już sobotniej nadzwyczajnej audiencji ogólnej. Franciszek podkreślił, że włączając innych możemy być świadkami miłosierdzia, którym Bóg akceptował i akceptuje każdego z nas.
Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało dziś około 30 tys. wiernych.
Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
W tej ostatniej sobotniej audiencji jubileuszowej chciałbym przedstawić ważny aspekt miłosierdzia: włączanie. Bowiem Bóg w swoim planie miłości nie chce nikogo wykluczać, ale wszystkich włączyć. Na przykład poprzez chrzest czyni nas swymi dziećmi w Chrystusie, członkami swego Ciała, którym jest Kościół. A my chrześcijanie jesteśmy zachęcani do stosowania tego samego kryterium: miłosierdzie jest tym sposobem działania, tym stylem, poprzez który staramy się włączyć innych do naszego życia, unikając zamykania się w sobie samych i w naszych egoistycznych zabezpieczeniach.
W usłyszanym przed chwilą fragmencie z Ewangelii św. Mateusza Jezus kieruje zachętę prawdziwie powszechną: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (11,28). Nikt nie jest wykluczony z tego wezwania, ponieważ misją Jezusa jest objawienie wszystkim miłości Ojca. Naszym zadaniem jest otwarcie serca, zaufanie Jezusowi i przyjęcie tego orędzia miłości, które pozwala nam wejść w tajemnicę zbawienia.
Ten aspekt miłosierdzia, włączenie ukazuje się w otwarciu ramion na oścież, aby zaakceptować, nie wykluczając nikogo; nie klasyfikując innych na podstawie statusu społecznego, języka, rasy, kultury, religii: stoi przed nami jedynie osoba, którą trzeba pokochać tak, jak kocha Bóg. Tego kogo spotykam w pracy, w mojej dzielnicy jest osobą, którą należy kochać, tak jak kocha Bóg.
- Ale on jest z takiego czy innego kraju, wyznaje inną religię… To jest osoba, którą kocha Bóg, a ja powinienem ją kochać! To oznacza włączanie, to jest integracja.
Iluż ludzi utrudzonych i uciskanych spotkamy także i dziś! Na ulicy, w urzędach, w gabinetach lekarskich ... Spojrzenie Jezusa spoczywa na każdej z tych twarzy, także poprzez nasze oczy. A jakie jest nasze serce? Czy jest miłosierne? A czy nasz sposób myślenia i działania jest integrujący? Ewangelia wzywa nas do rozpoznania w historii ludzkości planu wielkiego dzieła integracji, który w pełni szanując wolność każdego człowieka, każdej wspólnoty, każdego narodu wzywa wszystkich do kształtowania rodziny braci i sióstr, w sprawiedliwości, solidarności i pokoju, oraz przynależności do Kościoła, będącego ciałem Chrystusa.
Jakże prawdziwe są słowa Jezusa, który zachęca tych, którzy są zmęczeni i utrudzeni, by przyszli do Niego i znaleźli odpoczynek! Jego ramiona rozpostarte na krzyżu ukazują, że nikt nie jest wykluczony z Jego miłości i Jego miłosierdzia. Nikt nie jest wykluczony z Jego miłości i Jego miłosierdzia, nawet największy grzesznik. Nikt!
Wszyscy jesteśmy włączeni w Jego miłość i w Jego miłosierdzie. Najbardziej bezpośrednim wyrazem, poprzez który czujemy się akceptowani i włączeni w Niego jest Jego przebaczenie. Wszyscy potrzebujemy Bożego przebaczenia. I wszyscy potrzebujemy spotkania braci i sióstr, którzy pomogliby nam pójść do Jezusa, by otworzyć się na dar, jakim nas obdarzył na krzyżu. Nie stawiajmy przeszkód jedni drugim!
Nie wykluczajmy nikogo! A nawet z pokorą i prostotą czyńmy siebie narzędziami integrującego miłosierdzia Ojca. Niech Święta Matka Kościół kontynuuje w świecie wielki uścisk Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał. Również ten plac, ze swoją kolumnadą wyraża to objęcie. Zaangażujmy się w ten ruch włączenia innych, aby być świadkami miłosierdzia, którym Bóg akceptował i akceptuje każdego z nas. Dziękuję!
Skomentuj artykuł