Papież o tym, dlaczego populiści przejmują władzę
"Populizm oznacza wykorzystywanie narodu" - powiedział w mocnym wywiadzie papież Franciszek, wskazując, że podobne procesy polityczne miały miejsce, gdy w Niemczech obejmował władzę Hitler.
Długą rozmowę z Ojcem Świętym przeprowadził pod koniec lutego w Watykanie wysłannik dziennika "Die Zeit", który zamieścił ją w numerze z 9 marca.
>>Franciszek: musimy się zastanowić nad możliwością dopuszczenia do kapłaństwa żonatych mężczyzn
W wywiadzie Ojciec Święty wyraził niepokój ze względu wzrost populizmu w krajach zachodniej demokracji.
Przypomniał, że "populizm jest złem i źle się kończy, jak pokazało minione stulecie" i zauważył, że ideologia ta zawsze opiera się na Mesjaszu i na usprawiedliwianiu, że należy bronić "tożsamości narodu".
Jako przykład wskazał na polityczne metody Hitlera w 1933 roku, zaznaczając, że "populizm oznacza wykorzystywanie narodu".
"Niemcy boleśnie odczuły wówczas upadek Republiki Weimarskiej, kraj był osłabiony wskutek kryzysu gospodarczego 1929 roku. Wtedy pojawił się człowiek, który powiedział: «Ja mogę, ja mogę, ja mogę!» Miał na imię Adolf. I tak się wszystko zaczęło. Przekonał naród, że może, że potrafi. Populizmowi zawsze potrzebny jest mesjasz" - zaznaczył papież.
Skomentuj artykuł