Papież: Rzym potrzebuje duchowego odrodzenia
O konieczności duchowego odrodzenia Wiecznego Miasta, poszanowania różnicy między mężczyzną a kobietą a także świadectwie miłości małżeńskiej, jakiego dzieci oczekują od swoich rodziców mówił Ojciec Święty otwierając trzydniowy Kongres Diecezji Rzymskiej poświęcony rodzicom, jako świadkom piękna życia. Franciszek spotkał się z nimi na placu św. Piotra.
- Nasze miasto musi odrodzić się duchowo i moralnie, bo wydaje się, że wszystko jest takie samo, wszystko jest względne; że Ewangelia choć jest naprawdę piękną historią pięknych rzeczy, miło ją się czyta, ale pozostaje jedynie ideą - zauważył papież. Zaznaczył, że młodzież podlega "kolonizacji ideologicznej zatruwającej duszę i rodziny" i dlatego konieczne jest prawdziwe odrodzenie moralne i duchowe. Dodał, że obowiązkiem rodziców jest ponowna katechizacja dzieci po powrocie ze szkoły.
Franciszek przypomniał, że rodzicielstwo jest Bożym powołaniem, aby kochać się całkowicie i bez zastrzeżeń, współpracując z Bogiem w tej miłości i w przekazywaniu życia dzieciom. - Pan was wybrał, byście się nawzajem miłowali i przekazywali życie. Te dwie rzeczy są powołaniem rodziców. Jest powołaniem niezwykle pięknym, ponieważ czyni nas w sposób zupełnie wyjątkowy na obraz i podobieństwo Boga. Stawanie się ojcem i matką oznacza zrealizowanie siebie naprawdę, aby stawać się podobnymi do Boga - powiedział papież. Zachęcił małżonków do wzajemnej miłości i wiary w piękno miłości. Na to bowiem patrzą dzieci.
- Dla dzieci nie ma wspanialszej nauki i świadectwa, niż kiedy widzą, że ich rodzice czule kochają się nawzajem, szanują siebie, są dla siebie uprzejmi, wzajemnie sobie przebaczają: właśnie to napełnia prawdziwą radością i szczęściem serca dzieci. Dzieci, zanim zamieszkują w domu zbudowanym z cegieł zamieszkują w innym domu, jeszcze bardziej istotnym: wzajemnej miłości rodziców - stwierdził Ojciec Święty.
Następnie papież podkreślił, że życie rodzinne opiera się zgodnie z biblijnym opisem stworzenia na różnorodności płci mężczyzny i kobiety. Zaznaczył, że jest to pierwsza i konstytutywna różnica istoty ludzkiej. Jest ona bogactwem. Ta różnorodność, która staje się komplementarnością i wzajemnością sprawia rozwój małżonków, ale przede wszystkim powoduje dojrzewanie dzieci. Dzieci dojrzewają widząc takimi mamę, dojrzewają w swojej tożsamości konfrontując ją z miłością mamy i taty, konfrontując z tą różnicą - podkreślił Franciszek.
Ojciec Święty zachęcił małżonków, aby w przypadku pojawienia się trudności poszukiwali Bożej pomocy. Gdyby natomiast separacja wydawała się nieunikniona, mieli świadomość, że Kościół o nich pamięta, a ich zadanie wychowawcze się nie zakończyło. Przestrzegł, aby w takich sytuacjach nigdy nie używać dzieci jako zakładników.
- Nigdy, przenigdy nie mówcie dzieciom źle o drugiej osobie! Nigdy! Bo one są pierwszymi ofiarami tej walki i - wybaczcie mi to słowo - wiele razy nawet nienawiści między rodzicami. Dzieci są święte. Nie rańcie ich! - zaapelował papież.
Franciszek zaznaczył, że do zadania małżonków należy również misja. - Bądźcie współpracownikami Ducha Świętego, który podpowiada słowa Jezusa, bądźcie też nimi dla dzieci - zaapelował. - Niech nauczą się one z waszych ust, z waszego życia, że naśladowanie Pana obdarza entuzjazmem, chęcią poświęcania się dla innych, zawsze daje nadzieję w obliczu trudności i bólu, bo nigdy nie jesteśmy sami, ale zawsze z Panem i z braćmi - podkreślił Ojciec Święty.
Na zakończenie papież wskazał na znaczenie osób starszych w rodzinie. Przypomniał, że w wielu krajach ocalili oni wiarę, tam gdzie zabraniano praktykowania religii uczyli dzieci modlitwy. Podkreślił ich mądrość dodając, że kiedy mamy ich w domu, to są dla nas skarbem.
Skomentuj artykuł